Koleżance Katarzyna Gritzmann należą się pewne wyjaśnienia, skoro nie zna zasad umowy między modelką a fotografem. Otóż umowa taka stanowi, że modelka użycza swojego wizerunku do zdjęć robionych przez fotografa w formie plików do prezentacji jako zdjęcia przedstawiające jej wizerunek stworzony w dowolny sposób przez fotografa, w tym poprzez obróbkę w programie graficznym. Obrobione zdjęcia fotograf wysyła modelce przed prezentacją. Modelka może zakwestionować jakieś zdjęcie, choć według umowy fotograf nie musi przyjąć takiego zastrzeżenia. W tym wypadku modelka była w pełni zadowolona z całej sesji i nie kwestionowała żadnego zdjęcia. P.S. Jeśli koleżanka Katarzyna Gritzmann znała te zasady to jej komentarze można potraktować jedynie jako złośliwe;)