Raz w noc ciemną czuwałem — i w pierś mą tęskliwą
Spływały wolnym biegiem urocze marzenia —
Gdy nagle, tętniąc stopą przez niebios sklepienia
Błyskawica, jak rumak z płomienistą grzywą
 Przeszła — a za nią piorun swą osią straszliwą
Zatrząsł ziemię — i w owej chwili przerażenia,
Jakoby na głos Boga, wszelakie stworzenia
Ukryły w głębi jaskiń głowę swą lękliwą.
 Lecz ja, jam się nie uląkł — przy niebieskiej łunie
Mój umysł się zapalał — i każdy grom z góry
Rozdzierał błyskawicą czoła mego chmury!
 I byłem szczytną harfą w tym natury śpiewie;
Człowiek, czułem się wyższym od żywiołu w gniewie
I Bóg przemawiał we mnie głośniej niż w piorunie!..Charles-Augustin Sainte-Beuve
fajne
o matko! to są jeszcze ludzie, którzy pamiętają moje zdjęcia? ;) tak to przynajmniej zabrzmiało ;) dzięki
Cudna poza. Skojarzyłem z innym zapamiętanym zdjęciem....Jest! własnie u tej autorki. Nr 199 004.
 Raz w noc ciemną czuwałem — i w pierś mą tęskliwą Spływały wolnym biegiem urocze marzenia — Gdy nagle, tętniąc stopą przez niebios sklepienia Błyskawica, jak rumak z płomienistą grzywą  Przeszła — a za nią piorun swą osią straszliwą Zatrząsł ziemię — i w owej chwili przerażenia, Jakoby na głos Boga, wszelakie stworzenia Ukryły w głębi jaskiń głowę swą lękliwą.  Lecz ja, jam się nie uląkł — przy niebieskiej łunie Mój umysł się zapalał — i każdy grom z góry Rozdzierał błyskawicą czoła mego chmury!  I byłem szczytną harfą w tym natury śpiewie; Człowiek, czułem się wyższym od żywiołu w gniewie I Bóg przemawiał we mnie głośniej niż w piorunie!..Charles-Augustin Sainte-Beuve