Spoko, zapewne oswojona. Znam przypadek gdzie leśniczy wychował dzika, jak dorósł to sam uciekał do lasu bo nie był zagradzany. Jednak na każde leśnika i tylko jego zawołanie, przychodził, oczywiście coś zawsze w prezencie z żarcia dostał. Nosił czerwoną kokardę aby go nie upolowali, kłusownicy jednak zrobili to po jakimś okresie. Pozdrawiam dzika noteckiego
Spoko, zapewne oswojona. Znam przypadek gdzie leśniczy wychował dzika, jak dorósł to sam uciekał do lasu bo nie był zagradzany. Jednak na każde leśnika i tylko jego zawołanie, przychodził, oczywiście coś zawsze w prezencie z żarcia dostał. Nosił czerwoną kokardę aby go nie upolowali, kłusownicy jednak zrobili to po jakimś okresie. Pozdrawiam dzika noteckiego
Sympatyczna loszka. Zazdroszczę spotkania.
no ładnie i ,,za blisko":) a gdyby podeszła....