Torys- nie ma problemu, prawdę mówiąc brałem pod uwagę że mogą pojawić się takie głosy. Raz jeszcze zapewniam że nikt naumyślnie świniakowi krzywdy nie czynił.
Anka- ja pierwszy raz widziałem prawdziwe wiejskie świniobicie na Kurpiach, dobre 25 lat temu.
ŁOK- czasami naprawdę nie warto się zbyt wiele zastanawiać...
Dziękuję wszystkim za odwiediny i komentarze.
Torys- nikt nie mówi że mi się podobało, specjalnie wstałem rano i pojechałem na wieś żeby zrobić mały reportaż. Nie byłem uczestnikiem wydarzeń, nie dopingowałem nikogo a zajęty byłem jedynie fotografowaniem. Nikt też zwierzaka specjalnie nie męczył chodziło tylko o złapanie i załadowanie świni na przyczepkę.
Kurde, bo nie będę jadł mięsa. Lepiej tego nie widzieć i traktować kotlet schabowy jako coś co można kupić, a za tym nie stoi cierpienie.To jest poważny dylemat, sami w większości sie oszukujemy, bo z jednej strony jemy mięso a z drugiej nie chcemy ani wiedzieć ani słyszeć tej tragedii.Oprawcy z obozów koncentracyjnych, zabijali z zimną krwią dzieci, a z innymi się bawili, szczególnie ze swoimi.Postępujemy bardzo podobnie, w tym ja też, chociaż staram się na miarę sił nie zabijać istot bezcelowo. Pająki wynoszę z domu, muchy staram się wyganiać itd.
Klemek,wiem jak to wygląda,dlatego mój poprzedni komentarz jest jaki jest i doskonale pamiętam-w takiej sytuacji- przeraźliwe
kwiki zwierzęcia ,tobie się podobały i zrobiłeś spokojnie serię fot?,ja bym nie potrafił
Też oglądałem takie scenki. Teraz świniobicie odbywa się trochę inaczej. Odwozi się świniaka do rzeźnika, a największym problemem jest przekonanie zwierzaka żeby wszedł na przyczepkę. Do zakładu osoby postronne wstępu nie mają ze względów higienicznych. Mięso odbiera się następnego dnia rano, gotowe wyroby kilka dni później.
jak byłam mała oglądałam takie obrazki u babci i jak zamordowaną świnię wieszali i rozcinali jej brzuch - bardzo to było ciekawe, albo jak się cielak rodził...
życie
Torys- nie ma problemu, prawdę mówiąc brałem pod uwagę że mogą pojawić się takie głosy. Raz jeszcze zapewniam że nikt naumyślnie świniakowi krzywdy nie czynił. Anka- ja pierwszy raz widziałem prawdziwe wiejskie świniobicie na Kurpiach, dobre 25 lat temu. ŁOK- czasami naprawdę nie warto się zbyt wiele zastanawiać... Dziękuję wszystkim za odwiediny i komentarze.
ok.Klemek,chyba podszedłem zbyt emocjonalnie do zdjęcia,skoro transportują do rzeźni i ubój będzie profesjonalny-wiem jak wygląda-to nie ma sprawy
Torys- nikt nie mówi że mi się podobało, specjalnie wstałem rano i pojechałem na wieś żeby zrobić mały reportaż. Nie byłem uczestnikiem wydarzeń, nie dopingowałem nikogo a zajęty byłem jedynie fotografowaniem. Nikt też zwierzaka specjalnie nie męczył chodziło tylko o złapanie i załadowanie świni na przyczepkę.
Kurde, bo nie będę jadł mięsa. Lepiej tego nie widzieć i traktować kotlet schabowy jako coś co można kupić, a za tym nie stoi cierpienie.To jest poważny dylemat, sami w większości sie oszukujemy, bo z jednej strony jemy mięso a z drugiej nie chcemy ani wiedzieć ani słyszeć tej tragedii.Oprawcy z obozów koncentracyjnych, zabijali z zimną krwią dzieci, a z innymi się bawili, szczególnie ze swoimi.Postępujemy bardzo podobnie, w tym ja też, chociaż staram się na miarę sił nie zabijać istot bezcelowo. Pająki wynoszę z domu, muchy staram się wyganiać itd.
Klemek,wiem jak to wygląda,dlatego mój poprzedni komentarz jest jaki jest i doskonale pamiętam-w takiej sytuacji- przeraźliwe kwiki zwierzęcia ,tobie się podobały i zrobiłeś spokojnie serię fot?,ja bym nie potrafił
To było prawie 50 lat temu :)
Też oglądałem takie scenki. Teraz świniobicie odbywa się trochę inaczej. Odwozi się świniaka do rzeźnika, a największym problemem jest przekonanie zwierzaka żeby wszedł na przyczepkę. Do zakładu osoby postronne wstępu nie mają ze względów higienicznych. Mięso odbiera się następnego dnia rano, gotowe wyroby kilka dni później.
:)
jak byłam mała oglądałam takie obrazki u babci i jak zamordowaną świnię wieszali i rozcinali jej brzuch - bardzo to było ciekawe, albo jak się cielak rodził...
:) Pies siedzi w areszcie bo uciekał z podwórka i napastował zwierzynę leśną.
pies najbardziej :)
tak...
Tak właśnie to wygląda na wsi.
może jedno wystarczy o znęcaniu się nad zwierzęciem przed zabiciem...
+