(jakby ręce jej opadły po usłyszeniu): "- O czym chciałaby się pani dowiedzieć? Byłem pięć razy żonaty, mam troje dzieci, z tego dwoje normalnych, zarabiam około 375 dolarów rocznie, wiele podróżuję, nigdy nie łowię ryb ani nie poluję, jestem miły dla zwierząt, wierzę w astrologię, magię, telepatię, nie uprawiam gimnastyki, żuję powoli, lubię brud, muchy i choroby, nienawidzę aeroplanów i automobilów, wierzę w lenistwo, i tak dalej. Nawiasem mówiąc urodziłem się 26 grudnia 1891. To sprawia, że jestem Koziorożcem z podwójną przepukliną. Jeszcze trzy lata temu nosiłem pas przepuklinowy. Słyszała pani o Lourdes, mieście cudów,prawda? No, więc właśnie w Lourdes odrzuciłem pas. Ale to nie był cud...to cholerstwo po prostu ze mnie spadło, a byłem zbyt biedny, żeby kupić sobie drugi. Widzi pani urodziłem się luteraninem, a luteranie nie wierzą w cuda. W grocie św. Bernadetty widziałem mnóstwo kul, ale ani jednego pasa. Prawdę mówiąc, pani Rubiol, przepuklina nie jest w przybliżeniu taka zła, jak ludzie udają. Zwłaszcza podwójna przepuklina. Sądzę, że to prawo kompensacji. Przypominam sobie jednego z moich przyjaciół, który cierpiał na katar sienny. To jest powód do zmartwienia. Oczywiście nie jeździ się do Lourdes, żeby się pozbyć kataru siennego. W gruncie rzeczy na katar sienny nie ma lekarstwa, wiedziała pani o tym?" :D
a ja wolę w tej postaci :)
;) H. Miller
Coś jak z Eduarda Mendozy ;)
(jakby ręce jej opadły po usłyszeniu): "- O czym chciałaby się pani dowiedzieć? Byłem pięć razy żonaty, mam troje dzieci, z tego dwoje normalnych, zarabiam około 375 dolarów rocznie, wiele podróżuję, nigdy nie łowię ryb ani nie poluję, jestem miły dla zwierząt, wierzę w astrologię, magię, telepatię, nie uprawiam gimnastyki, żuję powoli, lubię brud, muchy i choroby, nienawidzę aeroplanów i automobilów, wierzę w lenistwo, i tak dalej. Nawiasem mówiąc urodziłem się 26 grudnia 1891. To sprawia, że jestem Koziorożcem z podwójną przepukliną. Jeszcze trzy lata temu nosiłem pas przepuklinowy. Słyszała pani o Lourdes, mieście cudów,prawda? No, więc właśnie w Lourdes odrzuciłem pas. Ale to nie był cud...to cholerstwo po prostu ze mnie spadło, a byłem zbyt biedny, żeby kupić sobie drugi. Widzi pani urodziłem się luteraninem, a luteranie nie wierzą w cuda. W grocie św. Bernadetty widziałem mnóstwo kul, ale ani jednego pasa. Prawdę mówiąc, pani Rubiol, przepuklina nie jest w przybliżeniu taka zła, jak ludzie udają. Zwłaszcza podwójna przepuklina. Sądzę, że to prawo kompensacji. Przypominam sobie jednego z moich przyjaciół, który cierpiał na katar sienny. To jest powód do zmartwienia. Oczywiście nie jeździ się do Lourdes, żeby się pozbyć kataru siennego. W gruncie rzeczy na katar sienny nie ma lekarstwa, wiedziała pani o tym?" :D
Drugie może ewentualnie do dedykacji ;-)
Pierwsze mi bardziej ;)
Albo może bardziej to https://www.youtube.com/watch?v=EIzDSakwQN0 ;-)
https://www.youtube.com/watch?v=9xu3FGELMGM :-)
Nihil novi ;)
Absolutnie nie, czyli tak ;-)
To tylko potwierdza moją nikczemną niedoskonałość ;)
Bo zniecierpliwiona jest no... ;-)
Ale ta nie wie co z nimi zrobić, przynajmniej sprawia takie wrażenie ;)
Firdausi, kobieta bez rąk ma rąk w sam raz? ;]
AnHel, dzień chłopaka był wczoraj ;-) Nie ma zmiłuj...
Wygląda jakby miała o dwie ręce za dużo :))
Puento... Chopaki z tego powodu też muszą byś samowystarczalne... :)
Cholerna emancypacja...
Sama dobrze gotuje ;)
Czyli można brać się za pichcenie... Co lubi Modelka? :-)
Sukienka nie jest tu problemem, bo po pierwsze i tak za duża, a po drugie kosztowała pewno ze 3 złote.
Świetne rudości, a ręce w rodzaju "co ja zrobię z tą kiecką, gdy będę gruba"... :)
Ręce, dłonie takie w rozterce... ;-)
Tomcha widzę, że domagasz się dedykacji. Pomyślę. Puento - początek sesji.
podziwiam za wierność stylowi racławickiemu :)
Zniecierpliwiona się wydaje... Długo tak stoi? ;-) Pozdrawiam! :-)
Urocza modelka i tło lecz kadrowanie takie sobie.
kisiel