Goniądz..., ja też tam ( służbowo z uczniami..., jakieś 7lat temu), pokazano nam kilka atrakcyjnych miejsc nad Biebrzą, Narwią...- szczęśliwe krowy w Brzostowie akurat płynęły na wypas:-), tylko ja nie nie umiałam jeszcze zrobić najmarniejszego pstryka i nie miałam czym; ... był czerwiec, gniazda pełne bocianiątek..., Tykocin..., a ja nic! - kiedyś tam pojadę i wezmę odwet, choć moje pstryki i tak nie powalą nikogo..., drobiazg!:-)
Byłem kiedyś w Goniądzu przez tydzień. To miejsce, które autor prezentuje, odwiedziłem pewnego dnia wczesnym rankiem. Zabłądziłem po drodze, próbowałem jechać jakimś skrótem przez pola, ledwie się wykaraskałem. Wróciłem do normalnej drogi. Ciekawe miejsca jednak znalazłem, jeżeli się kiedyś w te okolice wybiorę, muszę tę trasę jednak powtórzyć. :)
W oczekiwaniu lata. Jeszcze łodzi,e jak te ptaki gromadzą się wiosną na rozlewiskach. Trawa nieśmiało wypuszcza listeczki, zimno wietrznie, tylko lin gdzieś tam żeruje, puszczając drobne banieczki. Tak mi się zdaje, że to wczesnowiosenne zdjęcie. Bajkowy klimat tych stron. Zagubione miejsca, wielce urokliwe. :)
...jak tu cicho... Ładnie... Pozdrawiam
fajne zdjęcie...
Iden[ 2014-02-15 12:00:35 ] - dobrze zapamiętałeś to miejsce, jednak to zdjęcie z końca czerwca sprzed niecałych 2 lat. PS. Oczywiście to Brzostowo.
Cisza się ściele.
Goniądz..., ja też tam ( służbowo z uczniami..., jakieś 7lat temu), pokazano nam kilka atrakcyjnych miejsc nad Biebrzą, Narwią...- szczęśliwe krowy w Brzostowie akurat płynęły na wypas:-), tylko ja nie nie umiałam jeszcze zrobić najmarniejszego pstryka i nie miałam czym; ... był czerwiec, gniazda pełne bocianiątek..., Tykocin..., a ja nic! - kiedyś tam pojadę i wezmę odwet, choć moje pstryki i tak nie powalą nikogo..., drobiazg!:-)
+
Byłem kiedyś w Goniądzu przez tydzień. To miejsce, które autor prezentuje, odwiedziłem pewnego dnia wczesnym rankiem. Zabłądziłem po drodze, próbowałem jechać jakimś skrótem przez pola, ledwie się wykaraskałem. Wróciłem do normalnej drogi. Ciekawe miejsca jednak znalazłem, jeżeli się kiedyś w te okolice wybiorę, muszę tę trasę jednak powtórzyć. :)
Iden..., byłam tam raz, 4dni..., wystarczy, by nie zapomnieć...*
W oczekiwaniu lata. Jeszcze łodzi,e jak te ptaki gromadzą się wiosną na rozlewiskach. Trawa nieśmiało wypuszcza listeczki, zimno wietrznie, tylko lin gdzieś tam żeruje, puszczając drobne banieczki. Tak mi się zdaje, że to wczesnowiosenne zdjęcie. Bajkowy klimat tych stron. Zagubione miejsca, wielce urokliwe. :)
ładnie, delikatnie a niecukierkowo, prawdziwie a poetycznie..., podoba się, bardzo!
:))