gobo32: a kiedy tam byłeś?? w maju 2012r kiedy schodziliśmy z Glockgloknera i tam tylko zajrzeliśmy było normalnie sucho; w styczniu ubiegłego roku oficjalnie nie funkcjonował jako winter room lecz pomieszczenie do awaryjnego schronienia, można skorzystać z pryczy, koców i kibelka; brak światła i pieca, za to stała temperatura -5C... pzdr wszystkich ;)
kadr super
+++
gobo32: no to w międzyczasie był remont, kapitalny...;) Firdausi: dramatyzm bardziej...;)
za zimno dużo śniegu i nie ma budki z piwem więc po co. ale kto tam zrozumie artyzm w działaniu :D
Też byłem w maju... 2004 roku:)
gobo32: a kiedy tam byłeś?? w maju 2012r kiedy schodziliśmy z Glockgloknera i tam tylko zajrzeliśmy było normalnie sucho; w styczniu ubiegłego roku oficjalnie nie funkcjonował jako winter room lecz pomieszczenie do awaryjnego schronienia, można skorzystać z pryczy, koców i kibelka; brak światła i pieca, za to stała temperatura -5C... pzdr wszystkich ;)
...:)
ajaj ;)
fajne :)
Poznałem jako przeciekający, wilgotny winteroom.
"mróweczki" na szlaku... pięknie!