Grzeszę, i grzech mój znam Lecz duch mój działa,
Jakby sam, z siebie, w sobie gorzał — na to
By, z bólu wzrostem, przytomności stratą
Był zwyciężony przez męczeństwa ciała.
Niechby w tem była żądza moja cała.
Bym miał spoczynku Miłościwe Lato —
Cóż gdy kochania władzą wichrowatą
Wola się we mnie dziwnie rozszalała!
Miłości! tyś jest winna — gdyż mą duszę
W płomieniach wstrząsasz tak, że szukać muszę
Dla jej zbawienia stromych dróg rozpaczy.
Lecz raczej Laury wdzięków jest w tem wina —
Więc zdarz — ilekroć ona to wspomina —
Niech sobie samej winę mą przebaczy. —
Francesco Petrarca
Grzeszę, i grzech mój znam Lecz duch mój działa, Jakby sam, z siebie, w sobie gorzał — na to By, z bólu wzrostem, przytomności stratą Był zwyciężony przez męczeństwa ciała. Niechby w tem była żądza moja cała. Bym miał spoczynku Miłościwe Lato — Cóż gdy kochania władzą wichrowatą Wola się we mnie dziwnie rozszalała! Miłości! tyś jest winna — gdyż mą duszę W płomieniach wstrząsasz tak, że szukać muszę Dla jej zbawienia stromych dróg rozpaczy. Lecz raczej Laury wdzięków jest w tem wina — Więc zdarz — ilekroć ona to wspomina — Niech sobie samej winę mą przebaczy. — Francesco Petrarca
+++
Wilma !!!
Po zimie to normalne ;)
jesień idzie, nie ma na to rady...