norwag[ 2014-05-18 20:13:03 ] :)) podobna historyjka - tyle, że z Polski. Wybieraliśmy się na Połoninę Caryńską i zostawialiśmy auta na parkingu (bardziej płatnym niż strzeżonym - jak się okazało). Wedle informacji na wjeździe - płaciło się za realny czas parkowania, przy wyjeździe, stawka godzinowa. Zajechaliśmy w godzinach popołudniowych. Gdy zamykaliśmy samochody podszedł Parkingowy z zapytaniem, czy moglibyśmy zapłacić z góry - za godzinę parkowania. Trochę zdziwieni - zapłaciliśmy pozostając w przekonaniu, że po powrocie będziemy dopłacać. Okazało się - że nie musieliśmy dopłacać, bo Parkingowy pracował tylko do godziny 16 (zajechaliśmy nieco po 15) - i gdybyśmy nie zapłacili "z góry" - to w ogóle nie mógłby skasować :)
...trzy dni temu maja kasa była zamknięta, a wstęp był bezpłatny... Tu mi się przypomina zabawna historia, która parę lat temu zdarzyła mi się gdzieś w Słowacji, w okolicach Smokovca: na płatnym parkingu, na którym chciałem zostawić na kilka godzin samochód nie było ani jednego wolnego miejsca. Ale kilkadziesiąt metrów dalej dostrzegłem drugi taki plac, zupełnie pusty. Postanowiłem więc podjechać właśnie tam. Kiedy już wybrałem sobie miejsce (a było w czym wybierać...) podszedł do mnie pan cieć i poinformował mnie, że "tu se ne stoi". Na pytanie dlaczego odpowiedział: "bo tu se ne plati". Ot, logika... ;)
...logika jakby podobna, Barszczonie... :)
norwag[ 2014-05-18 20:13:03 ] :)) podobna historyjka - tyle, że z Polski. Wybieraliśmy się na Połoninę Caryńską i zostawialiśmy auta na parkingu (bardziej płatnym niż strzeżonym - jak się okazało). Wedle informacji na wjeździe - płaciło się za realny czas parkowania, przy wyjeździe, stawka godzinowa. Zajechaliśmy w godzinach popołudniowych. Gdy zamykaliśmy samochody podszedł Parkingowy z zapytaniem, czy moglibyśmy zapłacić z góry - za godzinę parkowania. Trochę zdziwieni - zapłaciliśmy pozostając w przekonaniu, że po powrocie będziemy dopłacać. Okazało się - że nie musieliśmy dopłacać, bo Parkingowy pracował tylko do godziny 16 (zajechaliśmy nieco po 15) - i gdybyśmy nie zapłacili "z góry" - to w ogóle nie mógłby skasować :)
...Siwis, skoro tak twierdzisz... ;)
...trzy dni temu maja kasa była zamknięta, a wstęp był bezpłatny... Tu mi się przypomina zabawna historia, która parę lat temu zdarzyła mi się gdzieś w Słowacji, w okolicach Smokovca: na płatnym parkingu, na którym chciałem zostawić na kilka godzin samochód nie było ani jednego wolnego miejsca. Ale kilkadziesiąt metrów dalej dostrzegłem drugi taki plac, zupełnie pusty. Postanowiłem więc podjechać właśnie tam. Kiedy już wybrałem sobie miejsce (a było w czym wybierać...) podszedł do mnie pan cieć i poinformował mnie, że "tu se ne stoi". Na pytanie dlaczego odpowiedział: "bo tu se ne plati". Ot, logika... ;)
Modelki. Po nogach poznaję nieomylnie... :{)
podoba - nadal wszystko płatne?
...Siwis, modele raczej... ;)
sławne modelki... :{)
...Iglasta, pod mostem jest najciekawiej. No, oczywiście bez podtekstów... ;)
...na świętej Zofii, Papo... :)
Zygi kiedy w Stańczykach byłeś?
:D Pospacerowałabym sobie po takim moście... porozglądała po okolicy.... :))
...i owszem. A ten "weekend z falstartem" niestety już się zakończył... ;)
Rozumiem, że to dorobek trwającego weekendu? Zazdroszczę mazurskim Starostom...:)