Opis zdjęcia
z cyklu: subiektywne spacery powarszawskie, październik 2014; aparat: Zenza BRONICA SQ-A, obiektyw: ZenzanonS 1:2.8, f=80 mm, czas 1/30 sek., f4.0, ISO 400 (Retro Rollei 400S), wywołanie negatywu i opracowanie obrazu: obróbka własna (Rodinal: 1+50, 22 min.)
:) dziękuję :)
tak jest :)
Tak....nie ma co żałować , tak miało być :)
Sławomir Rogowski[ 2014-12-10 21:20:32 ] żadne wypalony - aura nie sprzyja. Trzeba - choć odrobinę - zmienić cokolwkiek. Miejsce, temat, porę :) - pić kawę przed wyjściem - albo w trakcie :); @Faniefoto - opowieści o "zmarnowanych" okazjach - to tak jak u wędkarzy :). Wychodzę z założenia - że nie należy "żałować" czegoś czego się nie zrobiło. Przynajmniej w tego typu działaniach. :)
Mnie niestety ominęła jedna sytuacja, a ja niestety miałem schowany aparat
ja ostatnio jak byłem na plenerze to nawet nie wyciągnąłem puszki z torby... nic... nic... nic... wypalony jestem....
:) wiem - schowany był wyłącznie dlatego, że szukałem miejsca na zmianę negatywu :) I wybór padł na jedną z ławeczek za pomnikiem, przy fontannie. W czasie gdy zakładałem nowy negatyw - grupa rzeczona zwróciła swoim zachowaniem moją uwagę --- i zastanawiając się czy i w jaki sposób zainterweniować - skierowałem się w ich stronę... Przyczyna - ewentualnej - interwencji ustała, a ja zwróciłem uwagę na to ustawienie - w sumie dosyć nietypowe, jak na tę porę roku (zresztą rowerowe wycieczki grupowe po Warszawie - to mimo wszystko nie jest rzecz spotykana na co dzień :)
barszczon... schowany aparat? aparat zawsze trzeba mięć na wierzchu... pozdrawiam ;-)
@Sławomirze :):):)
często przechodzę koło tego pomnika w swoich subiektywnych spacerach. Z reguły przymierzam się do jakiegoś zdjęcia, które pokazałoby ten pomnik, to miejsce - w sumie jedno z bardziej rozpoznawalnych - w jakiś nieco inny sposób niż dotychczas. Czasem się trafi coś takiego :) Zestawienie całkowicie przypadkowe, nie może się "gryźć" lub "pasować" (w mojej opinii oczywiście). Zobaczyłem taką sytuację - i mogłem ją sfotografować. :) Bo - kilka chwil wcześniej - gdy jeszcze miałem schowany aparat - zdarzyła się zupełnie inna "sytuacja", która spowodowała, że w ogóle zwróciłem uwagę na tę grupę turystów... :)
jakbym stanko czytał...
ciekawa sytuacja..zestawienie łuków z kołami rowerów...mimo wszystko jednak to zestawienie mi się gryzie...dobre jako reportaż...choć jakbym miał już fotografować ten pomnik to taki pomysł jest dobry.