Opis zdjęcia
z cyklu subiektywne spacery powarszawskie; listopad 2015; aparat: Zenza BRONICA SQ-A obiektyw: ZenzanonS 1:2.8, f=80 mm, z ręki, czas 1/15 sek., f2.8, ISO 80 (Retro Rollei 80S), wywołanie negatywu i opracowanie obrazu: obróbka własna (Rodinal 1+50, 14 min.)
@Skpt :) doświadczenia w zestawie: samodzielne wywołanie negatywu, samodzielna dygitalizacja tegoż, samodzielne opracowanie pliku w cyfrowej ciemni - w moim przypadku to mniej więcej półtora roku. Trochę dłużej "pracowałem" z negatywami - wyłącznie średniego formatu - ale wywoływanymi w Zakładzie Fotograficznym i tamże (skanerem) dygitalizowanymi. :) Mogę jedynie napisać, że tak zdygitalizowane negatywy własne, jak również negatywy szklane naświetlane w latach 20-tych XX wieku (a nawet starsze) - były prezentowane (w formie wydruków na papierze fotograficznym i w powiększeniach rozmaitych publicznie i żadnych "pikseloz" nie było widać :); @Grzegorzu - w takim razie życzę Ci częstszego mrużenia oczu :)
rzeczywiście gdy przymknę oczy i zamruczę sobie tak auuuuuuuuum to bardziej mi się podoba a gdy sobie uświadomię że autor nie dysponuje ani galerią, ani drukarnią to już całkiem, muszę się zapisać na pixeloskopię z tymi moimi głupimi oczami.
Fotografia rewelacyjnie wymyślona (chciałbym tak umieć). A przenoszenie negatywu w świat cyfrowy potrafi sprawić bardzo wiele nieprzyjemnych niespodzianek i jest sztuką samą w sobie. Z perspektywy samodzielnej archiwizacji rodzinnych materiałów (kilkaset rolek b&w z czasów poprzedniego ustroju, przeróżnie naświetlonych/wywołanych/przechowywanych) wiem, że jak tylko człowiekowi się zaczyna wydawać, że ma działający workflow, to natychmiast niczym królik z kapelusza wyskakuje jakiś śliczny wyjątek, który wymaga ponownych studiów tematu :) W wypadku tego zdjęcia chyba nie o technikalia jednak chodzi - to raz. Dwa: Trudno cokolwiek powiedzieć, bez dostępu do materiałów źródłowych – spekulacje są jałowe. Trzy: szkoda czasu, póki fotka nie idzie „na ścianę” :) I tak każdy ogląda z innym punktem czerni i bieli, inną temperaturą barwową monitora, inną jakością kalibracji i profilu monitora...
@Grzegorzu - oczywiście że odbiór obrazu - bez względu na "media" prezentujące - to wyłącznie kwestia odbiorcy. Zwłaszcza, gdy ów odbiorca usiłuje ocenić ów obraz - poprzez zasady stosowanej przez Autora techniki. Której to techniki tajniki usiłuje na podstawie tego obrazu określić. Być może Ty wkładasz - w swoje fotografowanie tyle pracy, by jej (tej pracy) efekty zaprezentować na Plfoto. Ja - jak znakomita większość - pracę wkładam w to by pokazać na fotografii to co zobaczyłem - w wyobraźni i w rzeczywistości. Generalnie - nie jest moim głównym celem prezentowanie zdjęć wykonanych na negatywie - w internetowym portalu. Nie dysponuję jednak ani galerią, ani drukarnią ani nawet powiększalnikiem do większych formatów - by móc - szerzej, nieznajomym - zaprezentować swoje zdjęcia. :) A tak poza tym - mój wolny czas - to całkowicie moja sprawa, nieprawdaż?
a o tym juz przy innych pisałem :)
kolejny poprawiacz i ustawiacz .....:))
naprawdę włożyłeś tyle pracy i przeprowadziłeś tyla procesów żeby osiągnąć taki efekt? masz chyba za dużo wolnego czasu :-)
Zdjęcie wygląda tak - na monitorze - jak oglądający chce by wyglądało? Jejku to jest teoria rodem z Krainy OZ :-)
GrzegorzPawlik[ 2015-12-05 18:04:31 ] a pomierzyłeś wielkość tych kwadracików - na Twoim monitorze? Zdjęcie wygląda tak - na monitorze - jak oglądający chce by wyglądało. Negatyw o wielkości 6 cm na 6 cm - został przefotografowany (na podświetlarce) i zapisany w pliku cyfrowym (nie pamiętam wielkości boku w pikselach), w rozdzielczości 350dpi. Zapisany w pliku typu RAW. Potem - w programie graficznym przekonwertowany do typy TIFF (16 mln). Później - również w programie komputerowym do obróbki graficznych plików - uzyskana została wersja pozytywowa. A później wersja pozytywowa została zmniejszona i w odpowiedni sposób opracowana - by można było ją zamieścić - między innymi na tym Portalu...
pytałem skąd tu tyle jednokolorowych kwadracików, wygląda jak zbyt mocno powiększone lub zrobione starą komórką
++ :)
interesujące
@Klemku nic niepokojącego się tam nie zadziało - tak, przy tych nastawach udało mi się uchwycić przejście od czerni do odbicia na czarnym tle. Powierzchnia zbyt blisko obiektywu aparatu :) No i przejście z negatywu na obraz zdygitalizowany - po zmniejszeniu... lepiej nie potrafię :); @Matyldo :) ano faktycznie - na ile odbicie rzeczywistości i nasze wyobrażenia o niej są rzeczywiste, na ile nasze wyobrażenia są tym odbiciem rzeczywistości...
ulubiłeś ostatnio "szklane domy", barszczonie...
Chodzi o czernie i ciemniejsze szarości w odbiciach- zadziało się tam coś bardzo niepokojącego. Sam kadr przemyślany i podany bardzo starannie.
:) Terro - dziękuję :)
@Grzegorzu - a konkretniej? Co rozumiesz pod pojęciem "pikseloza"? Bo generalnie - obraz który zamieściłem - zamieściłem świadomie, zwłaszcza w zakresie świadomości jak ów obraz wygląda...
ok kadr ...:)
pa pikseloza jest zmierzona?