jeśli mogę coś zaproponować... góry nie ruszałbym wcale, jeśli już - koniecznie - to zdjąłbym nieco od dołu. Ciemna plama lasu na pierwszym planie może być znacznie węższa - co więcej ograniczyłbym ją nieledwie do szerokości zbliżonej szerokości nieba nad najdalszymi drzewami. A - żeby zachować formę zbliżoną do kwadratu - delikatnie obciąłbym nieco z prawego i lewego boku :)
:D Można i tak... ale pozbywać się Gorców? ;) To by było zupełnie inne zdjęcie.... Ale spróbuję :)) To zdjęcie wycięłam z kadru poziomego, zrobionego w momencie, gdy zobaczyłam lecące ptaki... nie było czasu na zastanawianiem się nad kadrem... wydłużyłam ogniskową i... tak wyszło, rzeczywiście u góry zostało mało miejsca. Kadr pionowy pewnie uratował by sprawę... ale mądry Polak po szkodzie ;)
Interesująco, interesująco... Te domeczki niezłe. Na górze ciasno bardzo - albo tam więcej miejsca, albo zrezygnować z horyzontu całkiem. Ptakami kadr domknąć od góry. Tam myślę. :{)
:D Dziękuje Barszczonie za wyczerpujące wyjaśnienie.... :) Mam nadzieję, że nikogo nie znudziło, bo jest bardzo ciekawe. Serdecznie pozdrawiam a błędną nazwę już poprawiam! :)) Człowiek całe życie się uczy! :))
Żebym tylko nie zanudził czytających... nazwa zapewne jest jakąś próbą wyjaśnienia genezy... jak pewnie wiesz w okolicy jest kilka skałek o rozmaitych nazwach - całość nosi nazwę Skałek Dursztyńskich [mniej więciej od Czerwonej Skały w Dursztynie po Kremnicę]. To tzw. Pieniny Spiskie, czyli część Pienińskiego Pasa Skałkowego - widoczna na powierzchni terenu. Generalnie wapienie, z których są zbudowane, są podatne na wietrzenie, dlatego tak mało/niewiele wystaje ich spod skał młodszych, fliszowych wypełniających teren dookoła. "Prawdziwy" ostaniec - to skała, która "pozostała" w jakimś miejscu, bo była bardziej odporna na wietrzenie, niż skały ją otaczające. Klasyczny - znany wszystkim przykład - to Maczuga Herkulesa w dolinie Prądnika. Ponieważ tu "twardsze" skały sterczą spod bardziej miękkich - zapewne nazwa została przeniesiona. Ale na podobnej zasadzie - przeniesienia - można byłoby powiedzieć, że cały masyw tatrzański jest swego rodzaju ostańcem :). Ostaniec - najczęściej "pozostał" ze skał podobnych - a nie zdecydowanie innych :) Tyle - i przepraszam za nudzenie :). Bo zdjęcie bardzo !!!
piękne
podoba się
pięknie, aż miło popatrzeć
:D Barszczonie - jutro wezmę nożyczki ;) i będę próbowała coś powycinać... Dziękuje wszystkim za opinie, pozdrawiam... i dobranoc :)
jeśli mogę coś zaproponować... góry nie ruszałbym wcale, jeśli już - koniecznie - to zdjąłbym nieco od dołu. Ciemna plama lasu na pierwszym planie może być znacznie węższa - co więcej ograniczyłbym ją nieledwie do szerokości zbliżonej szerokości nieba nad najdalszymi drzewami. A - żeby zachować formę zbliżoną do kwadratu - delikatnie obciąłbym nieco z prawego i lewego boku :)
:D Można i tak... ale pozbywać się Gorców? ;) To by było zupełnie inne zdjęcie.... Ale spróbuję :)) To zdjęcie wycięłam z kadru poziomego, zrobionego w momencie, gdy zobaczyłam lecące ptaki... nie było czasu na zastanawianiem się nad kadrem... wydłużyłam ogniskową i... tak wyszło, rzeczywiście u góry zostało mało miejsca. Kadr pionowy pewnie uratował by sprawę... ale mądry Polak po szkodzie ;)
Interesująco, interesująco... Te domeczki niezłe. Na górze ciasno bardzo - albo tam więcej miejsca, albo zrezygnować z horyzontu całkiem. Ptakami kadr domknąć od góry. Tam myślę. :{)
bdb
:D Dziękuje Barszczonie za wyczerpujące wyjaśnienie.... :) Mam nadzieję, że nikogo nie znudziło, bo jest bardzo ciekawe. Serdecznie pozdrawiam a błędną nazwę już poprawiam! :)) Człowiek całe życie się uczy! :))
Żebym tylko nie zanudził czytających... nazwa zapewne jest jakąś próbą wyjaśnienia genezy... jak pewnie wiesz w okolicy jest kilka skałek o rozmaitych nazwach - całość nosi nazwę Skałek Dursztyńskich [mniej więciej od Czerwonej Skały w Dursztynie po Kremnicę]. To tzw. Pieniny Spiskie, czyli część Pienińskiego Pasa Skałkowego - widoczna na powierzchni terenu. Generalnie wapienie, z których są zbudowane, są podatne na wietrzenie, dlatego tak mało/niewiele wystaje ich spod skał młodszych, fliszowych wypełniających teren dookoła. "Prawdziwy" ostaniec - to skała, która "pozostała" w jakimś miejscu, bo była bardziej odporna na wietrzenie, niż skały ją otaczające. Klasyczny - znany wszystkim przykład - to Maczuga Herkulesa w dolinie Prądnika. Ponieważ tu "twardsze" skały sterczą spod bardziej miękkich - zapewne nazwa została przeniesiona. Ale na podobnej zasadzie - przeniesienia - można byłoby powiedzieć, że cały masyw tatrzański jest swego rodzaju ostańcem :). Ostaniec - najczęściej "pozostał" ze skał podobnych - a nie zdecydowanie innych :) Tyle - i przepraszam za nudzenie :). Bo zdjęcie bardzo !!!
:D Barszczonie - ja taką nazwę usłyszałam od tamtejszych ludzi, ale się nie znam... Ty pewnie wiesz lepiej - pomóż :)
ptaki ładnie się w kadr w pasowały ...
ps - to raczej nie jest ostaniec...
podoba bardzo :)