barszczon[ 2014-12-08 22:48:06 ] - Barszczonie ten dowcip słyszałem chyba w latach 70 - tych, może nie brzmiał dosłownie tak samo, ale puentę stanowiło słowo "użinajut/użinajem" :)
Andres42: tak to chyba Ty pytałeś, nie pamiętam po prostu pod którym zdjęciem był Twój komentarz, więc tutaj wrzuciłem:)... rower jak rower, zimą zasuwali kilka kilometrów pieszo w śniegu po kolana (przynajmniej Ci z Paderewka)
Granny Potter[ 2014-12-08 22:31:33 ] - dziękuję za informację, bo to chyba ja pytałem, choć było to takie moje skojarzenie. A jeśli chodzi o rower, to jeszcze w latach 70 - tych to był popularny środek lokomocji w drodze z domu do szkoły.
Wańkowicz w którejś ze swoich książek opisuje wojaże po wschodnich Kresach II RP - i przytacza taki oto obrazek: zauważył, że na rynku szykują do powieszenia szyld/reklamę jadłodajni/restauracji. A na szyldzie napis, łacińskim alfabetem: "Zdzieś obie dajut, dierżat za kuski i użynajut". Osobom "posiadającym" język rosyjski nie trzeba tłumaczyć wydźwięku owego szyldu - w odniesieniu do restauracji oraz właściwego - dla języka rosyjskiego - znaczenia wyżej wymienionych zwrotów :) Jeśli ktoś nie zrozumiał dowcipu sytuacyjnego - służę wyjaśnieniami :)
nie no babcia gazety czytała :) fakt faktem, że w Paderewku byli i tacy, który piąte przez dziesiąte przeczytali: jeden mieszkaniec tejże wioski zajechał do miasta, chciał kupić czapkę, zobaczył Aptekę, przeczytał "czapka", po czym wszedł do apteki i powiedział: poproszę czapkę :D taka ciekawostka
Granny Potter[ 2014-12-08 22:34:29 ] to byly inne czasy. gdzies czytalem, ze przed I wojna sw. 70% wolynia byla niepismienna :) tak czy inaczej dla wielu babc z tamtych czasow wazne bylo, zeby ksiazeczke do nabozenstwa przeczytac, zywoty swietych i podpisac sie...:)
a propos babci: trafiłeś w dziesiątkę... ale wiedzą ogólną miała, sporo czytała, umiała się wysławiać w Warszawie... Dziadek lubił "myślące" Kobiety (mam nadzieję, że to nie zabrzmi jakoś negatywnie)
kiedyś ktoś pod którymś retro zdjęciem Dziadka pytał mnie o związki Paderewskich z Paderewkiem itp., otóż znalazłem w sieci coś takiego: http://www.zsokolowa.com/index.php?option=com_content&view=article&id=313:paderewscy-z-paderewa-i-paderewka&catid=4:topami-przodkow&Itemid=5
Swietne ! PS: Te rowery byly niezniszczalne :)
świetne, najlepsza stylizacja tego nie odda
no to juz wiemy dlaczego Dziadek Franciszek byl rowniez poeta obiektywu...
http://prologit.pl/asp/sterdyn.com.pl/pl_start.asp?typ=14&menu=46&strona=1&sub=23&subsub=42 informacja o Dziadku Franku
barszczon[ 2014-12-08 22:48:06 ] - Barszczonie ten dowcip słyszałem chyba w latach 70 - tych, może nie brzmiał dosłownie tak samo, ale puentę stanowiło słowo "użinajut/użinajem" :)
tam dają obiad, zakąski i kolację, ale można to dwuznacznie zrozumieć :D
barszczon[ 2014-12-08 22:48:06 ]: gdzieś obiad podają, trzymają za kuśki i... o to chodzi??? :)
Andres42: tak to chyba Ty pytałeś, nie pamiętam po prostu pod którym zdjęciem był Twój komentarz, więc tutaj wrzuciłem:)... rower jak rower, zimą zasuwali kilka kilometrów pieszo w śniegu po kolana (przynajmniej Ci z Paderewka)
nieustające brawa dla Dziadka :) choć górę trochę obciął :)
kuśki :D
Granny Potter[ 2014-12-08 22:31:33 ] - dziękuję za informację, bo to chyba ja pytałem, choć było to takie moje skojarzenie. A jeśli chodzi o rower, to jeszcze w latach 70 - tych to był popularny środek lokomocji w drodze z domu do szkoły.
Wańkowicz w którejś ze swoich książek opisuje wojaże po wschodnich Kresach II RP - i przytacza taki oto obrazek: zauważył, że na rynku szykują do powieszenia szyld/reklamę jadłodajni/restauracji. A na szyldzie napis, łacińskim alfabetem: "Zdzieś obie dajut, dierżat za kuski i użynajut". Osobom "posiadającym" język rosyjski nie trzeba tłumaczyć wydźwięku owego szyldu - w odniesieniu do restauracji oraz właściwego - dla języka rosyjskiego - znaczenia wyżej wymienionych zwrotów :) Jeśli ktoś nie zrozumiał dowcipu sytuacyjnego - służę wyjaśnieniami :)
Babcia mieszkała dwa lata w Warszawie podobno
nie no babcia gazety czytała :) fakt faktem, że w Paderewku byli i tacy, który piąte przez dziesiąte przeczytali: jeden mieszkaniec tejże wioski zajechał do miasta, chciał kupić czapkę, zobaczył Aptekę, przeczytał "czapka", po czym wszedł do apteki i powiedział: poproszę czapkę :D taka ciekawostka
Babcia z Dziadkiem słuchali ( w miarę możliwości - szumy, piski, zagłuszanie) Głosu Ameryki i Radia Wolna Europa, za co ktoś podp... do "ubecji"...
Granny Potter[ 2014-12-08 22:34:29 ] to byly inne czasy. gdzies czytalem, ze przed I wojna sw. 70% wolynia byla niepismienna :) tak czy inaczej dla wielu babc z tamtych czasow wazne bylo, zeby ksiazeczke do nabozenstwa przeczytac, zywoty swietych i podpisac sie...:)
a propos babci: trafiłeś w dziesiątkę... ale wiedzą ogólną miała, sporo czytała, umiała się wysławiać w Warszawie... Dziadek lubił "myślące" Kobiety (mam nadzieję, że to nie zabrzmi jakoś negatywnie)
Podziwiam plastykę tych starych fotografii. Syfra tak nie potrafi.
w kuferku drugie sniadanie...:)
kiedyś ktoś pod którymś retro zdjęciem Dziadka pytał mnie o związki Paderewskich z Paderewkiem itp., otóż znalazłem w sieci coś takiego: http://www.zsokolowa.com/index.php?option=com_content&view=article&id=313:paderewscy-z-paderewa-i-paderewka&catid=4:topami-przodkow&Itemid=5
:)
Granny Potter[ 2014-12-08 21:18:48 ] a babcia pewnie przedwojenne 4 klasy...
:))
nawiazalem oczywiscie do znanej, w swoim czasie, ksiazki prof. Pigonia :) +++
...:)
z Paderewka do Zembrowa (szkoła), przez Kurowice :D
z paderewka w swiat...:) +++
w tle Babcia powinienem dodać :)
tak... świetne...
!!!