Oj, tak jak aktów ja nie teges i niekoniecznie (wystarczy mi, że swój osobisty codziennie se w luszcze oblukam), to ten jakoś chyba możliwe, że przypasił mi... wieczorem przyglądnę się dokładniej na czymś większym niż karta kredytowa i wrócę :) a rurza do ziemniaczkuf to jak kfiatek do korzucha ;-)
Pszy dżewie...zatańczmy ...
ha..., pszy dżewie pogańsko jest! tańczmy, Cola...:-)))
poganko...tańczmy...:)))
pszy dżewie, Cola! ... ekolo-olo jest!...:-)))
potańczymy na róże czy pszy dżewie?
... bo marhefke do ziemniaczkuf... a rurze do rury ... do tańca znaczy...:-)
Oj, tak jak aktów ja nie teges i niekoniecznie (wystarczy mi, że swój osobisty codziennie se w luszcze oblukam), to ten jakoś chyba możliwe, że przypasił mi... wieczorem przyglądnę się dokładniej na czymś większym niż karta kredytowa i wrócę :) a rurza do ziemniaczkuf to jak kfiatek do korzucha ;-)
….róż? No, róże nie wyrosły jeszcze, toż to zima dopiero.
bez ziemniaczków ani róż
Wojciechu, Panie Wojciechu... O bulwa... ;-) A marchewkę "cza" "czeć" ;-)
Dobra niech będzie "tagrze" a ziemniaczki to trza, bo przecież wszyscy wiemy, że bez ziemniaczków ani rusz. Jeszcze raz, Pozdrawiam
Tagrze się inaczy pisze ;-) Kurdę, ziemniaczki muszę obierać... ;-)
Zapraszam i taże Pozdrawiam :-)
Nie. Tak. Nie wiem... Bardzo. Pozwolę sobie wrócić wieczorem... Pozdrawiam :-)