ja-nusz: myślę, że straciłoby zbyt dużo przestrzeni; próbowałem z kadrem, gdzie była obecna tylko ta dwójka ludzi z przodu i ciut mniej góry; wybrałem ten... pzdr:)
007areka: tam gdzie idą ludzie płaska powierzchnia lodowca, dużo słońca (w takich warunkach można nawet zapomnieć o zdjęciu okularów, gdyż jesteś od razu oślepiony), a zbocza oświetlone od tyłu... daje to końcowy efekt szarego śniegu lub przepalonego śniegu... pzdr:)
jak to się teraz pisze/mówi? - "miazga" :))) świetnie zestawione... a swoją drogą - jak po obejrzeniu tego typu obrazu - można na serio uważać, że jako gatunek jesteśmy w stanie uniezależnić się od potęgi przyrody ;)
Mnie nosi od kilku dni, ale w ten weekend jeszcze się nie wyrwe:( Wczoraj widziałem fajną fotę ze Szpiglasowej i tak sobie pomyślałem żeby przejść z Kuźnic przez Zawrat do Piątki i na Szpiglasa... To mógłby być fajny spacer;)
:)
Anka: miło Cię gościć..:)
już oglądałam, ale coś, albo ktos mi przeszkodził w komentowaniu i ocenianiu :)
pozdrawiam :)
+++ ...:)
w wielkiej ciszy powolne stąpanie...
b.sie podoba
wyśmienite...
dzięki; pzdr:)
świetne. Jestem pod wrażeniem!
!!!
pzdr:)
...potęga... Mnie się widzi... Pozdrawiam
ja-nusz: no to mam pracę domową...:) brolli: pzdr:)
ogrom.. :)
ja-nusz: myślę, że straciłoby zbyt dużo przestrzeni; próbowałem z kadrem, gdzie była obecna tylko ta dwójka ludzi z przodu i ciut mniej góry; wybrałem ten... pzdr:)
rennata: przy dobrej pogodzie bardzo fajnie...:) barszczon: ...i przyroda czasami pokazuje nam, gdzie jest nasze miejsce... dziękując pozdrawiam :)
007areka: tam gdzie idą ludzie płaska powierzchnia lodowca, dużo słońca (w takich warunkach można nawet zapomnieć o zdjęciu okularów, gdyż jesteś od razu oślepiony), a zbocza oświetlone od tyłu... daje to końcowy efekt szarego śniegu lub przepalonego śniegu... pzdr:)
jak to się teraz pisze/mówi? - "miazga" :))) świetnie zestawione... a swoją drogą - jak po obejrzeniu tego typu obrazu - można na serio uważać, że jako gatunek jesteśmy w stanie uniezależnić się od potęgi przyrody ;)
super, widać tę potęgę...fajnie być tym małym ludzikiem w takich okolicznościach:))
... to cos szare z gory mnie sie nie widzi ;)
myślę, że za miesiąc...:)
Muszę odnaleźć ducha gór;)
Mnie nosi od kilku dni, ale w ten weekend jeszcze się nie wyrwe:( Wczoraj widziałem fajną fotę ze Szpiglasowej i tak sobie pomyślałem żeby przejść z Kuźnic przez Zawrat do Piątki i na Szpiglasa... To mógłby być fajny spacer;)
mnie też już zaczyna nosić... tym bardziej, że Wiesiek gdzieś tam depcze Aconcaguę...:))
Lubię takie foty:) Widać potęge gór. No i wbiłbym się gdzieś tam pomiędzy te mróweczki;)