... zgadzam się ... umiejętność wyrażania własnych uczuć to cenna cecha, która czyni nas indywidualistami, dlatego ja klakierem nie jestem ... Zdzisław Beksiński i Vincent van Gogh , dość dawno w moim domu goszczą, Beksiński z wyboru, a van Gogh z przypadku, albumy i biografie to cenne przedmioty z racji fizycznego obcowania z książką, bo czymże jest internet, gdy prądu zabraknie ... a pokora o, której pisałam dotyczy cytuję siebie :" … niezdobytej jeszcze wiedzy..." , a nie tego jak Ty to zinterpretowałeś , cytuję Ciebie :" ...wszystkim widzom oraz innym autorom dookoła robić dobrze..." ... to wielka różnica ... ogromna wręcz : ) ... pozdrawiam, dziękując za zmuszanie do myślenia !
Marze Na... ton wypowiedzi musi być naturalny, traki szczery z głębi serca, jeżeli jesteśmy czymś oburzeni, z czymś się nie zgadzamy, jesteśmy uradowani albo rozzłoszczeni- dlaczego mamy nasze emocje uśredniać? Robić z nich poprawną politycznie papkę ? Powściągliwość to akurat nie jest dobra cecha dla kogoś kto chciałby coś oryginalnego stworzyć. Pokora? Mówią, że "pokorne cielę dwie matki ssie". Czyli można robić dobre foty i wszystkim widzom oraz innym autorom dookoła robić dobrze... by szanowali nas i nasze prace :))). Znasz historię Van Gogha? Robił wszystkim dookoła dobrze? Był pokorny ? Beksiński dla przykładu absolutnie nie zgadzał się z widzem, serdecznie miał gdzieś zdanie widza. I uważam, że z jego strony to było fair, że głośno i szczerze o tym mówił. Każdy z nas jest inny... mnie samemu nie wolno równać się twórczo do poprzednich dwu wymienionych... ale nie zamierzam robić czegoś niezgodnego z moją naturą tylko po to by mnie wszyscy dookoła kochali, a moje prace miały wyższe noty. Mnie interesuje czysta wymiana myśli, niezakłócona poprawnością polityczną czy nadmiarem pokory. Każdy winien być sobą. Na koniec dodam, że moim zdaniem tylko wtedy mamy do czynienia z dobrą pracą, kiedy to autor najmniej kokietuje- to się tyczy każdego z etapów. Poczynając od wyboru modelki i tłumaczeniu jej o co chodzi, poprzez realizację, kończąc na publikacji i ewentualnej rozmowie z widzem. Dziękuję za wyróżnienie mojej pracy w galerii DNO. Dzisiaj dopiero zobaczyłem.
Z przyjemnością przeczytałam poniższą wymianę myśli. WildWhisper wyraźnie zmieniłeś ton w dyskusjach, zyskując bardzo…przepraszam, że nawiążę do Mikolyo z wiadomych przyczyn, ale dobry i płodny autor nie dostąpi szacunku, gdy nie ma pokory wobec … niezdobytej jeszcze wiedzy, która chyba tylko wówczas może w pełni uczynić go mistrzem …
Co do mocnych punktów i złotego podziału powyższej foty … nooooo jakby się człowiek uparł i wymalował
spiralę złotego podziału, to jak Barszczon napisał, mocny punkt nam się jawi : ).
A co do sugestii Sławka o tytuł po japońsku, to ma rację biorąc pod uwagę, że po polsku słowa nie traciłyby na swojej sile, a wręcz przeciwnie…
Na Brukselę mi to wygląda, jeśli tak to widok jak najbardziej naturalny. Osobiście lubię czasem poobserwować jak grupa Azjatów, składająca się z 20-30 osób stojąc na środku Grand Placu na znak przewodnika synchronicznie się obraca w co chwilę w innym kierunku i wszyscy naraz strzelają zdjęcia tego samego obiektu... przekomiczny widok :D
i nie dowiem się na czym ten żarcik z japońskim tytułem polegał, lepiej pomyśleć zanim się napisze coś co może urazić, tym bardziej że fotografia z Japończykami nic nie ma wspólnego
kiedyś chodziłem 3 dni za jednym autorem... po tym co dziś wyprawia, zdaje się nabawił traumy na całe życie, ;) - Można komuś życie spieprzyć, jednym, umiejętnie skleconym zdaniem ;)
Sławomir Rogowski[ 2015-01-25 21:42:50 ] a na czym ten żarcik polega? wytłumacz proszę, dlaczego tytuł ma być po japońsku, co wtedy będzie takie śmieszne?
Zrozumiałem co miałeś na myśli Barszczon, ja ino znów zaczepiam... muszę jednak nad tym jeszcze popracować ;). Fotografowanie fotografujących imo wszystko różni się od fotografowania fotografujących ;)... mój przykład wydał mi się ciekawy pomimo tego iż oglądam setki tysięcy fot na różnych portalach ... a w szczególności unikam tematów do bólu wyeksploatowanych. Sensowna krytyka jednak mile widziana- doceniam, dzięki.
WildWhisper[ 2015-01-25 20:59:24 ] Nie chodzi mi o jakość edycji, bo jest akceptowalna, chodzi mi o sposób obróbki który wykorzystałeś do wzmocnienia przekazu i moim zdaniem przesadziłeś. W wielu Twoich pracach denerwuje mnie zbyt nachalny przekaz. Nie pozostawiasz odbiorcy swobody, starasz się narzucić jedynie słuszny własny przekaz stosując symbole czy tak jak tu dobierając obróbkę. Sposób obróbki doprowadził do tego że przedstawione Panie mają wyjątkowo drapieżne i mało intelektualne twarze i ręce. To mi się nie podoba, wolę nieco subtelniejszy przekaz.
:) nie do końca miałem to na myśli - co odczytałeś... :) "pozorna łatwość" - to generalnie fotografowanie fotografujących :). A Twój styl - ciemna, "mocna" obróbka.
"...w moim stylu", że uległem niby pozornej łatwości ? : ))) Masz rację/macie rację... obróbka jest eksperymentalna w tym temacie... dwa razy byłem na streecie, chcąc pokazać zastaną sytuacją mimo wszystko pragnałem zaznaczyć iż to ja patrzyłem, aby widz mógł spojrzeć moimi oczami... Być może mój pryzmat będzie zbyt mocny, trudno. Na pewno nie będę szedł w kierunku standardów ;)
Praca dobra, spowodowała właśnie tą poniższą dyskusję. Fotografia nawiązuje trochę do malarstwa, również jest do rejestrowania zastanych chwil. Ja widzę ją w tym drugim wariancie.Mocna fotografia w swej ciemnej kolorystyce, dlatego wychodzi poza drugi wariant o którym wspomniałem.Można interpretować na wiele sposobów np. ciemna strona fotografii, twarda fotografia itd.Wprowadzenie jest po prawej, to jest wystawa, a silnym punktem jest pierwszoplanowa Pani z aparatem w ręku.Również dalszy jasny plan budowli wraca do normalności w stosunku do pokazanej w silnej czerni, ściśniętej grupy ludzi fotografujących wystawę, czy coś tam na wystawie.Może osobiście trochę tej czerni bym ujął.Pozdrawiam Cię Rafale.
WildWhisper[ 2015-01-25 20:44:24 ]"Co sądzisz o kompozycji? Nie ma trójpodziału, mocnych pkt... dobra to kompozycja czy nie? ;) Temat nudny niczym barki na chińskiej rzece? ;)" - podejrzewam, że pytanie było nie do mnie - ale ja widzę to nieco inaczej. Trójpodział wyraźny, mocny punkt - nadający całej fotografii sposób interpretacji i odbioru (czyli oczy pani na pierwszym planie - lewa góra - wpatrzone w ekranik aparatu - automatycznie przenosimy wzrok (zresztą zgodnie z podstawową zasadą oglądania obrazu u nas :) ) - w prawo na tę ekspozycję. Centralnie umieszczone dłonie także narzucają interpretację - szukamy i znajdujemy kolejne, analogiczne elementy. Obróbka - dla mnie zbyt mocna - dodatkowo podkreśla pewien kontrast pomiędzy delikatnymi aparatami, a dłońmi osób fotografujących - nawiązanie do tej "sprzeczności" pomiędzy sprzętem, a fotografami (widać wyraźnie, że to nie są "zawodowcy" :).... Skądinąd - jeden z bardzo dobrych zawodowców powiedział mi kiedyś (tak jakieś 8-10 lat temu, gdy bolałem nad krytyką, tu na Plfoto - jednej z fotografii przedstawiającej temat "wszyscy jesteśmy fotografami" - że to bardzo popularny temat... zwłaszcza współcześnie. I łatwo ulec jego pozornej "łatwości"... :). Zdjęcie w Twoim stylu :)
W streecie doświadczenia większego nie mam, więc za dużo mówić nie mogę w obronie własnej pracy. Co do jakości edycji? Moim zdaniem jest akceptowalna, nie wypacza zaistniałej sytuacji, co było moją główną wytyczną, aby zastany temat pozostał tym samym tematem, ta samą zaistniałą sytuacją. Ja widziałem to tak, nie ukrywam, że można było lepiej. Fota wykonana pentaconem za 100zł... miałem mega problem z ostrzeniem w tak dynamicznych niepozowanych fotach, że ostateczny efekt nie jest tylko wynikiem edycji, jest również wynikiem wybranej ekspozycji podczas pstryku ;)
WildWhisper[ 2015-01-25 20:44:24 ] jak dla mnie powyższa praca została "lekko zabita" agresywną obróbką, przekontrastowałeś, źle dobrałeś filtry przy konwersji na BW, a szkoda bo kadr jak dla mnie się ładnie zamyka i moment prawie idealny
No racja...ale znam wiele wspaniałych prac, gdzie technikalia kulejąm a treść wymiata i zapiera dech w piersi ... A odnośnie mojej powyższej pracy. Co sądzisz o kompozycji? Nie ma trójpodziału, mocnych pkt... dobra to kompozycja czy nie? ;) Temat nudny niczym barki na chińskiej rzece? ;)
A mnie się wydaje (wiem - wydajność rośnie i niewiele więcej), że usiłujecie rozmawiać o wielu problemach na jeden raz... I nie jestem przekonany - drogi Autorze - że p. Tomaszewski miał na myśli wszystkie rodzaje fotografii "uprawianej" przez miliony amatorów z komórkami, tysiące profesjonalistów z wypasionym cyfrowym sprzętem jak również tysiące artystów z otworkami, kliszą i innymi pomysłami :)))
WildWhisper[ 2015-01-25 20:15:13 ] Tu nie ma sprzeczności, zdjęcie może być dobrej jakości i może być jak piszesz "żywe", nie znam sytuacji wśród profesjonalistów, ale wśród niedzielnych pstrykaczy przejście z analoga na cyfrę wprowadziło w wielu przypadkach niekorzystne zmiany, 1 klatka Provi kosztowała ok 3zł i nic się nie dało poprawić, to człowiek pomyślał dobrze zanim nacisnął spust a teraz klaka kosztuje 0, no i zawsze można dodać ptaka, ludzika, księżyc, teksturę albo winietę żeby zamaskować braki w kompozycji
Ciekawa dyskusja, tylko trzeba wziąć pod uwagę różne trendy jak i panujące potrzeby.Korzystanie z automatyki aparatu to był wstyd dla pretendujących do miana fotografa. Dziś czytam że zawodowcy z tego programu coraz częściej korzystają, szczególnie w reporterce.Obraz czy zdjęcie będzie miało cechy artystyczne w zależności od potrzeb oglądających, sztuka dla sztuki była i będzie, ale wyłącznie dla koneserów tego gatunku.
Owszem... zauważyłem,że wielu moich kolegów "światowej sławy" swoimi pełno klatkowymi Nikonami i Canonami robi teraz słabsze foty niż kiedyś pentaxami i wszelkiej maści aps-cami ;). Mało tego...sam uważam, że od dwóch lat nie zrobiłem foty, która mnie samego by w pełni zadowalała... Na to ie ma rady, albo się robi dobre foty albo nie... jakość to tylko dodatek. I Z tym się ni zgodzę, co napisałeś... kiedyś sam technicznie "dawałem dupy", ale foty były żywe" - widziałem to po reakcjach widzów. Dziś zazwyczaj- nie zawsze... staram się dbać o wysoką jakość, ale co z tego??? Ma być magia, błysk, spontan, czar... a co jeżeli go nie ma? Najwyższa jakość tego nie zrekompensuje ...
WildWhisper[ 2015-01-25 19:55:28 ] na te prace to przyjdzie Ci trochę poczekać :). Myślę że się rozumiemy co potwierdza twoje ostatnie zdanie. Kompozycja, forma, treść itd są najważniejsze ale jeśli autor niechlujnie obrobi zdjęcie to cały efekt pryska i trudno zachwycać się przekazem gdy obraz wielkości znaczka a do tego spaprany kompresją i obróbką. Niestety ostatnio często się tak zdarza co zadziwia gdyż sprzęt coraz lepszy.
Tomcha chcesz porozmawiać o bandingu, jakości oraz treści ;)? Pokaż nową pracę :)))). Nie byłbym sobą gdybym w ten sposób Cię nie zaczepił ;).Myślę, że się nie rozumiemy... Ja napisałem tylko, że jakakolwiek jakość nie wyprze nigdy treści... nie napisałem jednak, że jakość nie jest ważna, owszem jest i to bardzo... ale zawsze tylko jako wykończenie-dodatek. O wartości pracy, jakość decyduje dopiero na końcu... jako wykończenie/oprawa. Treść decyduje, kompozycja... jakość to tylko jakość, i aż jakość - czasem się okazuje.
"średnia jakość prac fotograficznych stopniała i topnieć będzie. Aczkolwiek moim zdaniem to tyczy się tylko tych, którzy bazują na jakości i efekciarstwie" - to ciekawa konkluzja, mam nadzieję, że nie oznacza iż zdjęcia artystyczne mogą cechować się złą jakością, bandingiem, winietą i szumem kolorowym ... Myślę że trzeba rozgraniczyć pojęcie jakości wykonania od ograniczeń wnoszonych przez technikę. Kamerą otworkową też można, a nawet trzeba robić zdjęcia dobrej jakości.
w 100% zgadzam się z poniższą wypowiedzią. Aczkolwiek uważam, że weryfikacja takich prac przez świetnych fotografów jest wciąż aktualna. Ja sam, kiedy ruszam obcą mi tematykę, czerpię z wiedzy i rad profesjonalistów, bardzo cenię sobie ich surową krytykę. Sam będąc bezwzględnym w ocenie, tego samego oczekuję od lepszych od siebie. Tytuł zastosowałem z premedytacją... Pewnym jest to, że wraz z postępem technicznym i łatwą dostępnością do sprzętu foto, średnia jakość prac fotograficznych stopniała i topnieć będzie. Aczkolwiek moim zdaniem to tyczy się tylko tych, którzy bazują na jakości i efekciarstwie, Ci merytoryczni autorzy dalej mogą robić otworki, i wszelkie prace w prymitywnych technikach... kreatywności i bystrego oka sam postęp techniczny nie wyprze ;).
Dziś każdy ma aparat, nawet gdy o tym nie wie - w telefonie komórkowym. To wywołało przekonanie, że każdy potrafi zrobić zdjęcie. Łatwość, z jaką możemy udostępniać dziś zdjęcia, nie sprawdzając ich wiarygodności ani jakości wizualnej, sprawiła, że w świecie promowane są najgorsze wzorce. Ludzie, obserwując bylejakość publikowaną w przestrzeni publicznej, dochodzą do wniosku, że każdy może. Codziennie uczą się kultury wizualnej na złych przykładach. Dawniej aby zaistnieć w tym zawodzie, najpierw trzeba było się poddać weryfikacji innych zawodowców. Dziś dużo łatwiej opublikować zdjęcie, które zobaczą tysiące ludzi, i wcale nie oznacza to, że zdolnym łatwiej się przebić - przeciwnie. Według mnie, zmierza to w dość nędznym kierunku. TOMASZ TOMASZEWSKI
... zgadzam się ... umiejętność wyrażania własnych uczuć to cenna cecha, która czyni nas indywidualistami, dlatego ja klakierem nie jestem ... Zdzisław Beksiński i Vincent van Gogh , dość dawno w moim domu goszczą, Beksiński z wyboru, a van Gogh z przypadku, albumy i biografie to cenne przedmioty z racji fizycznego obcowania z książką, bo czymże jest internet, gdy prądu zabraknie ... a pokora o, której pisałam dotyczy cytuję siebie :" … niezdobytej jeszcze wiedzy..." , a nie tego jak Ty to zinterpretowałeś , cytuję Ciebie :" ...wszystkim widzom oraz innym autorom dookoła robić dobrze..." ... to wielka różnica ... ogromna wręcz : ) ... pozdrawiam, dziękując za zmuszanie do myślenia !
Marze Na... ton wypowiedzi musi być naturalny, traki szczery z głębi serca, jeżeli jesteśmy czymś oburzeni, z czymś się nie zgadzamy, jesteśmy uradowani albo rozzłoszczeni- dlaczego mamy nasze emocje uśredniać? Robić z nich poprawną politycznie papkę ? Powściągliwość to akurat nie jest dobra cecha dla kogoś kto chciałby coś oryginalnego stworzyć. Pokora? Mówią, że "pokorne cielę dwie matki ssie". Czyli można robić dobre foty i wszystkim widzom oraz innym autorom dookoła robić dobrze... by szanowali nas i nasze prace :))). Znasz historię Van Gogha? Robił wszystkim dookoła dobrze? Był pokorny ? Beksiński dla przykładu absolutnie nie zgadzał się z widzem, serdecznie miał gdzieś zdanie widza. I uważam, że z jego strony to było fair, że głośno i szczerze o tym mówił. Każdy z nas jest inny... mnie samemu nie wolno równać się twórczo do poprzednich dwu wymienionych... ale nie zamierzam robić czegoś niezgodnego z moją naturą tylko po to by mnie wszyscy dookoła kochali, a moje prace miały wyższe noty. Mnie interesuje czysta wymiana myśli, niezakłócona poprawnością polityczną czy nadmiarem pokory. Każdy winien być sobą. Na koniec dodam, że moim zdaniem tylko wtedy mamy do czynienia z dobrą pracą, kiedy to autor najmniej kokietuje- to się tyczy każdego z etapów. Poczynając od wyboru modelki i tłumaczeniu jej o co chodzi, poprzez realizację, kończąc na publikacji i ewentualnej rozmowie z widzem. Dziękuję za wyróżnienie mojej pracy w galerii DNO. Dzisiaj dopiero zobaczyłem.
Z przyjemnością przeczytałam poniższą wymianę myśli. WildWhisper wyraźnie zmieniłeś ton w dyskusjach, zyskując bardzo…przepraszam, że nawiążę do Mikolyo z wiadomych przyczyn, ale dobry i płodny autor nie dostąpi szacunku, gdy nie ma pokory wobec … niezdobytej jeszcze wiedzy, która chyba tylko wówczas może w pełni uczynić go mistrzem … Co do mocnych punktów i złotego podziału powyższej foty … nooooo jakby się człowiek uparł i wymalował spiralę złotego podziału, to jak Barszczon napisał, mocny punkt nam się jawi : ). A co do sugestii Sławka o tytuł po japońsku, to ma rację biorąc pod uwagę, że po polsku słowa nie traciłyby na swojej sile, a wręcz przeciwnie…
kapitalne foto
świetne denko, graty :)
to Bruksela...wyrzuciłem gofra na taki właśnie sygnał przewodnika...i podleciałem im fotę zrobić ;)
Na Brukselę mi to wygląda, jeśli tak to widok jak najbardziej naturalny. Osobiście lubię czasem poobserwować jak grupa Azjatów, składająca się z 20-30 osób stojąc na środku Grand Placu na znak przewodnika synchronicznie się obraca w co chwilę w innym kierunku i wszyscy naraz strzelają zdjęcia tego samego obiektu... przekomiczny widok :D
też tak uważam ;)
Obraz oszczędny w środkach i mocny w przekazie. A tytuł to i pismem klinowym może być zapisany. W tym wypadku to bez znaczenia.
i nie dowiem się na czym ten żarcik z japońskim tytułem polegał, lepiej pomyśleć zanim się napisze coś co może urazić, tym bardziej że fotografia z Japończykami nic nie ma wspólnego
... o kolejny cierpiący dau głos
Oj, weźcie nie strszcie...
Mało odporny był.
kiedyś chodziłem 3 dni za jednym autorem... po tym co dziś wyprawia, zdaje się nabawił traumy na całe życie, ;) - Można komuś życie spieprzyć, jednym, umiejętnie skleconym zdaniem ;)
molestujO?
Sławomir Rogowski[ 2015-01-25 21:48:50 ] ale wytłumacz mi proszę żebym i ja mógł zrozumieć ten intelektualny żart
Bekso... Myśl i kombinuj...
Tytuł zostaje jaki jest... ma być zaczepny, przewrotny, to mój tytuł, autora...
Sławomir Rogowski[ 2015-01-25 21:42:50 ] a na czym ten żarcik polega? wytłumacz proszę, dlaczego tytuł ma być po japońsku, co wtedy będzie takie śmieszne?
Bekso to taki żarcik... ;-)
żebysmy wszyscy mogli zrozumieć chyba :D
Sławomir Rogowski[ 2015-01-25 21:05:59 ] aż miło przeczytać merytoryczny komentarz fachowca, tylko dlaczego ten tytuł ma być po japońsku?
Zrozumiałem co miałeś na myśli Barszczon, ja ino znów zaczepiam... muszę jednak nad tym jeszcze popracować ;). Fotografowanie fotografujących imo wszystko różni się od fotografowania fotografujących ;)... mój przykład wydał mi się ciekawy pomimo tego iż oglądam setki tysięcy fot na różnych portalach ... a w szczególności unikam tematów do bólu wyeksploatowanych. Sensowna krytyka jednak mile widziana- doceniam, dzięki.
WildWhisper[ 2015-01-25 20:59:24 ] Nie chodzi mi o jakość edycji, bo jest akceptowalna, chodzi mi o sposób obróbki który wykorzystałeś do wzmocnienia przekazu i moim zdaniem przesadziłeś. W wielu Twoich pracach denerwuje mnie zbyt nachalny przekaz. Nie pozostawiasz odbiorcy swobody, starasz się narzucić jedynie słuszny własny przekaz stosując symbole czy tak jak tu dobierając obróbkę. Sposób obróbki doprowadził do tego że przedstawione Panie mają wyjątkowo drapieżne i mało intelektualne twarze i ręce. To mi się nie podoba, wolę nieco subtelniejszy przekaz.
:) nie do końca miałem to na myśli - co odczytałeś... :) "pozorna łatwość" - to generalnie fotografowanie fotografujących :). A Twój styl - ciemna, "mocna" obróbka.
"...w moim stylu", że uległem niby pozornej łatwości ? : ))) Masz rację/macie rację... obróbka jest eksperymentalna w tym temacie... dwa razy byłem na streecie, chcąc pokazać zastaną sytuacją mimo wszystko pragnałem zaznaczyć iż to ja patrzyłem, aby widz mógł spojrzeć moimi oczami... Być może mój pryzmat będzie zbyt mocny, trudno. Na pewno nie będę szedł w kierunku standardów ;)
Ja czepnę się tylko tytułu... powinien być po japońsku ;-) dobry street
Praca dobra, spowodowała właśnie tą poniższą dyskusję. Fotografia nawiązuje trochę do malarstwa, również jest do rejestrowania zastanych chwil. Ja widzę ją w tym drugim wariancie.Mocna fotografia w swej ciemnej kolorystyce, dlatego wychodzi poza drugi wariant o którym wspomniałem.Można interpretować na wiele sposobów np. ciemna strona fotografii, twarda fotografia itd.Wprowadzenie jest po prawej, to jest wystawa, a silnym punktem jest pierwszoplanowa Pani z aparatem w ręku.Również dalszy jasny plan budowli wraca do normalności w stosunku do pokazanej w silnej czerni, ściśniętej grupy ludzi fotografujących wystawę, czy coś tam na wystawie.Może osobiście trochę tej czerni bym ujął.Pozdrawiam Cię Rafale.
WildWhisper[ 2015-01-25 20:44:24 ]"Co sądzisz o kompozycji? Nie ma trójpodziału, mocnych pkt... dobra to kompozycja czy nie? ;) Temat nudny niczym barki na chińskiej rzece? ;)" - podejrzewam, że pytanie było nie do mnie - ale ja widzę to nieco inaczej. Trójpodział wyraźny, mocny punkt - nadający całej fotografii sposób interpretacji i odbioru (czyli oczy pani na pierwszym planie - lewa góra - wpatrzone w ekranik aparatu - automatycznie przenosimy wzrok (zresztą zgodnie z podstawową zasadą oglądania obrazu u nas :) ) - w prawo na tę ekspozycję. Centralnie umieszczone dłonie także narzucają interpretację - szukamy i znajdujemy kolejne, analogiczne elementy. Obróbka - dla mnie zbyt mocna - dodatkowo podkreśla pewien kontrast pomiędzy delikatnymi aparatami, a dłońmi osób fotografujących - nawiązanie do tej "sprzeczności" pomiędzy sprzętem, a fotografami (widać wyraźnie, że to nie są "zawodowcy" :).... Skądinąd - jeden z bardzo dobrych zawodowców powiedział mi kiedyś (tak jakieś 8-10 lat temu, gdy bolałem nad krytyką, tu na Plfoto - jednej z fotografii przedstawiającej temat "wszyscy jesteśmy fotografami" - że to bardzo popularny temat... zwłaszcza współcześnie. I łatwo ulec jego pozornej "łatwości"... :). Zdjęcie w Twoim stylu :)
W streecie doświadczenia większego nie mam, więc za dużo mówić nie mogę w obronie własnej pracy. Co do jakości edycji? Moim zdaniem jest akceptowalna, nie wypacza zaistniałej sytuacji, co było moją główną wytyczną, aby zastany temat pozostał tym samym tematem, ta samą zaistniałą sytuacją. Ja widziałem to tak, nie ukrywam, że można było lepiej. Fota wykonana pentaconem za 100zł... miałem mega problem z ostrzeniem w tak dynamicznych niepozowanych fotach, że ostateczny efekt nie jest tylko wynikiem edycji, jest również wynikiem wybranej ekspozycji podczas pstryku ;)
WildWhisper[ 2015-01-25 20:44:24 ] jak dla mnie powyższa praca została "lekko zabita" agresywną obróbką, przekontrastowałeś, źle dobrałeś filtry przy konwersji na BW, a szkoda bo kadr jak dla mnie się ładnie zamyka i moment prawie idealny
Barszczon, na się jedynie mogę domyślać co aut komentarza miał na myśli...więc w kolejnych kontrkomentarzach sprawdzam ;)
No racja...ale znam wiele wspaniałych prac, gdzie technikalia kulejąm a treść wymiata i zapiera dech w piersi ... A odnośnie mojej powyższej pracy. Co sądzisz o kompozycji? Nie ma trójpodziału, mocnych pkt... dobra to kompozycja czy nie? ;) Temat nudny niczym barki na chińskiej rzece? ;)
A mnie się wydaje (wiem - wydajność rośnie i niewiele więcej), że usiłujecie rozmawiać o wielu problemach na jeden raz... I nie jestem przekonany - drogi Autorze - że p. Tomaszewski miał na myśli wszystkie rodzaje fotografii "uprawianej" przez miliony amatorów z komórkami, tysiące profesjonalistów z wypasionym cyfrowym sprzętem jak również tysiące artystów z otworkami, kliszą i innymi pomysłami :)))
WildWhisper[ 2015-01-25 20:15:13 ] Tu nie ma sprzeczności, zdjęcie może być dobrej jakości i może być jak piszesz "żywe", nie znam sytuacji wśród profesjonalistów, ale wśród niedzielnych pstrykaczy przejście z analoga na cyfrę wprowadziło w wielu przypadkach niekorzystne zmiany, 1 klatka Provi kosztowała ok 3zł i nic się nie dało poprawić, to człowiek pomyślał dobrze zanim nacisnął spust a teraz klaka kosztuje 0, no i zawsze można dodać ptaka, ludzika, księżyc, teksturę albo winietę żeby zamaskować braki w kompozycji
Ciekawa dyskusja, tylko trzeba wziąć pod uwagę różne trendy jak i panujące potrzeby.Korzystanie z automatyki aparatu to był wstyd dla pretendujących do miana fotografa. Dziś czytam że zawodowcy z tego programu coraz częściej korzystają, szczególnie w reporterce.Obraz czy zdjęcie będzie miało cechy artystyczne w zależności od potrzeb oglądających, sztuka dla sztuki była i będzie, ale wyłącznie dla koneserów tego gatunku.
Owszem... zauważyłem,że wielu moich kolegów "światowej sławy" swoimi pełno klatkowymi Nikonami i Canonami robi teraz słabsze foty niż kiedyś pentaxami i wszelkiej maści aps-cami ;). Mało tego...sam uważam, że od dwóch lat nie zrobiłem foty, która mnie samego by w pełni zadowalała... Na to ie ma rady, albo się robi dobre foty albo nie... jakość to tylko dodatek. I Z tym się ni zgodzę, co napisałeś... kiedyś sam technicznie "dawałem dupy", ale foty były żywe" - widziałem to po reakcjach widzów. Dziś zazwyczaj- nie zawsze... staram się dbać o wysoką jakość, ale co z tego??? Ma być magia, błysk, spontan, czar... a co jeżeli go nie ma? Najwyższa jakość tego nie zrekompensuje ...
WildWhisper[ 2015-01-25 19:55:28 ] na te prace to przyjdzie Ci trochę poczekać :). Myślę że się rozumiemy co potwierdza twoje ostatnie zdanie. Kompozycja, forma, treść itd są najważniejsze ale jeśli autor niechlujnie obrobi zdjęcie to cały efekt pryska i trudno zachwycać się przekazem gdy obraz wielkości znaczka a do tego spaprany kompresją i obróbką. Niestety ostatnio często się tak zdarza co zadziwia gdyż sprzęt coraz lepszy.
Tomcha chcesz porozmawiać o bandingu, jakości oraz treści ;)? Pokaż nową pracę :)))). Nie byłbym sobą gdybym w ten sposób Cię nie zaczepił ;).Myślę, że się nie rozumiemy... Ja napisałem tylko, że jakakolwiek jakość nie wyprze nigdy treści... nie napisałem jednak, że jakość nie jest ważna, owszem jest i to bardzo... ale zawsze tylko jako wykończenie-dodatek. O wartości pracy, jakość decyduje dopiero na końcu... jako wykończenie/oprawa. Treść decyduje, kompozycja... jakość to tylko jakość, i aż jakość - czasem się okazuje.
"średnia jakość prac fotograficznych stopniała i topnieć będzie. Aczkolwiek moim zdaniem to tyczy się tylko tych, którzy bazują na jakości i efekciarstwie" - to ciekawa konkluzja, mam nadzieję, że nie oznacza iż zdjęcia artystyczne mogą cechować się złą jakością, bandingiem, winietą i szumem kolorowym ... Myślę że trzeba rozgraniczyć pojęcie jakości wykonania od ograniczeń wnoszonych przez technikę. Kamerą otworkową też można, a nawet trzeba robić zdjęcia dobrej jakości.
tylko co oni/one focą? coś się objawiło w szybie?
nie wydaje mi sie zeby ci ludzie pretendowali do miana "fotografow". maja aparat w komorce to sobie focą...:)
w 100% zgadzam się z komentarzem papajedi...
w 100% zgadzam się z poniższą wypowiedzią. Aczkolwiek uważam, że weryfikacja takich prac przez świetnych fotografów jest wciąż aktualna. Ja sam, kiedy ruszam obcą mi tematykę, czerpię z wiedzy i rad profesjonalistów, bardzo cenię sobie ich surową krytykę. Sam będąc bezwzględnym w ocenie, tego samego oczekuję od lepszych od siebie. Tytuł zastosowałem z premedytacją... Pewnym jest to, że wraz z postępem technicznym i łatwą dostępnością do sprzętu foto, średnia jakość prac fotograficznych stopniała i topnieć będzie. Aczkolwiek moim zdaniem to tyczy się tylko tych, którzy bazują na jakości i efekciarstwie, Ci merytoryczni autorzy dalej mogą robić otworki, i wszelkie prace w prymitywnych technikach... kreatywności i bystrego oka sam postęp techniczny nie wyprze ;).
Extra. B&W też konkretne :)
Dziś każdy ma aparat, nawet gdy o tym nie wie - w telefonie komórkowym. To wywołało przekonanie, że każdy potrafi zrobić zdjęcie. Łatwość, z jaką możemy udostępniać dziś zdjęcia, nie sprawdzając ich wiarygodności ani jakości wizualnej, sprawiła, że w świecie promowane są najgorsze wzorce. Ludzie, obserwując bylejakość publikowaną w przestrzeni publicznej, dochodzą do wniosku, że każdy może. Codziennie uczą się kultury wizualnej na złych przykładach. Dawniej aby zaistnieć w tym zawodzie, najpierw trzeba było się poddać weryfikacji innych zawodowców. Dziś dużo łatwiej opublikować zdjęcie, które zobaczą tysiące ludzi, i wcale nie oznacza to, że zdolnym łatwiej się przebić - przeciwnie. Według mnie, zmierza to w dość nędznym kierunku. TOMASZ TOMASZEWSKI