Opis zdjęcia
Irena zapisała : Karpacz - Śnieżka 1946. Rolleiflex format 6 x 6 cm, kadrowanie : Henryk Strzelecki. Tak jak w tamtym okresie nie było aparatów cyfrowych, tak również wyposażenie górskich wędrowców było typowe dla tamtych czasów. Irena wędruje na pierwszym planie.
... wystarczy wymienić takie nazwy jak Świeradów-Zdrój czy Międzygórze z zabudową... Dzięki za obecność :)
...a pierwsze turnusy TURYSTYCZNE - nie do wiary - ale organizowano już latem 46
oczywiście że Karkonosze mają swoje odpowiedniki genialnej "Pysznej", odsyłam do oficyny SUDETY Waldka Brygiera, wydawnictw CB i wieeeelu innych. z tym, ze pamiętać należy iż przedwojenne Riesegebirge i nasze Taterki dzieli przepaść cywilizacyjna. U nas zadymione szałasy pasterskie i drewno, tam już potężne Baude i inne Kurhausy
Pan Barszczon - oczywiście, że coś współczesnego do "Pysznej" musiałoby powstać po niemiecku, ale nie natrafiłem we wrocławskich ani górnośląskich antykwarniach. Niezależnie jednak od tego, postaci ze zdjęcia też mogły coś napisać o swoich karkonoskich przeżyciach. Nawet była taka grupa literacko-artystyczna z tego czasu, "Czartak" się nazywała, ale jakoś zajmowali się czym innym.
Ruprt von Kratzmer[ 2015-04-17 13:24:43 ] - być może są. Tyle, że - zwłaszcza, jeśli powstawały - bądź dotyczyły - okresu przedwojennego raczej napisane zostały po niemiecku..."W stronę Pysznej" opisuje głównie okres międzywojenny, z odwołaniami do jeszcze starszej historii. Karkonosze pozostając tym samym - atrakcyjnym turystycznie - miejscem zmieniły "właścicieli". Może takie wspomnienia powstały - w RFN, w NRD... może nawet w Czechosłowacji czy w Czechach :)
:):) Droga Przyjaźni powstala chyba w latach 60. a ufo chyba potem...
A gdzie UFO? :{)
@Ruprt von Kratzmer: No szkoda, niewiele chyba takich kronikarsko/gawędziarskich książek.Ja po lekturze "W stronę Pysznej" już zawsze po łomocie w śnieg na turach (jak się zdarzy) robię kupermarka :) :) :)
barszczon........ Pamiętasz jeszcze naszą obfita korespondencje pocztową nt. historii rodzinnych ? .... Nie bardzo...... Być może część odwiedzających zwrócila uwagę, że w opisach nie epatuję informacjami osobistymi dając - przynajmniej do tej pory - neutralne tytuly fotografii, natomiast dla zainteresowanych możn przybliżyć kontekst fotografii w formie priv. Na tej fotografii jest co najmniej jedna osoba miejscowa choć to pojęcie umowne bo zalezy jakie kryterium czasowe sie przyjmie , szczególnie mając na względzie historię Dol. Śląska... Dzięki za obecność :)
I nie ma tych piekielnych bruków. Swoją drogą, od dawna mi brak karkonoskiego odpowiednika "W stronę Pysznej". Niechby nawet był po niemiecku...
skpt :) ... tam jeszcze ciut starsza historia i chyba bardziej hermetyczne środowisko, dzięki za wizytę
stawiałbym jednak na wczasowiczów. W 1946 roku miejscowi raczej nie spacerowali po górach, co więcej - nawet jeśli to nie byli fotografowani... strój "turystyczny" na bazie przedwojennego - z powojennymi dodatkami - chyba Pani z lewej ma w ręku coś w rodzaju teczki?. Sądząc po krajobrazie - raczej wiosna niż jesień. Z tych fotografii wyłania się - częściowo - historia Twojej Rodziny (bliskich). Czy wiesz coś na temat tego- czy ich pobyt na Ziemiach Odzyskanych - wiosną '46 i później - związany był z przesiedleniem, poszukiwaniem nowego miejsca, czy tylko z jakąś formą odpoczynku, wakacji?
... wczasowicze a może miejscowi... A góry stoją... Lokatorzy się zmieniają :/ hmmm
Ale piękny dokument. Jak się czyta "W stronę Pysznej" gdzie gaździny spluwały na widok kobiet-narciarek ubranych w spodnie "tfu, diabelskie nasienie" , to wieje innymi czasami też. Tu klasycznie :)
:-)... bardzo elegancko ubrani wczasowicze wędrownicy..., ech, gdzie te czasy?...:-)))