Oj zawsze musisz popsuć moje opowieści. Przecież nie widać, że to wigilia, ni płatka śniegu, ni choinki na balkonie. Mogło tak zostać z tym upalnym dniem, odbierającym resztki sił. :))
Radosne, ciepłe kolory, wręcz na dotknięcie dłoni wyczuwam atmosferę tej uliczki, klimat wczesnego popołudnia. Zapewne wszyscy mieszkańcy, po spożyciu obiadu, położyli się na krótką drzemkę. :))
Iden, ale ta wigilia była w lecie; oni tak mają :)
Oj zawsze musisz popsuć moje opowieści. Przecież nie widać, że to wigilia, ni płatka śniegu, ni choinki na balkonie. Mogło tak zostać z tym upalnym dniem, odbierającym resztki sił. :))
Iden tego dnia przygotowywali się do świąt, czyli to była Wigilia :)
Radosne, ciepłe kolory, wręcz na dotknięcie dłoni wyczuwam atmosferę tej uliczki, klimat wczesnego popołudnia. Zapewne wszyscy mieszkańcy, po spożyciu obiadu, położyli się na krótką drzemkę. :))