:D Pieśń poranka w tym miejscu brzmiała bezgłośnie... Mgły tańczyły, momentami całkiem zasłaniały widoki, by po chwili odsłonić je, pozwolić słońcu na oświetlenie pól. Pod nogami chlupała rosa... buty i spodnie można było wykręcać. Herbata z termosu usiłowała rozgrzać stopy. Cisza, spokój, zero odgłosów cywilizacji. Dziękuję za odwiedziny :))
bardzo się podoba
Ładnie :)
Ooo, jak ślicznie
piękny podzial wielkiej sceny...
Egzaltacja zbyteczna. Niech obraz mówi sam za siebie.... :{)
:D Pieśń poranka w tym miejscu brzmiała bezgłośnie... Mgły tańczyły, momentami całkiem zasłaniały widoki, by po chwili odsłonić je, pozwolić słońcu na oświetlenie pól. Pod nogami chlupała rosa... buty i spodnie można było wykręcać. Herbata z termosu usiłowała rozgrzać stopy. Cisza, spokój, zero odgłosów cywilizacji. Dziękuję za odwiedziny :))
tylko przyłożyć wielką igłę gramofonową i już słuchać pieśń poranka
:)
Najlepsze z cyklu... (dotychczas). :{)
lubię pola i gory. dwa w jednym ;)
no pięknie ......