ano ciężka, ale ta nie równowaga myślę że jest uzasadniona kontrastami światła i dynamiką aury/ to był poranek i tak to wyglądało w tym momencie, wschodnia cześć była przesycona światłem, gdy tym czasem zachodnia była jeszcze pogrążona w cieniu
trudno w to uwierzyć ale w ogóle nie wiało, noc była gwiaździsta, tylko nad ranem z zachodu przyszły niegroźne chmury i zakryły szczyt, a to co widać na zdjęciu to był moment pomiędzy widzeniem, a nic nie widzeniem:-)
mogę tylko powtórzyć - bajka....
Dziękuję...@iglasta, tak ostatni weekend i wtedy pomyślałem o tych co w Tatrach byli po drugiej stronie/ warunki były bajeczne jak okiem sięgnąć:-)
Raj dla oczu
Cudowneeeee.............
:D Bajka... To z ostatniego łikendu? jeżeli tak, to byłam wtedy po przeciwnej stronie ;)
ano ciężka, ale ta nie równowaga myślę że jest uzasadniona kontrastami światła i dynamiką aury/ to był poranek i tak to wyglądało w tym momencie, wschodnia cześć była przesycona światłem, gdy tym czasem zachodnia była jeszcze pogrążona w cieniu
trudno w to uwierzyć ale w ogóle nie wiało, noc była gwiaździsta, tylko nad ranem z zachodu przyszły niegroźne chmury i zakryły szczyt, a to co widać na zdjęciu to był moment pomiędzy widzeniem, a nic nie widzeniem:-)
dzieje się... wiało?