Dzisiejszy późnopopołudniowy spacer na Kopę Kondracką. Przecierało się co jakiś czas i można było podziwiać nawet dość takie widoki. Szczerze powiedziawszy to liczyłem na coś bardziej spektakularnego, ale tuż przed kulminacją zachodu słońca chmury zagęściły obecność. Na szczycie Kopy regularny wiatr i... marznąca mżawka! Wszystko było mokre i oblepione lodowymi kryształkami. Nie dało się focić pod wiatr, bo w przeciągu sekundy na szle tworzyła się lodowa soczewka. Osłony przeciwsłoneczne na obiektywie tym razem chroniły przed bocznym wiatrem. Zmarzłem jak jasny gwint... palce u rąk odtajały dopiero przy schronisku.
Tak, to jest dopiero widmo brockenu, a nawet dwa:]
+:)
wyjątkowy widok
plaster miodu na moje serce :)
ładne o poświęceniu nie wspomnę :)
:)
A to nie, bo za dużo się porozlewa. Mam otwartą czystą u siebie także zdrowie :)
Polałbym na rozgrzanie, ale chyba trochę kilometrów dzieli :)
Proszę :)
:) Dziękuję :)
Dzisiejszy późnopopołudniowy spacer na Kopę Kondracką. Przecierało się co jakiś czas i można było podziwiać nawet dość takie widoki. Szczerze powiedziawszy to liczyłem na coś bardziej spektakularnego, ale tuż przed kulminacją zachodu słońca chmury zagęściły obecność. Na szczycie Kopy regularny wiatr i... marznąca mżawka! Wszystko było mokre i oblepione lodowymi kryształkami. Nie dało się focić pod wiatr, bo w przeciągu sekundy na szle tworzyła się lodowa soczewka. Osłony przeciwsłoneczne na obiektywie tym razem chroniły przed bocznym wiatrem. Zmarzłem jak jasny gwint... palce u rąk odtajały dopiero przy schronisku.
Foto do ulubionych. Widząc ją pojawia się głód opowieści... :)
Przefantastyczne!!!! GGratuluję
niesamowity...
super
Fenomenalnie widmo wyszło!
Bardzo..
piękne zjawisko