Na myśl przyszedł mi wiersz :) : Julian Tuwim
Ptaki
"Spóźniony słowik
Płacze pani Słowikowa w gniazdku na akacji, Bo pan Słowik przed
dziewiątą miał być na kolacji. Tak się godzin wyznaczonych pilnie zawsze
trzyma, A tu już po jedenastej - i Słowika nie ma!
Wszystko stygnie! Zupka z muszek na wieczornej rosie, Sześć komarów
nadziewanych w konwaliowym sosie Motyl z rożna, przyprawiany gęstym
cieniem z lasku, A na deser - tort z wietrzyka w księżycowym blasku.
Może mu się co zdarzyło? Może go napadli? Szare piórka oskubali, srebrny
głosik skradli? To przez zazdrość! To skowronek z bandą skowroniątek!
Piórka - głupstwo, bo odrosną, ale głos - majątek!
Nagle zjawia się pan Słowik, poświstuje, skacze... "Gdzieś ty latał?
Gdzieś ty fruwał? Przecież ja tu płaczę!" A pan Słowik słodko ćwierka:
"Wybacz, moje złoto, Ale wieczór taki piękny, że szedłem piechotą!"..."
bardzo!
Wspaniale zgrane światłem, scenką i przedstawieniem:))
dobre...
Tak
Bardzo...
ładna kompozycja z odpowiednim akcentem:)
Wyrażnie i wyrażny uśmiech:)
:)) Dzięki , Pan Kawka długo nie wracał, wyraźnie się chwieje ;)
Chciałam optymistycznie....................
Na myśl przyszedł mi wiersz :) : Julian Tuwim Ptaki "Spóźniony słowik Płacze pani Słowikowa w gniazdku na akacji, Bo pan Słowik przed dziewiątą miał być na kolacji. Tak się godzin wyznaczonych pilnie zawsze trzyma, A tu już po jedenastej - i Słowika nie ma! Wszystko stygnie! Zupka z muszek na wieczornej rosie, Sześć komarów nadziewanych w konwaliowym sosie Motyl z rożna, przyprawiany gęstym cieniem z lasku, A na deser - tort z wietrzyka w księżycowym blasku. Może mu się co zdarzyło? Może go napadli? Szare piórka oskubali, srebrny głosik skradli? To przez zazdrość! To skowronek z bandą skowroniątek! Piórka - głupstwo, bo odrosną, ale głos - majątek! Nagle zjawia się pan Słowik, poświstuje, skacze... "Gdzieś ty latał? Gdzieś ty fruwał? Przecież ja tu płaczę!" A pan Słowik słodko ćwierka: "Wybacz, moje złoto, Ale wieczór taki piękny, że szedłem piechotą!"..."