stopy ,stopy ,stopy ... nie trzeba zagłębiać się w symbolikę ,żeby intuicyjnie wyczuć to,co samemu chce się zobaczyć...ale dla mnie tu ,stopy to twarde stąpanie po ziemi,skoro stąpanie ,to po ścieżkach,a skoro ścieżki i kot ,to te niewydeptane .... wspólny mianownik jest mi bardzo bliski,bo też lubię łazić tu i tam bez opowiadania się dlaczego ... obrazek miał być jeden,ale nie dokonawszy trafnego wyboru, zestawiłam sobie poziom z pionem i jak to Looo ujął "wiszący kot" dociążył LG tak,że przykleił się na stałe...cóż kiedy duże stopy nadal subtelnie dominowały,więc żeby przyznać się,że drzemiąca we mnie druga natura zodiakalnego rybiszcza nie została przytłoczona akuratnością,to dla równowagi ,symbolicznie wywiesiłam sobie nieśmiało lewitujące rozmarzone stopy : ) ... wiec c.b.d.u. (patrz tytuł) jeden biegun to rozum,który nie śpi ... drugi biegun to kotek w objęciach morfeusza+latające stópy,czyli bujanie w obłoczkach ,które czasami może niepokoić fazą lądowania ,jako następstwo zbytniej lekkoduszności... i bądź tu mądrym...dlatego wzięłam pod uwagę i taki odbiór,jaki następuje po trzykropku w opisie : ) ...Panowie dziękuję za uwagę i odwagę w wyrażeniu swoich myśli ! : )
Zdjęcie dla wymagającego odbiorcy... Bez tytułu i komentarza jest prawie nieczytelne poza formą. Taki fotożarcik. Jednak zestawienie podwójne tego samego tematu porusza wyobraźnię w kierunku poszukiwania bardziej ukrytej treści. Jeśli skonfrontować symbole (stopy-liryka, kot-symbolika), to wyobraźnia - zgodnie z komentarzem autorki - gotowa dopełnić treścią całą wolną przestrzeń... :)
stopy ,stopy ,stopy ... nie trzeba zagłębiać się w symbolikę ,żeby intuicyjnie wyczuć to,co samemu chce się zobaczyć...ale dla mnie tu ,stopy to twarde stąpanie po ziemi,skoro stąpanie ,to po ścieżkach,a skoro ścieżki i kot ,to te niewydeptane .... wspólny mianownik jest mi bardzo bliski,bo też lubię łazić tu i tam bez opowiadania się dlaczego ... obrazek miał być jeden,ale nie dokonawszy trafnego wyboru, zestawiłam sobie poziom z pionem i jak to Looo ujął "wiszący kot" dociążył LG tak,że przykleił się na stałe...cóż kiedy duże stopy nadal subtelnie dominowały,więc żeby przyznać się,że drzemiąca we mnie druga natura zodiakalnego rybiszcza nie została przytłoczona akuratnością,to dla równowagi ,symbolicznie wywiesiłam sobie nieśmiało lewitujące rozmarzone stopy : ) ... wiec c.b.d.u. (patrz tytuł) jeden biegun to rozum,który nie śpi ... drugi biegun to kotek w objęciach morfeusza+latające stópy,czyli bujanie w obłoczkach ,które czasami może niepokoić fazą lądowania ,jako następstwo zbytniej lekkoduszności... i bądź tu mądrym...dlatego wzięłam pod uwagę i taki odbiór,jaki następuje po trzykropku w opisie : ) ...Panowie dziękuję za uwagę i odwagę w wyrażeniu swoich myśli ! : )
Zdjęcie dla wymagającego odbiorcy... Bez tytułu i komentarza jest prawie nieczytelne poza formą. Taki fotożarcik. Jednak zestawienie podwójne tego samego tematu porusza wyobraźnię w kierunku poszukiwania bardziej ukrytej treści. Jeśli skonfrontować symbole (stopy-liryka, kot-symbolika), to wyobraźnia - zgodnie z komentarzem autorki - gotowa dopełnić treścią całą wolną przestrzeń... :)
śliski temat,dlatego ważny jest każdy głos ... dziękuję za Twój Kiki : )
dziwne ale fajne:)a z opisem jeszcze lepiej:)