u mnie nic się nie wali, koło pyska dobrze się dzieje, albowiem spokój i zadowolenie na nim się maluje, fota gada, a to najważniejsze, wystarczy posłuchać... bardzo ładnie Szarado :)
Dzięki:) biorąc pod uwagę fragment stodoły w PG...nie no mogłam trochę wyprostować jednak. Chyba tez światło wzmaga odczucie "walenia się" w prawo. No i to ciemne koło pyska - to wgłębienie w drodze, tak się wpasowało. Nie zauważyłam, ale i tak bym tego nie korygowała - mogłabym jeszcze gorzej narobić:)
dzięki:) to jest Ana, ze schroniska syn przywiózł. Jaka ona była zabiedzona, przez kilka dni siedziała w jednym miejscu, na rękach wynosiłam na podwórko. A teraz biega za mną do lasu i w pole.
:)
Pięknie.
ładnie piesek wpisał się w kadr
bardzo sie ciesze, ze tu wpadlo :)
znów pozytywne zaskoczenie - gratuluję Szarado i pozdrawiam!
eleganckie foto
Potężny gnat się psisku należy, gratuluję Szaradko...:)
***
Bardzo się cieszę, bardzo! Dziękuję:)
Spadło na dno...gratuluje :)
Z przyjemnością:)
dawaj do polubienia :)
Dzięki Zofinko:) mówiąc szczerze to najbardziej lubię z ostatnich porannych.
czeka na swoją panią,podoba bardzo:)
wszystko zależy jak kto odbiera, a właściwie... którym narządem... ;)
dziękuję Zazielona:) Skoro nie psuje odbioru to niech tak zostanie:)
u mnie nic się nie wali, koło pyska dobrze się dzieje, albowiem spokój i zadowolenie na nim się maluje, fota gada, a to najważniejsze, wystarczy posłuchać... bardzo ładnie Szarado :)
Dzięki:) biorąc pod uwagę fragment stodoły w PG...nie no mogłam trochę wyprostować jednak. Chyba tez światło wzmaga odczucie "walenia się" w prawo. No i to ciemne koło pyska - to wgłębienie w drodze, tak się wpasowało. Nie zauważyłam, ale i tak bym tego nie korygowała - mogłabym jeszcze gorzej narobić:)
nawet jeśli jest prosto to wali sie w prawo, i coś dziwnego ciemnego jest koło pyska
...to prawda...
piękne i opowiada całą historię :)
jest pieknie, moj Taj tak czekal na mnie :)
dziękuję:)
piękne zdjęcie ...:)
Ana swoje wie... :{)
:)))/ :)))
:-)))
tak rzadko ktoś dba o psy. Szczególnie z taki8ch miejsc.
dzięki:) to jest Ana, ze schroniska syn przywiózł. Jaka ona była zabiedzona, przez kilka dni siedziała w jednym miejscu, na rękach wynosiłam na podwórko. A teraz biega za mną do lasu i w pole.
Dobre :)
W porannej rosie.
podoba++