Jest taki dworek w Glanowie, oddzielony od wszystkiego i wszystkich rzędem pięknych drzew. Taki, jak w "Weselu" podług mojej pamięci. Zawsze intrygowało mnie, co jest za nimi. Widziałam tylko z drogi urywki bajki, która się tam nie działa a którą sobie wyobrażałam. Teraz , niedawno rozkwitł i w tajemniczym ogrodzie znowu zaczęły pachnieć róże
a mi sad, taki ja u Babci był, za stodołą, grusze, jabłonie, śliwki robaczywki, stare, nie przycinane...agresty w pokrzywach, nie ma już tego sadu... autora przepraszam że się tu rozpisałam:)
Sławek przy kaloryferze siedzie i marzę, nie budź mnie jeszcze... przed domem pachnące bratki, za domem pomidory bym posadziła... i agrest koniecznie... roweru do piwnicy wnosic nie trzeba, do pracy bym nie musiała chodzic, bo za daleko...
chyba za dużo trawy ...ale ja się nie znam, piszę co widzę ...
Dziękuję i pozdrawiam.
Jest taki dworek w Glanowie, oddzielony od wszystkiego i wszystkich rzędem pięknych drzew. Taki, jak w "Weselu" podług mojej pamięci. Zawsze intrygowało mnie, co jest za nimi. Widziałam tylko z drogi urywki bajki, która się tam nie działa a którą sobie wyobrażałam. Teraz , niedawno rozkwitł i w tajemniczym ogrodzie znowu zaczęły pachnieć róże
toteż mi nigdy robaki specjalnie nie przeszkadzały... jakkolwiek to zabrzmi:)
Ujęcie mi się podoba :{)
Robaki w śliwkach mają smak śliwek.... są tym co jedzą...
a mi sad, taki ja u Babci był, za stodołą, grusze, jabłonie, śliwki robaczywki, stare, nie przycinane...agresty w pokrzywach, nie ma już tego sadu... autora przepraszam że się tu rozpisałam:)
podoba :)
Mi się śni własna łąka... :-)
to fakt:))) ale co sobie pomarzyłam to moje... może mi się dzisiaj przyśni:)
Pracę byś miała na miejscu ;-)
Sławek przy kaloryferze siedzie i marzę, nie budź mnie jeszcze... przed domem pachnące bratki, za domem pomidory bym posadziła... i agrest koniecznie... roweru do piwnicy wnosic nie trzeba, do pracy bym nie musiała chodzic, bo za daleko...
halcia a ile drwa trza narąbać by to ogrzać....;-)
Tak. Dziekuję za odwiedziny.
Dworek w Suchej?
Piękny obiekt:)
oj tam... gąski popasac, za kotem pochodzic, świerszczy posłuchac, pościel na płocie wywietrzyc... a te podłogi to możesz na ochotnika jak chcesz:)))
Halciu... za dużo podłóg do pastowania... nie warto ;-)
mogłabym pomieszkac w takim dworku, piania koguta posłuchac, do sadu na jabłka robaczywki chodzic...
Fajna miejscowka..