Opis zdjęcia
z cyklu: subiektywne spacery popoznańskie, lipiec 2015; aparat: Flexaret VI Automat, obiektyw: Belar 80/3.5, f=80 mm, z ręki, czas 1/250 sek., f8.0, ISO 80 (Retro Rollei 80S), wywołanie negatywu i opracowanie obrazu: obróbka własna (Rodinal: 1+50, 14 min.)
bardziej tradycyjny :)
o, jeszcze jeden schładzacz :)
@Szarado - dzięki :)) miło mi :)
Unaon[ 2015-07-21 12:45:16 ] :) toż ja też nie odpowiadałem jak na krytykę - a na zasadzie wyjaśnienia. :)Przymierzam się do fotografowania wody płynącej od wielu lat, z aparatem cyfrowym zdecydowanie było łatwiej, zwłaszcza, że efekt można od razu obejrzeć na wyświetlaczu :). CO do bardziej "miękkiej" wody - generalnie nie przepadam za kisielem (no może w przypadku niektórych zdjęć z brzegu morza...). Woda w większości przypadków się porusza, przemieszcza (raczej liniowo) - płynie. I dla mnie powinno być to widoczne - jak również to, z jaką prędkością płynie :). Operując czasem, przysłoną i - ewentualnie jakimś filtrem - być może dałoby radę uzyskać efekt wyraźniejszej "kurtyny" - ale w tym przypadku zdecydowanie mi to nie pasowało :). A poza tym - to było pierwsze zdjęcie robione tym aparatem (to znaczy przeze mnie). - próba: czy, jak i czy w ogóle - coś wyjdzie :)
Barszczon, jest ok, takie zdjęcie zapada w pamięć, ma atmosferę.
dzięki za odpowiedź, to nie krytyka, chodziło mi tylko o fakt, czy próbowałeś łapać wodę bardziej miękko (w sensie naświetlenia), zwykła ciekawość
ps. zresztą nie miałem statywu na dłuższe czasy :)
Dłuższy czas - przy tych warunkach wymagałby innej przysłony. Efekt byłby podobny. Z drzew nie dałoby rady nic wyciągnąć :). Zwróć uwagę, że zdjęcie jest robione dokładnie "pod światło". :) Dzięki :)
podoba mi się kadr i świetlna kontra, próbowałeś może ujęcia z dłuższym czasem?
@Śnie - dziękuję bardzo. Chłopca z balonikami wypatrzyłem dosłownie w ostatnim momencie - i tak bardziej go "umocnić" w kadrze się nie dało z racji rozmaitych przeszkadzajek... :)
Bardzo fajny kadr poczyniłeś z ludzikiem :)
:) tym razem poznańskie - nie szczecińskie ani nie paryskie :)
platany... :-)