taki spokojny jest. nie spodziewalam.

Z festiwalu nic nie wyjdzie ale obraz mam u siebie :)

dziękuje .

Tam tylko umieranka. Aczkolwiek, jak tam si e jest....droga do lasu. Daleko się idzIe id tego.

Zależalo mi na nim.

Ale mi się pisze. Czas na zmianę klawiatury, bo sama nie umiem sie rozczytać.

Takich domów jest wiele. Zapomiane zaczynają być tak zarośnięte, że .....wchodząc tam, można się zgubić. w gasczy jakby nietoperzy. To jak z krolową Boną.

I dziękuję Wam.

Na końcu drogi , przy wyjeżdzie jadąc na Krakow, ostatni dom. Jest tak zagubiony, że trudno odnależć go w tych liściach. Rozgrabioiny na max. Co ludzie potrafią zrobić.............................Pozdrawiam zazielonku:)

Dziękuję, że dostrzeżone i miłego dzionka:)

I przycupną, składając wschod bezlitośnie. Nie narzucasz, ramumajana.

Pięknie brzmi.