Gwałtem mię Miłość wzięła, i przymierze
Zawarła z sercem, by rozum odprawić.
Nadto, bym godniej mógł jej wielkość prawić,
Dłonie me obie uzbroiła w pierze.
Szybkom przepomniał, jak mówić pacierze;
Miłościm oddał me chęci najszczersze,
A zamiast modłów szeptać, pisał wiersze.
I próżność sutą miała tu wieczerzę!
Lecz Niebu znane wszystkie moje czyny;
Żem bałwochwalczo pisał dłońmi dwiema.
Więc rozważono z tem związane winy,
I taka na mię spadła anatema:
Płonąc miłośnie do sądnej godziny,
Szukać ochłody, wiedząc, że jej nie ma…
udane
Jakby chciała coś powiedzieć, prawie jak żywa, wychodzi z obrazu, do mnie się zwraca. Na technice się nie znam, urzekła mnie praca. :)
Gwałtem mię Miłość wzięła, i przymierze Zawarła z sercem, by rozum odprawić. Nadto, bym godniej mógł jej wielkość prawić, Dłonie me obie uzbroiła w pierze. Szybkom przepomniał, jak mówić pacierze; Miłościm oddał me chęci najszczersze, A zamiast modłów szeptać, pisał wiersze. I próżność sutą miała tu wieczerzę! Lecz Niebu znane wszystkie moje czyny; Żem bałwochwalczo pisał dłońmi dwiema. Więc rozważono z tem związane winy, I taka na mię spadła anatema: Płonąc miłośnie do sądnej godziny, Szukać ochłody, wiedząc, że jej nie ma…
Tomocha, bo ja daltonista jezdem... :-)
już dawno nie widziałem tak pięknego bandingu a szkoda bo portret dobry