Tak , orkanie, jeden będzie nośnikiem trwania dla drugiego, jak przyjaciel. Może to ma sens? :). Przedziwna byłaby to więż. Świat metafizyczny zapełniony niewyobrażalną liczbą istnień w linijkach. Czyż to nie podlegałoby pod uzależnienie?
....Pozdrawiam serdecznie
Mówi się czasem o wędrujących duszach, wogóle o duszy. Są ludzie, którzy twierdzą, że dusza, to punkt. Jest i zarazem jejnie ma. Lecz w/g mnie ona istnieje dopóty, dopóki istnieje człowiek, który potrafi ją zdefiniować, tęskni, ma związek emocjonalny i myśli o niej. Inne dusze, przemijają wraz z tymi, którzy darzyli je emocjami. Punkt przestaje wtedy istnieć. Historia również jest potwierdzeniem, Pamiętniki, kroniki, powieści, ect to kolejna pamięć tych, co je czytają. Więc, czy to pamięć jest tak naprawdę świadectwem istnienia dusz?....ot...rozdywagowałam się
wędrując jesienią po Bieszczadach , ale nie utartymi szlakami , też napotkałem kilka miejsc z historią ... , tylko tabliczka z nazwą dawnej osady i kilka nagrobków różnych kultur ....
Czasem spotykam w lasach, w miejscach, gdzie nikt by ich się tam nie spodziewał krzyże, groby, ...bezimienne zazwyczaj. Takie zapomniane, i......tak samo ciche. Po latach krzyże postawione też przez bezimiennych chylą się z coraz siwszą brodą aż w końcu pozostaje nicość większa, niż ona sama. hmmm...
A mnie to rośnie liczba motywów, tylko z realizacją krucho:) Po oborniku rozrzuconym na tę górkę zasuwałam ... botki zamszowe jasne do odczyszczenia czekają:)
Dziś znalazłam to miejsce, przypadkiem. Z każdej strony mu zrobiłam zdjęcie, na niektórych nie widać wiaderka tylko, że wówczas krzyż inaczej wygląda, a nie miałam czasu ani pomysłu na jakiś "art". Tych krzyży jest kilka w okolicy, wszystkie upamiętniają jakieś ważne wydarzenia, ale w takim stanie pierwszy raz spotkałam.
ciekawe miejsce znalazłaś
Tak , orkanie, jeden będzie nośnikiem trwania dla drugiego, jak przyjaciel. Może to ma sens? :). Przedziwna byłaby to więż. Świat metafizyczny zapełniony niewyobrażalną liczbą istnień w linijkach. Czyż to nie podlegałoby pod uzależnienie? ....Pozdrawiam serdecznie
wzajemności metafizyczny punkt odniesienia ...Matyldo jak połączymy dwa punktu powstanie linijka - dawniej tzw dyscyplina ;) pzdr
Mówi się czasem o wędrujących duszach, wogóle o duszy. Są ludzie, którzy twierdzą, że dusza, to punkt. Jest i zarazem jejnie ma. Lecz w/g mnie ona istnieje dopóty, dopóki istnieje człowiek, który potrafi ją zdefiniować, tęskni, ma związek emocjonalny i myśli o niej. Inne dusze, przemijają wraz z tymi, którzy darzyli je emocjami. Punkt przestaje wtedy istnieć. Historia również jest potwierdzeniem, Pamiętniki, kroniki, powieści, ect to kolejna pamięć tych, co je czytają. Więc, czy to pamięć jest tak naprawdę świadectwem istnienia dusz?....ot...rozdywagowałam się
wędrując jesienią po Bieszczadach , ale nie utartymi szlakami , też napotkałem kilka miejsc z historią ... , tylko tabliczka z nazwą dawnej osady i kilka nagrobków różnych kultur ....
Czasem spotykam w lasach, w miejscach, gdzie nikt by ich się tam nie spodziewał krzyże, groby, ...bezimienne zazwyczaj. Takie zapomniane, i......tak samo ciche. Po latach krzyże postawione też przez bezimiennych chylą się z coraz siwszą brodą aż w końcu pozostaje nicość większa, niż ona sama. hmmm...
pięknie, Szarado...
A mnie to rośnie liczba motywów, tylko z realizacją krucho:) Po oborniku rozrzuconym na tę górkę zasuwałam ... botki zamszowe jasne do odczyszczenia czekają:)
Ech, z chęcią bym się z tym zmierzył. A tak, tylko zazdrościć muszę takich tematów... Ładnie to pokazałaś. :{)
To przyjedź do mnie, motywów jest sporo:) coś wykombinujemy:)
Dziś znalazłam to miejsce, przypadkiem. Z każdej strony mu zrobiłam zdjęcie, na niektórych nie widać wiaderka tylko, że wówczas krzyż inaczej wygląda, a nie miałam czasu ani pomysłu na jakiś "art". Tych krzyży jest kilka w okolicy, wszystkie upamiętniają jakieś ważne wydarzenia, ale w takim stanie pierwszy raz spotkałam.
ciekawy kadr... :)