FitzRoy: przepraszam.... i z niecierpliwością czekam na Twoją wersję...;) gobo32: byliśmy od 7 do 12 lutego, trafiliśmy jak na zimę w bdb warunki; co prawda była ogłoszona lawinowa 3jka, lecz było w miarę bezpiecznie; wyjechania śniegu można było się spodziewać się poniżej wysokich schronisk (nocleg w Rif. Gnifetti), powyżej pięknie zasypany i zmrożony lodowiec, otwarte tylko szczeliny na dużych uskokach i przybrzeżne; od góry to kolega wszedł na Zumsteinspitze, wszyscy na Punta Gnifetti (nocleg w Marghericie), schodzimy przez Parrotspitze, Ludwigshohe, Corno Nero, Balmenhorn (nocleg w bivacco), Punta Indren; również z kolegą spróbowaliśmy wejść na grań Lyskammów i doszliśmy do Cima di Scoperta, dalej były "deski" które wyjeżdżały spod nóg; nie weszliśmy na Piramide Vincent, wygoniło nas zapowiadane załamanie pogody, prognoza się nie sprawdziła, pozostał pewien niedosyt....;) Cezary, przedziorek, szarada, dudi50, iglasta: pozdrawiam :)
b.ładnie
pzdr:)
Wspaniałość
!!!
mega!
nadzwyczajne
Mariusz: dzielę się...;) norwag: pzdr :)
ależ Ci Marku zazdroszczę wrażeń z wyprawy :) Fota na 10
...muśnięte światłem. Śliczne... Pozdrawiam
dz:)
Świetne.
bdb!
cudnie!
pozdrawiam :)
:)
:)
spoko , ja ten efekt nazywam "czerwony kapturek " :)
https://www.youtube.com/watch?v=WKy7JwRNJb4
Rozgrzał się do czerwoności....Cudne
barszczon: smacznego...;) Renata, Andrzej, progress: pozdrawiam :)
swietne
super
rozgrzany do czerwoności
mniam!
FitzRoy: to ja poproszę o kopię, również na ścianę (niesalonową) ;).... daro13, sandiego, BJZ, terro: pozdrawiam :)
piękny moment ....
Pięknie płonie .....
Moja wersja będzie wisiała w salonie;) Dla odmiany wrzucę może kiedyś cyknięte po zachodzie słońca;)
pięknie :)
dla takich ujęć warto się pomęczyć :-)
FitzRoy: przepraszam.... i z niecierpliwością czekam na Twoją wersję...;) gobo32: byliśmy od 7 do 12 lutego, trafiliśmy jak na zimę w bdb warunki; co prawda była ogłoszona lawinowa 3jka, lecz było w miarę bezpiecznie; wyjechania śniegu można było się spodziewać się poniżej wysokich schronisk (nocleg w Rif. Gnifetti), powyżej pięknie zasypany i zmrożony lodowiec, otwarte tylko szczeliny na dużych uskokach i przybrzeżne; od góry to kolega wszedł na Zumsteinspitze, wszyscy na Punta Gnifetti (nocleg w Marghericie), schodzimy przez Parrotspitze, Ludwigshohe, Corno Nero, Balmenhorn (nocleg w bivacco), Punta Indren; również z kolegą spróbowaliśmy wejść na grań Lyskammów i doszliśmy do Cima di Scoperta, dalej były "deski" które wyjeżdżały spod nóg; nie weszliśmy na Piramide Vincent, wygoniło nas zapowiadane załamanie pogody, prognoza się nie sprawdziła, pozostał pewien niedosyt....;) Cezary, przedziorek, szarada, dudi50, iglasta: pozdrawiam :)
W życiu piękne są tylko chwile .
:D Fju, fju.... :)))
taka iskierka nadziei ...........
Kto popełnił plagiat? ;)
Też tak uważam:)
ZD jak nic :)
góra zapalniczka :)
Tydzień temu tam byłeś? Coś urobił? Jak warunki?
pzdr :)
++
^
Jest moc! Gratuluję tej chwili.