Już się tak nie nadymaj... nie do wiary, ile ego może się zmieścić w jednym człowieku ;))) I ile konfabulacji. zmyśleń, mitów i legend na tle paru fotek powstać może ;)))
Zgadzam sie w 100% z tym co napisał TOM... tylko Ty tego nie rozumiesz niestety. Przez to, że ja musiałem zrobić niemalże wszystko na tej sesji, poszukałem tła i światła, wykreowałem postać swą grą - szata to tylko szata, którą akurat mieliście, i to nie ma znaczenia ilu ludków będzie w niej jeszcze, znaczenie ma jednak to czy pójdziesz dalej za tym nieoryginalnym szablonem, czy jednak zaczniesz w końcu tworzyć, a nie odtwarzać. Pisząc "szablon" nie mam na myśli szaty Obi-Wana, tylko pomysł twórczy.Tom zachował się jak prawdziwy model, tylko nie zdawał sobie sprawy, że wchodzi w już wypracowany szablon, i w sumie nie musiał sobie zdawać sprawy. Model- jak sama nazwa sugeruje, to ktoś do wymodelowania. Sesję zakończyłem po 10 minutach, bo własnie nie stało się tak jak napisał Tom, stało się tak, że to model zaczął tworzyć bo twórca -fotograf nie potrafił. A ja czekałem na sugestię, wskazówki od twórcy- na próżno. Gdybym sesji nie skończył po 10 minutach, prawdopodobnie dostałabyś 10 takich szablonów, w które ładowała byś później swoich kolejnych modeli. Widzowi nieznającemu genezy powstania tej pracy, zaiste spodobać ona się może. Bo nie jest zła. Martwi mnie tylko szablon i brak twórczego myślenia. Piszesz o serii... ciekawe jest to, że wpadłaś po kilkunastu miesiącach na to, że to będzie seria :)))). Świadomy autor nie dorabia ideologii do pracy zrealizowanej. Bo to jest jak napisanie teraz ksiązki Imię Róży 2 - bleee, albo Terminator 7 :P
Zalinkowałam otóż modelowi niniejszą dyskusję, bo wywołany został kilkakrotnie (szkoda tylko, że zaocznie) i rzekł był on tak (cytuję oczywiście za pozwoleniem): "Prawdę mówiąc, obojętne mi jest, czy ktoś inny w stroju Obi-Wana Ci pozował i w ogóle by mi nie zrobiło, gdyby nawet było to zdjęcie identyko takie, jak moje, bo ja nie "tworzę kreacji", pozując do zdjęć, tylko po prostu daję się sfotografować, nie usiłując nawet wpływać na to, co się na focie znajdzie. A już zwłaszcza, jeśli to ma być tylko jedno z serii zdjęć i z pozostałymi w ogóle nie mam nic wspólnego - wówczas nawet nie bardzo mam prawo się wtrącać.
Trochę mnie zresztą bawi ta domniemana "kreacja" modela. Moim zdaniem pozowanie nie jest samodzielną sztuką, tylko - w najlepszym wypadku - użytkową umiejętnością, służebną względem fotografii. A zazwyczaj, tak jak to miało miejsce ze mną - serią dość przypadkowych zachowań, bynajmniej nie podpartych głębszymi przemyśleniami o charakterze twórczym."
Minęło kilkanascie mięsięcy, trza byłoby zapytać Toma, jak go ustawiałaś :), nie wykluczam, że jego może ustawiłaś, miałaś przecież już szablon :P. Nie traktuj widzów swoich jak tepych młotków, Widz często bywa inteligentny... tego nie oszukasz. Whisper dał Ci się ustawić :P . Jacyś chętni do sfotografowania Whispera? On taki grzeczny i ustawialny :))))) hahaha. Czekam na propozycje :P
Nawet popoprawiałam Ci ciuszki i ustawienie fizys tudzież :) I zanim znowu rozkręcisz ten dziwny paranoidalno-spiskowy kołowrotek pożegnam się uprzejmie, winszując stryjence dobrej nocy ;)))
Teraz wracając do szacunku względem osób przez Ciebie fotografowanych: miej do nich więcej szacunku. Nie kłam, i nie spłaszczaj ich osobowości do jednego wzoru: ani ja ani tymbardziej Tom nie zasługujemy, aby wrzucać nas w ten sam worek- współczuję Tomowi, bo został gorzej potraktowany. Chyba, żebyś miała naprawdę dobry powód, poza tym feministycznym okraszonym brakiem pomysłu :P.
Gdybyś cokolwiek była w stanie sama zrobić na naszej 10minutowej sesji, dzisiaj rozmawialibyśmy inaczej- po tamtej sesji straciłem do Ciebie szacunek jako do fotografa własnie. Po tamtej sesji odkryłem na jakim zepsyutym fundamencie przędziesz. Oczywiście zanim ten szacunek straciłem próbowałem Ci wytłumaczyć, że tak nie można- i się zaczeło.
I nie pisz, że poustawiałaś Whispera :P . Przez takie czcze postulaty nie mam własnie do Ciebie szacunku. I wręcz pawam do Cię obrzydzeniem...bo w głowie mi się nie mieści, jak można być takim chodzącym falsyfikatem człowieka i autora. Acar ustawi aparat i ogarnie światło, model sam zagra, a resztę zrobi patent na edycję wyuczony u Whispera, Bena i innych. Działasz schematycznie... ja zaproponowałem swoją grą dawno temu i zagrałem Szepciucha- tego samego z moich fot, to ja a nie Ty go wykreowałem ;), i dzisiaj próbujesz Szepciucha wydobyć z Toma. No mniej, że do tego faceta szacunek. Odebrałaś mu osobowość w tej propozycji. Stał się Szepciuchem II, starszym nieco i z dłuższymi włosami. Magia kilkunastu misięcy ewolucji ? :P
No własnie, to kiedy robimy tę właściwą? ;] I nie marudź, poustawiałam Cię jak należy, dźwięków za bardzo nie pamiętam, skupiałam się na zdjęciach nie na gadaniu, ale jeśli Ci zależy, to mogę powydawać więcej ;] Naprawdę chciałabyś jak modelina z MM? Będę pamiętać :))) I uwielbiam LV :)))
Sesja ze mną trwała 10 minut... bo fotografowałaś jak Chińczyk na Live View i nie wydawałaś z siebie ani jednego dźwięku, czekałaś na to aż sam zacznę się "wyginać jak modelina z MaxModels" :P. Pamiętaj, widza oszukasz... tymbardziej widza cyrku objazdowego. Ale to krótki nogi są!
Ależ on JEST starszy od Ciebie. I ustawiałam Cię Ptysiu, ustawiałam ;) I nie mieszaj tutaj, mnisia ferajna zakłada wielość, to nie jest jeden i ten sam bohater...choćbyś nie wiadomo jak chciał mieć wyłączność na kostium i anturaż ;) Miłego :)
Ode mnie zeszła skóra, mięso i zostały kości, a Tom jest jak super glue :P i te rozbebłaną materię potrafi pokleić ? hehehe. Mnie do podobnej fotografii nie ustawiłaś, sam wykreowałem Ci swoją grą postać i resztę kompozycji ( nie mówię o kadrowaniu). Żałuję, że z Toma zrobiłaś nieco starszego mnie. Tom zasługuje na lepszą kreację... i to mówię poważnie. Proszę teraz z góry aby wybaczyli mi fani Vermeera, Da Vinci, i innych wielkich, którzy wykreowali swoje postaci. Co by było gdyby Ci autorzy stworzyli po dwie i więcej mleczarek, kobiet z perłą czy innym gadem, łasiącą czy gronostajem? To nie model traci tylko autor- w takim rozwiązaniu. Przepraszam jeszcze raz za porównanie, ani ze mnie czy Toma jakaś tam laska z perłą, ani z autorki sławny malarz. Warto jednak się zastanowić ;). Miłego wieczoru.
Dziwni mnie stawianie Mojej osoby w tym samym szeregu co Toma z powyższej fotografii, wrzucanie nas w te same ciuchu i kreacje... Ja jestem analfabeta i prostak, i do rany jak przyłożysz to wraz z pakteriami zejdzie Ci reszta skóry, odkrywając mieso i nagie kości... A Tom? rzeczywiście pasujemy do tej samej galerii? ;)
No oczywiście, bo jak aktor gra wrednego, to musi wredny ;] Odsyłam po receptę, do doktora Lubicza ;))) No topszszsz, żarcik taki, bo przeca wiadomo, że Ty np. charakter masz miodny i do rany przyłóż ;)))
Indywidualna fotę, o modelu, miałeś wcześniej, udawałeś, że nie widzisz. Skoro wolisz skupiać się na przebierankach i szukaniu dziury w całym, Twoja wola. Nawiasem mówiąc mam chytry plan sfocenia w owej odzieży wszystkich moich męskich znajomych, którzy na to namówić się dadzą... piękna galeria wrednych charakterów się zapowiada ;]
Absolutnie nie chcę nic patentować , hehehe. "Wolność Tomku w swoim domku" - podziwiam tylko Twoją kreatywność :P. Jeżeli mógłbym dać Ci jakąś radę to: Traktuj swoich modeli jak indywidualistów i darz ich szacunkiem, w momencie fotografowania, lepiej na tym wyjdziesz. Teraz to wyszedł Ci kolejny "mniszek" w ciuszkach z odzysku. A jak historia ciucha dłuższa- tym gorzej moim zdaniem w tym akurat wypadku, świadczy o kreatywności lub jej braku :P
Nie byłeś pierwszy fotografowany w tej odzieży, a i ten model nie będzie ostatni. Nie jeden mnich był u Eco i nie jednemu psu Burek ;] I nie masz monopolu na dziką różę, ja już używałam w tytule wcześniej też, a i paru innych autorów również. Chcesz opatentować jak 1984? No way, przegrasz chociażby z ogrodnikami i kucharzami ;]
Moim zdaniem Ten Model, zasługuje na własną, świeżą kreację, a nie na łaszki znoszone przez Whispera :P... Bo cały pomysł z lumpeksu jakby teraz - ciuszki po "Szepciuchu" tytuł w formie mixu tytułów Umberto Eco( "Imię Róży") i mojej foty ("Owoc Dzikiej Róży"), ale muszę przyznać, że facjata fotogeniczna przebardzo. Życzę więcej kreatywności
Już się tak nie nadymaj... nie do wiary, ile ego może się zmieścić w jednym człowieku ;))) I ile konfabulacji. zmyśleń, mitów i legend na tle paru fotek powstać może ;)))
Zgadzam sie w 100% z tym co napisał TOM... tylko Ty tego nie rozumiesz niestety. Przez to, że ja musiałem zrobić niemalże wszystko na tej sesji, poszukałem tła i światła, wykreowałem postać swą grą - szata to tylko szata, którą akurat mieliście, i to nie ma znaczenia ilu ludków będzie w niej jeszcze, znaczenie ma jednak to czy pójdziesz dalej za tym nieoryginalnym szablonem, czy jednak zaczniesz w końcu tworzyć, a nie odtwarzać. Pisząc "szablon" nie mam na myśli szaty Obi-Wana, tylko pomysł twórczy.Tom zachował się jak prawdziwy model, tylko nie zdawał sobie sprawy, że wchodzi w już wypracowany szablon, i w sumie nie musiał sobie zdawać sprawy. Model- jak sama nazwa sugeruje, to ktoś do wymodelowania. Sesję zakończyłem po 10 minutach, bo własnie nie stało się tak jak napisał Tom, stało się tak, że to model zaczął tworzyć bo twórca -fotograf nie potrafił. A ja czekałem na sugestię, wskazówki od twórcy- na próżno. Gdybym sesji nie skończył po 10 minutach, prawdopodobnie dostałabyś 10 takich szablonów, w które ładowała byś później swoich kolejnych modeli. Widzowi nieznającemu genezy powstania tej pracy, zaiste spodobać ona się może. Bo nie jest zła. Martwi mnie tylko szablon i brak twórczego myślenia. Piszesz o serii... ciekawe jest to, że wpadłaś po kilkunastu miesiącach na to, że to będzie seria :)))). Świadomy autor nie dorabia ideologii do pracy zrealizowanej. Bo to jest jak napisanie teraz ksiązki Imię Róży 2 - bleee, albo Terminator 7 :P
REWELKA!!!
Zalinkowałam otóż modelowi niniejszą dyskusję, bo wywołany został kilkakrotnie (szkoda tylko, że zaocznie) i rzekł był on tak (cytuję oczywiście za pozwoleniem): "Prawdę mówiąc, obojętne mi jest, czy ktoś inny w stroju Obi-Wana Ci pozował i w ogóle by mi nie zrobiło, gdyby nawet było to zdjęcie identyko takie, jak moje, bo ja nie "tworzę kreacji", pozując do zdjęć, tylko po prostu daję się sfotografować, nie usiłując nawet wpływać na to, co się na focie znajdzie. A już zwłaszcza, jeśli to ma być tylko jedno z serii zdjęć i z pozostałymi w ogóle nie mam nic wspólnego - wówczas nawet nie bardzo mam prawo się wtrącać. Trochę mnie zresztą bawi ta domniemana "kreacja" modela. Moim zdaniem pozowanie nie jest samodzielną sztuką, tylko - w najlepszym wypadku - użytkową umiejętnością, służebną względem fotografii. A zazwyczaj, tak jak to miało miejsce ze mną - serią dość przypadkowych zachowań, bynajmniej nie podpartych głębszymi przemyśleniami o charakterze twórczym."
:)
bardzo
Minęło kilkanascie mięsięcy, trza byłoby zapytać Toma, jak go ustawiałaś :), nie wykluczam, że jego może ustawiłaś, miałaś przecież już szablon :P. Nie traktuj widzów swoich jak tepych młotków, Widz często bywa inteligentny... tego nie oszukasz. Whisper dał Ci się ustawić :P . Jacyś chętni do sfotografowania Whispera? On taki grzeczny i ustawialny :))))) hahaha. Czekam na propozycje :P
Nawet popoprawiałam Ci ciuszki i ustawienie fizys tudzież :) I zanim znowu rozkręcisz ten dziwny paranoidalno-spiskowy kołowrotek pożegnam się uprzejmie, winszując stryjence dobrej nocy ;)))
Teraz wracając do szacunku względem osób przez Ciebie fotografowanych: miej do nich więcej szacunku. Nie kłam, i nie spłaszczaj ich osobowości do jednego wzoru: ani ja ani tymbardziej Tom nie zasługujemy, aby wrzucać nas w ten sam worek- współczuję Tomowi, bo został gorzej potraktowany. Chyba, żebyś miała naprawdę dobry powód, poza tym feministycznym okraszonym brakiem pomysłu :P. Gdybyś cokolwiek była w stanie sama zrobić na naszej 10minutowej sesji, dzisiaj rozmawialibyśmy inaczej- po tamtej sesji straciłem do Ciebie szacunek jako do fotografa własnie. Po tamtej sesji odkryłem na jakim zepsyutym fundamencie przędziesz. Oczywiście zanim ten szacunek straciłem próbowałem Ci wytłumaczyć, że tak nie można- i się zaczeło. I nie pisz, że poustawiałaś Whispera :P . Przez takie czcze postulaty nie mam własnie do Ciebie szacunku. I wręcz pawam do Cię obrzydzeniem...bo w głowie mi się nie mieści, jak można być takim chodzącym falsyfikatem człowieka i autora. Acar ustawi aparat i ogarnie światło, model sam zagra, a resztę zrobi patent na edycję wyuczony u Whispera, Bena i innych. Działasz schematycznie... ja zaproponowałem swoją grą dawno temu i zagrałem Szepciucha- tego samego z moich fot, to ja a nie Ty go wykreowałem ;), i dzisiaj próbujesz Szepciucha wydobyć z Toma. No mniej, że do tego faceta szacunek. Odebrałaś mu osobowość w tej propozycji. Stał się Szepciuchem II, starszym nieco i z dłuższymi włosami. Magia kilkunastu misięcy ewolucji ? :P
No własnie, to kiedy robimy tę właściwą? ;] I nie marudź, poustawiałam Cię jak należy, dźwięków za bardzo nie pamiętam, skupiałam się na zdjęciach nie na gadaniu, ale jeśli Ci zależy, to mogę powydawać więcej ;] Naprawdę chciałabyś jak modelina z MM? Będę pamiętać :))) I uwielbiam LV :)))
Sesja ze mną trwała 10 minut... bo fotografowałaś jak Chińczyk na Live View i nie wydawałaś z siebie ani jednego dźwięku, czekałaś na to aż sam zacznę się "wyginać jak modelina z MaxModels" :P. Pamiętaj, widza oszukasz... tymbardziej widza cyrku objazdowego. Ale to krótki nogi są!
Ależ on JEST starszy od Ciebie. I ustawiałam Cię Ptysiu, ustawiałam ;) I nie mieszaj tutaj, mnisia ferajna zakłada wielość, to nie jest jeden i ten sam bohater...choćbyś nie wiadomo jak chciał mieć wyłączność na kostium i anturaż ;) Miłego :)
Ode mnie zeszła skóra, mięso i zostały kości, a Tom jest jak super glue :P i te rozbebłaną materię potrafi pokleić ? hehehe. Mnie do podobnej fotografii nie ustawiłaś, sam wykreowałem Ci swoją grą postać i resztę kompozycji ( nie mówię o kadrowaniu). Żałuję, że z Toma zrobiłaś nieco starszego mnie. Tom zasługuje na lepszą kreację... i to mówię poważnie. Proszę teraz z góry aby wybaczyli mi fani Vermeera, Da Vinci, i innych wielkich, którzy wykreowali swoje postaci. Co by było gdyby Ci autorzy stworzyli po dwie i więcej mleczarek, kobiet z perłą czy innym gadem, łasiącą czy gronostajem? To nie model traci tylko autor- w takim rozwiązaniu. Przepraszam jeszcze raz za porównanie, ani ze mnie czy Toma jakaś tam laska z perłą, ani z autorki sławny malarz. Warto jednak się zastanowić ;). Miłego wieczoru.
Jak artysta z artystą ... chociaż w sumie najciekawsze są różnice ;)
Dziwni mnie stawianie Mojej osoby w tym samym szeregu co Toma z powyższej fotografii, wrzucanie nas w te same ciuchu i kreacje... Ja jestem analfabeta i prostak, i do rany jak przyłożysz to wraz z pakteriami zejdzie Ci reszta skóry, odkrywając mieso i nagie kości... A Tom? rzeczywiście pasujemy do tej samej galerii? ;)
No oczywiście, bo jak aktor gra wrednego, to musi wredny ;] Odsyłam po receptę, do doktora Lubicza ;))) No topszszsz, żarcik taki, bo przeca wiadomo, że Ty np. charakter masz miodny i do rany przyłóż ;)))
Piszesz: "wszystkich moich męskich znajomych...", czyli "galeria wrednych charakterów" ... "Pierdzielona" Feministka :P hehehe
Indywidualna fotę, o modelu, miałeś wcześniej, udawałeś, że nie widzisz. Skoro wolisz skupiać się na przebierankach i szukaniu dziury w całym, Twoja wola. Nawiasem mówiąc mam chytry plan sfocenia w owej odzieży wszystkich moich męskich znajomych, którzy na to namówić się dadzą... piękna galeria wrednych charakterów się zapowiada ;]
Absolutnie nie chcę nic patentować , hehehe. "Wolność Tomku w swoim domku" - podziwiam tylko Twoją kreatywność :P. Jeżeli mógłbym dać Ci jakąś radę to: Traktuj swoich modeli jak indywidualistów i darz ich szacunkiem, w momencie fotografowania, lepiej na tym wyjdziesz. Teraz to wyszedł Ci kolejny "mniszek" w ciuszkach z odzysku. A jak historia ciucha dłuższa- tym gorzej moim zdaniem w tym akurat wypadku, świadczy o kreatywności lub jej braku :P
Nie byłeś pierwszy fotografowany w tej odzieży, a i ten model nie będzie ostatni. Nie jeden mnich był u Eco i nie jednemu psu Burek ;] I nie masz monopolu na dziką różę, ja już używałam w tytule wcześniej też, a i paru innych autorów również. Chcesz opatentować jak 1984? No way, przegrasz chociażby z ogrodnikami i kucharzami ;]
Moim zdaniem Ten Model, zasługuje na własną, świeżą kreację, a nie na łaszki znoszone przez Whispera :P... Bo cały pomysł z lumpeksu jakby teraz - ciuszki po "Szepciuchu" tytuł w formie mixu tytułów Umberto Eco( "Imię Róży") i mojej foty ("Owoc Dzikiej Róży"), ale muszę przyznać, że facjata fotogeniczna przebardzo. Życzę więcej kreatywności
świetny ten model, dobre foto, z pozdrowieniem.
Klasa..
Bardzo :)
+++ :)