nienawidzę usuwania komentarzy- jak ktoś jest chamski w komentarzach to takie komentarze winny zostawać dla potomności. Zbyt dużo wybielacza stosuje się ostatnio powszechnie :/... Przeraża mnie to, kiedy wracam tutaj do swoich prac aby znaleźć pewną czyjąś wypowiedź a jej już tutaj nie ma. Schizofrenia na całego :/.
Krzysztof Karpiński: "1 nie wyrywać się do dyskusji na tematy o których się nie ma odpowiedniej wiedzy .2 nie pchać się gdzie Cię nie chcą 3. nie używać słów których znaczenia się nie zna. Łamiąc którąś z tych reguł można co najmniej wystawić się na pośmiewisko"... moim zdaniem złamałeś Krzysiu co najmniej dwie z wymienionych zasad Twojego Tatusia. :))))). Na wstępie powiem, że absolutnie nie zamierzam dalszej swojej twórczości podporządkować Twoim oczekiwaniom, bo ja mam własne cele, które mogą być utopią w Twoim rozumieniu, nawet przez najbliższych kilka lat jeszcze, dokumentacją niech się zajmą Ci, którzy czują powołanie- doceniam ich pracę, jednak ja wolę tworzyć bajki i świat fantazji, niech będą tacy którzy stosuja samobiczowanie i tacy jak ja- marzyciele. Wg mnie nie masz wiedzy aby pomóc mi realizować moje plany, ani teoretycznej, i na pewno już nie praktycznej. I o ile pchasz się z czymś czego nie oczekuję mógłbym teraz roześmiać się drugi raz... ale własnie z szacunku tego nie robię tylko grzecznie Ci mówię, że moja droga jest inna niż Twoja. To, że nasze drogi się własnie przecięły oczywiście nieznacznie mogą się one nieco odchylić, ale nie zmienią kierunku diametralnie. Musiałbym być dzieckiem tak jak wszystkich dookoła traktujesz abym dał się wychować. Napisałeś , że nie wierzysz, że ludzie mogą się zmienić, powiem brzydko- "gówno prawda" :)... ja już się zmieniłem, cały czas patrze na ludzi i widzę w nich zmiany :)))) jednak nie zamierzam zmieniać się dla Ciebie, tylko dla siebie i wtedy kiedy będę tego potrzebował :). Świat jest piękny bo różnorodny ...Gdybyśmy wszyscy byli Bergmanami i Trierami to by nas nie było...bylibyśmy jednolitą szarą masą, dążącą w kierunku tak samo szarego końca... A tak Ci wymienieni, ja i Ty możemy się wyróżniać. A i proszę mnie więcej nie porównywać ani do Stalina ani do Kowalkowskiego, bo ja kocham ludzi i w nich wierzę a zamiast niszczyć chcę tworzyć. Nie mam żadnych fobii ani uprzedzeń, nie nadużywam środków odurzających, nie kłamię, nie strzelam w tył głowy. I przede wszystkim nie przyznaję sobie jedynego słusznego zdania mojego, którym obarczam wszystkich. Ja przedstawią własne zdanie jako moje zdanie i jego bronię. Nie oczekuję tego, że moje zdanie stanie się powszechne i każdy będzie mnie słuchał. Nie mam Ci za złe Twoich tutaj wypocin, możesz mi nabijać dalej licznik odwiedzin...Dałeś mi dychę - nie kumam. Piszesz o ty jak błądzę - nie kumam, Kiepsko zrealizowany temat kobiety z workiem na głowie pochwalasz- nie kumam. Ale... w każdym z tych to Ty możesz mieć rację nie ja, ale i tez Ty możesz się mylić. Oglądasz moją pracę ( niecały rok mojego stażu z aparatem i edycją ), opublikowaną teraz, bo wciąż wierzę, że warto ją pokazać, dajesz mi dychę , ganisz za utopijny kierunek jaki sobie obrałem... i ogólnie kulasz tę swą kulkę Syzyfa i nic nie zdziałasz :))). Piszesz, o szacunku do dawnych wartości, jakbyś nie zdawał sobie sprawy... że sztuka od zawsze była utopią. A TV do której odsyłasz nie oglądam od 10 lat...tam jest dokumentalna utopia, jak Twoja emerytura- chyba, że już odbierasz :))), jak wybory w których bierzesz udział, chyba że nie bierzesz... I to, że żyjesz z nadzieją, że nie umrzesz :))). Wszyscy umrzemy, ja zostawię po sobie utopijne bajki, a Ty teorię na temat moich bajek i wszystkiego innego co krytykujesz :))). Mi to pasi :))))
Ja nie deprecjonuję osiągnięć Bergmana i Von Triera (choć sama fanem nie jestem, ale obiektywnie docenić mogę, czemu nie). Deprecjonuję wyłączność rozumienia rzeczy istotnych jedynie przez pryzmat ich pojmowania świata. I deprecjonuję pozory głębi, jakie nadaje się niektórym pracom fotograficznym mającym się do takiego pojmowania odwoływać. A w sztuce opieranie się na stereotypach, utartych wzorcach i strach przed łamaniem konwenansu może prowadzić donikąd. Ja cenię sobie świeżość spojrzenia i autentyzm, on zawsze będzie dla mnie niestereotypowy, bo będzie wynikał z niepowtarzalnej jednostki - niezależnie od użytych środków, które ktoś już kiedyś być może w podobny sposób wykorzystał. I mnie nawet niespecjalnie interesuje, czy Rafał Bergmana zna, czy nie... patrzę na jego zdjęcia i to co widzę mi się podoba, nie tylko ze względu na bliski mi dystans, bajkowość, absurd i fantazję, ale i również z uwagi na ową autentyczność, którą niewątpliwie dostrzegam.
O, a my tutaj nie rozmawiamy o fotografii? I co ma Rafałek z zoo do Whispera? Nie zauważyłam, żeby twierdził, ze jego prace są lepsze od któregokolwiek ze wspomnianych niżej uznanych autorów. Wręcz przeciwnie, jest nawet przesadnie skromny jak dla mnie. I wiesz, gdyby ludzie nie pchali się tam, gdzie ich nie chcą to nadal siedzielibyśmy na drzewach. Albo na poziomie fejsowych pstryków z komórki, jeśli już jesteśmy przy fotografii. Uleganie takim stereotypom hamuje rozwój, pozbawia koniecznych dla osiągnięcia sukcesu doświadczeń i jest zwyczajnie szkodliwe, IMO.
Autorze, ja myślę - a nawet jestem o tym przekonana - że Twoje zdjęcia bronią się same, nie tylko na plf ;) I pliiiiis, nie daj się wmanewrować w zdjęcia opowiadające "o rzeczach istotnych" a la Bergman lub Von Trier, pełno takiej (dość męczącej jak dla mnie) maniery na portalach. Bardzo łatwo zatracić przez nią swoją tożsamość twórczą, która odróżnia Cię od samoklonującej się machiny produkującej kolejne wiekopomne dzieła pozbawione świeżego konceptu, intrygującej warstwy fabularnej, poczucia humoru, dystansu, szczerego zaangażowania i w dodatku zwyczajnie nudne :)
Krzysiu...my przede wszystkim rozmawialiśmy o kinie europejskim, które zaznaczyłeś że lubisz. Później ja wyskoczyłem z Millennium...whatewer. Nie ma sensu kontynuować ...wielokrotnie przyznłem tutaj i w wiadomości prywatnej, że masz rację pisząc o poziomie moich prac. Oczywiście odebrałem porównanie do GC już jako komplement jednocześnie zdając sobie sprawę z miejsca w szeregu daleko za nim. Chcesz obierac stanowisko nauczyciela...moim nie będziesz, bo jesteś teoretykiem, mniej praktykiem :-). Przyrownując mnie do Stalina postawileś kropkę nad i. Prowokujac udało Ci się że mnie wyciągnąć sporo złych emocji i nie pozostałem Ci dłużny. Narka
:-)
Ja o czymś innym (żeby zaburzyć tok dyskusji -nie czytałam, przyznaję się). Dlaczego Autor złośliwie umieścił buty na drodze oddechowej roślinek (opłakany skutek)...a foto przednie.
m__m... chce wiedzieć kto Ty jesteś i zaglądam do Twojego portfolio.... i do każdego z kim rozmawiam takie zboczenie... jeżeli to idiotyzm.... to będę go nadal pogłębiał.... i chcę żeby to było jasne.... bez względu na to jakie maja na ten temat pytania wszystkie przedszkolaki....:))))))))))))
m__m... nie wiem czy wiesz............. że portfolia są po to żeby je przeglądać... i na ich podstawie wyciągać wnioski.... bez portfolio w tej branży i pokrewnych związanych z obrazem.... nie dostaniesz żadnej roboty... bo na gębę w biznesie nikt nie wierzy... pokaż co potrafisz, skonfrontujemy to z innymi.... taki mały konkurs.... i najlepszy dostaje robotę... reszta na bruczek....:)))... no trzeba do tego przywyknąć i dbać o portfolio....!!!!
mikolyo[ 2014-02-03 20:28:00 ] - i teraz śmiejesz się z siebie, bo nie masz argumentów, więc portfolia musisz przeglądać? i wyciągać pod zdjęciami swoje sukcesy, bo nikt by ich nie zauważył? (podkreślam tu właśnie to: pod zdjęciami, licząc, że zrozumiesz aluzję)
@KK..... nie mam wiedzy o nazwisku jeno łostało się samo nazwisko... i że w Białymstoku.... w zasadzie bez szansy sprawdzenia , że jest prawdziwe... czy to tylko nick, czy pseudonim.... a nazwisko to się ma jak ono coś znaczy....:)))____________@m__m... żebyś Ty wiedział jak ja się bawię... a mam trochę czasu, bo próbne rendery trwają kilka minut.... lubię czytać jak się ludzie skręcają z powodu braku argumentów.... to bardzo śmieszny taniec.....:)))... zamiast się wziąć do roboty i sprawdzić swoją wiarygodność nie tylko w maglu PLfoto....:))))
Krzysztofie...postrzegam siebie tak jak postrzegał siebie na moim etapie każdy znany autor od zarania dziejów, chciał więcej, pragnął więcej i wchodził w interakcje z otoczeniem... tak postrzegam siebie. Jestem nikim teraz ale mam odwagę się z tym mierzyć, i mam marzenia, które zamierzam zrealizować czy się uda, to moja sprawa. A Ty siedzisz w fotelu i jesteś koneserem i pewnie więcej od siebie już nie wymagasz- luzik :)))). Uwierz mi, że nigdy nie będziesz moją poprzeczką, bo mówisz, że trzymasz ją wysoko... a widzę co widzę. Odnośnie innych autorów tutaj... tak naprawdę szacunek straciłem tutaj do jednego plagiatora, i do osoby która nieproszona wchodziła z innego konta aby sobie "popitolić", do całej reszty szacunek mam. Uważam, że jest tutaj cała masa autorów, od których mogę się wiele rzeczy nauczyć. Długo by wymieniać... od Ciebie pewnie też czegoś, tylko Ty akurat próbujesz mnie uczyć czegoś czego uczyć nie potrafisz. To też jest mój szacunek do Ciebie, kiedy mówię Ci wprost, że wcale mi nie pomagasz i nie inspirujesz. Swoje już powiedziałeś, i wiem co myślisz o moich pracach, ja to szanuję i się nie obrażam :))). I to musi Ci wystarczyć... Sam przyznajesz, że bawisz się w górnika socjologa ;). Chcesz kształtować formę istniejącej fotografii podnosić jej poziom, ale wstydzisz się pokazywać zdjęcia, które być może są dużo lepsze. Przyznajesz również, że nie jesteśmy godni oglądać Twoje być może lepsze prace. wątpisz sam w siebie i atakujesz innych :). Mnie możesz podgryzać... ale na dziś kończę z Tobą dyskusję :). Bo jesteś wyjątkowo męczący, i demotywujesz :). Taki "robak", który drąży dojrzewające jabłko :).
@m__m... dałeś jakieś linki do nagród z wystaw i festiwali...???.... ale na Twoim koncie podajesz bardzo chętnie do swoich....TOP-ów i DNA... ciekawe po co...???...:)))... przecież to nie ma znaczenia... przecież piszesz [ 2014-02-03 19:37:02 ]"Kochani... ale czy te nagrody/publikacje poprawiają jakość kolejnych zdjęć/prac?"... a jak to jest u Ciebie... poprawiają czy nie.... poproszę o jasną odpowiedź.... jak potrafisz.... zadać takie pytanie sam sobie....:))))__________ @KK... rozumiem, że to ten sam plankton który Ciebie nie docenił.... niesprawiedliwość.... jesteś koneserem z pracownią i nazwiskiem....!!!!....:))).....no z tym ostatnim to nie wiem.... nie ma linku do Twojej strony na Twoim koncie tutaj.... szara eminencja.....:)))
Kochani... ale czy te nagrody/publikacje poprawiają jakość kolejnych zdjęć/prac? bo nie rozumiem tego... to chyba raczej nobilitacja powodująca, ze bardziej trzeba się starać, żeby poziomu nie zaniżyć?
Krzysztof... nie ja sobie daję ZD, i foty do DNA, nie dawałem ich sobie do GW na FotoFerii, nie wybierałem sobie Artlimitedów na Artlimited, nie ja sobie akceptowałem foty na 1x.com. Ja tworzę i czekam na echo od tych dla których tworzę i to echo przychodzi. Pozostałe 2 osoby o których mówisz też, nie wybrały moich fot do wyżej wymienionych...zatem w czym problem? Chcesz być indywidualistą bez przyjaciół to sobie bądź ja jestem indywidualistą ale nie zamierzam sobie psuć z kimkolwiek dobrych stosunków np Miko, żeby Ciebie zadowolić i pokazać jakim to ja jestem indywidualistą. Ja oceniam wg własnego zdania. bardzo wiele prac pomijam, które mi się nie podobają, bardzo dużo przeleci i nawet nie zobaczę, bo człowiek nie ma tyle czasu aby 100% zdjęć tutaj obejrzeć, i sporo fajnych idzie bokiem bez oceny i komentarza. Czasem jak widzę sens dyskusji to w nią wchodzę. Zastanawiam się czy warto z Tobą kontynuować tę rozmowę... ja jestem tylko entuzjastą pewnych dziedzin nie ich koneserem. Za to staram się tworzyć...na razie na takim poziomie, zamierzam doskonalić, zmieniać, brać inne poglądy pod uwagę...twój wziąłem, ale do póki tylko mówisz to jesteś tylko Krzysiem z PlFoto. Crewdsona za to kojarzę bardzo dobrze, i od niego rady jak robić dobre niedzielne foty mógłbym słuchać od rana do wieczora :) Ty chcesz aby każdy myślał tak jak Ty, i o dziwo sam mi zarzucasz, że ja komuś to narzucam...:))))). paranoja :P. Ja wyrażam swoje zdanie, z którym ktoś może się nie zgadzać. Problemem jest to, że Ty tego nie dostrzegasz bo jesteś koneserem filmowym oderwanym od swojego ciała i Portfolio. A ja to ja i moje portfolio plus ewentualne dziedziny w których się lubuję :))). Jak komuś napiszę, że nieopanowane światło, to wiem co mam temu komuś powiedzieć aby następne foto miał już poprawne technicznie, jak piszę, że wyszło bez pomysłu to próbuję zasugerować coś czym mogę zainspirować, swoim portfolio , podsunięciem nowego pomysłu... Jak czuję, ze moje umiejętności i siła perswazji sobie nie poradzą to odpuszczam- bo nie pomogę, nie będę wstanie. Ty mi nie pomagasz mówiąc, że jesteś koneserem filmowym, kategoryzując jednocześnie moje obrazki do niedzielnej telewizyjnej rozrywki :). Ja w dalszym Ciągu nie wiem czego Ty oczekujesz od fotografii... widzę tylko puste przestrzenie krajobrazu, z drobnymi przebłyskami działalności ludzkiej u Ciebie... a szybujesz i opowiadasz o niestworzonych rzeczach, które widziałeś :))))). Krzysiu jak to jest? :)
mikolyo - właśnie opisałeś swoje podejście do innych. takie....cieniutkie, z wciąż powtarzającymi się argumentami. może kiedyś zrozumiesz, że nie jestem Twoim adwersarzem? a na żartach się nie znasz, skoro mój tekst o Lemie serio odbierasz - to było takie właśnie wskazanie powtarzających się i obraźliwych argumentów (po prostu cenię Twoją inteligencję, liczyłem, że zrozumiesz, co mam na myśli). uśmiechnij się, a świat będzie piękniejszy i ludzie, humanisto, zaczną wyglądać na przyjaźnie nastawionych. chcesz mnie sprowokować. po co? dlaczego? bo mi się jedna z Twoich prac nie spodobała? przeprosiłem Cię już za zadanie bólu pod nią.
m__m... zawsze jak komuś brakuje argumentów.... to próbuje zrobić z tego zabawę i odwrócić uwagę.... oraz zaczyna powtarzać i uznawać za swoje przytoczone zwroty przez adwersarza.... w tym wypadku o Lemie....cieniutko....:)))___________@KK... a może Ty jesteś wysłańcem Królowej Wuefu .... z nakazem pognębienia banitów.... bo za dobrze się mamy.... a to fakt.... nam wszędzie dobrze....:)))))))))
dziękuję, że zajrzałeś mikolyo. i że mnie teraz promujesz :) wiesz, czym jest hipokryzja? a wiesz, czym jest dobra zabawa? zbyt serio bierzesz wszystko, co jest w sieci, a Lem się śmieje...
@m__m... hipokryzja przy piwku.... zobacz własne komentarze na swoim koncie.... same podziękowania za TOP-y, DNA i inne wyróżnienia.... żeby przypadkiem ktoś ich nie pominął i nie przeoczył jak zagląda do Ciebie..... czyżby potrzebna była Ci promocja... którą wytykasz innym.... moja działa pamiętasz wszystko co pisałem i to jak dokładnie... a przecież to bzdety.....:)))... więc po co gromadzić je w pamięci.....:)))))
Cholera... Miałem ciężki dzień. Włączyłem plf i widzę fajna i dopracowana prace. I czytam dyskusje w której wiedzie prym bóg, wyrocznia, Jedyny Mający Rację (przedtem brak portfolio deprecjonowa dyskutantał, teraz brak nagród...). Czekam z piwem w ręku na kolejne argumenty. A mam polskie piwo, wiec czekam aż padną słowa o tym, że nie warto wyjeżdżać za granicę i mieć paszportu (bo czegoż mozna za granica sie nauczyć????) i o tym, że słowiańskie jest najlepsze (z argumentem o tytule brzmiącym niezwykle słowiańsko "Jaś i Małgosia" :DDD). Wild - podoba mi sie ta praca, nie daj sie wpuścić w dyskusje pełna błędów merytorycznych i logicznych. Stracisz na tym...
TWA to pojęcie-wytrych, którym często usiłuje się zdyskredytować cudze opinie. Mam się zacząć wstydzić, ze podoba mi się ta praca i w ogóle cała seria? Nawet nie zamierzam :]
@KK... napisałeś........."konkursy i festiwale kierują się swoimi prawami, wynik często nie ma związku z faktyczną wartością pracy "....... czyli Ty "koneser kina" twierdzisz, że setki lat istnienia konkursów i festiwali była bez sensu i nikt tego nie zauważył.... ani odbiorcy, ani jurorzy, ani media o nich piszące.... zgłoś gdzieś ten błąd.... może się zreflektują..... i skasują ten idiotyzm.....:)))..............ps. wysłałem ostatnio na festiwal w Białymstoku.... możesz pójść i dać wyraz swojemu oburzeniu.... :))))))
@KK... czy my wpadamy do kogoś pisząc, że skoro jesteśmy "koneserami kina" to wiemy więcej o fotografii... przedstawiamy swoje prace i na postawie ich istnienia i światopoglądu w nich zawartego tworzymy wartość, która co pewnie Cię bardzo dziwi, jest akceptowana i nagradzana.... nie przez kogo innego jak przez odbiorcę... nie masz sukcesów.... walcz.... to takie proste trzeba się skonfrontować z innymi.... i już mamy jasność kto jest kto.... nic nowego od tysięcy lat....:)))
Wasz? To jakaś odpowiedzialność zbiorowa? Ja na ten przykład wielokrotnie widziałam, jak Whisper chwalił prace innych autorów... choć nie jestem pewna, czy należy mieszać to z szacunkiem. Czy krytyka, zwłaszcza konstruktywna, albo dyskusja o zdjęciach oznacza brak szacunku? Czegoś tu nie rozumiem. To jest portal foto, czy terapia relaksacyjna?
@KK... ja Ciebie nie zaproszę do pracowni... bo jej nie mam....:)))... mam za to stronę z masą linków do moich filmów, możesz je za darmochę obejrzeć... i to jest mój wykład dla koneserów kina albowiem są tam filmy nagrodzone i wyświetlana na festiwalach na całym świecie.... i to jest argument w każdym wykładzie... chociaż ja w odróżnieniu od Ciebie nie mam nazwiska ... jak pisałeś....:))))
Krzysiu mnie nic nie urazi³o...czujê tylko, ¿e masz tylko mi za z³e ¿e mam inny gust ni¿ Ty. Ja wolê ogl¹daÌ kobiety Rubensa, Delacroix czy Rainora ni¿ te z workami na g³owach...oczywiœcie zdaje sobie sprawê, ¿e praca by³a dwuznaczna...jednak ja nie lubujê siê w takich obrazkach, a takim zjawiskom wystêpuj¹cym w przyrodzie jestem zupe³nie przeciwny. Praca tamta chyba mia³a uchodziÌ za powa¿n¹, ale moim zdaniem nie wysz³o... Ty mi zwracasz uwagê tutaj- mi te¿ nie wyszlo- trudno. Ja ju¿ zaakceptowa³em Twoje stanowisko Ty mojego jeszcze nie. Tyle ¿e Ty sobie siedzisz leniwie w fotelu, a ja próbujê tworzyÌ. To podstawowa ró¿nica miêdzy nami :-). Jesteœ jednym z wielu widzów...mo¿esz iœÌ do innego kina :-). Musisz uszanowaÌ gust tych, którzy nie s¹ koneserami jak Ty :-))). Ja szanujê Twój, ale sam siê z nim nieuto¿samiam ;-)
Krzysiu mnie nic nie uraziło...czuję tylko, że masz tylko mi za złe że mam inny gust niż Ty. Ja wolę oglądać kobiety Rubensa, Delacroix czy Rainora niż te z workami na głowach...oczywiście zdaje sobie sprawę, że praca była dwuznaczna...jednak ja nie lubuję się w takich obrazkach, a takim zjawiskom występującym w przyrodzie jestem zupełnie przeciwny. Praca tamta chyba miała uchodzić za poważną, ale moim zdaniem nie wyszło... Ty mi zwracasz uwagę tutaj- mi też nie wyszlo- trudno. Ja już zaakceptowałem Twoje stanowisko Ty mojego jeszcze nie. Tyle że Ty sobie siedzisz leniwie w fotelu, a ja próbuję tworzyć. To podstawowa różnica między nami :-). Jesteś jednym z wielu widzów...możesz iść do innego kina :-). Musisz uszanować gust tych, którzy nie są koneserami jak Ty :-))). Ja szanuję Twój, ale sam się z nim nieutożsamiam ;-)
@KK...odbiorca kina to to konsument... niczego nie tworzy.... łyka co mu wciśnie promocja za którą i tak zapłaci..... bo skąd ma wiedzieć co jest dobre, ale słowo koneser, które sam sobie przydzielił bo jest to nie weryfikowalne... a już koneser dobrego kina dwakroć nie weryfikowalne.... chociaż Twoja wypowiedź [ 2014-02-03 16:01:47 ] a zwłaszcza końcówka o sąsiedzie daje pogląd... jakiemu kinu dajesz mino dobrego, albowiem pewnie z niego czerpiesz te prostackie porównania... pamiętaj to twórca kształtuje odbiorcę... tylko dla zysków przyjęto ostatnio odwrotną sytuację.... no i efekty nie dały na siebie długo czekać.... głupota przewodnią siła cywilizacji...:)))))))... a każdy to koneser bo robią to co on chce....!!!
Ja toleruję Twoje odmienne zdanie dopóki to jest poparte czymś zmaterializowanym. Teraz to Twoje argumenty trafiają do mnie jak argumenty przedszkolaka, że ma to a tamto w domu, że potrafi to i to...czyli co? Ja zdaje sobie sprawę z własnych ułomności i przyznaję, że do G.C. daleko mi jescze. Tobie do krytyka z prawdziwego zdarzenia również. Jesteś na PlFoto po to aby edukować od podstaw? Filantrop? Chcesz kogoś czegoś nauczyć sam coś musisz potrafić. Nie musisz być koneserem mojej twórczości, i ja i Ty jakoś to zniesiemy :-).
Krzysztofie. Jesteś rzekomym koneserem, który chce mi podnosić poprzeczkę, ale obawiam się, że ręce masz za krótkie.To prawda, masz prawo oceniać i krytykować, ja również mam prawo. I pozwolę sam sobie być granicą i wytyczną zmian. Fotografuję dopiero 3 lata...ile lat GC to zajęło? Jak wyglądały jego wczesne prace? Jak wyglądają Twoje? I co to za artystyczne foty z koncertu w Twoim PF? Też inscenizowane? Zaatakowałeś mnie bo wyraziłem swoje zdanie na temat obrazu upodlonej kobiety. Ty napisałeś tylko, że ja się mylę bo to dobra fota- dlaczego dobra? Sposób w jaki wyrażasz swoje preferencje wobec obrazu i gust- daje mi do zrozumienia, że lubisz obrazy kobiet z workami na głowach...nic więcej, bo nie pokusiłeś się na merytoryczną analizę. A ja tylko ośmieliłem się podać swoje argumenty, które łatwo było obalić argumentami, zamiast ujadania jak podwórkowy..., na krótkim łańcuchu.Napisz do Crewdsona, co myślisz o jego fotach, napisz do Saudka, napisz do Witkina ... Pewnie, że możesz, ale wciąż będziesz miał krótkie ręce, za krótkie... A ja jeszcze rosnę...bom małolat w Twoich oczach ;-).
@KK.... 1. koneser musi znać moje PF.......... 2. stwierdzenie "bo pracowałem na 3dmaxie"... poproszę o realizacje czy moze byłeś tylko koneserem..???... wtedy będzie to argument......... 3. Twoje fotografie maję uzasadnioną wartość.... dopóki nie zaczynasz nauczać w świecie którego na Twoich fotografiach nie ma.... no i Whisper jest ciut dalej w rozwoju twórczym niż Ty...:)))... ale to jest moje zdanie i będę go bronił w imię Humanistycznej Utopii Współistnienia... przed koneserami kina....:)))))))))))
@KK.... jeszcze Ci raz przypominam że wszedłeś tu i na "dzień dobry" zasłoniłeś się jakimś profesjonalnym fotografem z górnej półki a potem dodałeś, że jesteś koneserem dobrego filmu.... Lem by się uśmiał....:)))).... to nie są żadne argumenty... zajrzyj do mojego portfolio tutaj i na moją stronę to są moje argumenty....!!!!.... zobaczysz tam ze ja nie jestem odbiorca kina tylko go tworzę.... dla koneserów takich jak Autor powyższego do koneserów kina hollywoodzkiego to ja się odwracam tyłem żeby nie powiedzieć dokładniej.... poproszę o Twoje argumenty.... nie co lubisz i co Ci się wydaje ...tylko to co zrobiłeś, a co może mieć zastosowanie w dyskusji pod tym zdjęciem, pełnym bez budżetowej szczerości, i ciepłego bardzo ludzkiego przekazu.... albowiem bajka mówiona stoi na początku rozwoju wymiany przekazu humanistycznego wśród ludzi.... !!!!!
KK spóźniłeś się tylko jeden dzień, oczywiście masz rację to łopatologiczna fotka na niedzielę, jak wszystkie moje i Twoje i większość tutejszych:-). Jak się nauczę robić zdjęcia na inne dni tygodnia to już mnie tu nie będzie :-)))
Krzysztofie, ja nic nie zakładam, wiem że wielki format i duży budżet dają większe możliwości, zwłaszcza przy epickich opowieściach i realizacji pomysłów, które stosownych środków wymagają @ Dormicha, ja natomiast się Autorowi wcale nie dziwię, wystarczająco wiele razy musiałam tłumaczyć o co kaman w moich zdjęciach, które są, zdawałoby się, proste i oczywiste i na pewno nie mają takiej warstwy fabularnej jak powyższa. Zresztą, proszę bardzo, zdjęcie tegoż Autora bez opisu http://plfoto.com/zdjecie,inne,slow-loss-of-material-form,2550384.html. Nie widzę, aby ktokolwiek dokonał sensownej interpretacji, pomimo, że Autor dał w końcu podpowiedź i to dość oczywistą. Może Ty się odważysz ... pomimo braku opisu? ;)
@Kerzysztof Karpiński..... analizują.... zasłaniasz się Crewdsonem, uważasz się za konesera dobrego filmu... to może napisać w internecie każdy............. na portalu fotograficznym już jest gorzej.... bo trzeba się wykazać swoim obrazem.... a z Twoich obrazów tu pokazanych wynika jasno, że nie potrafisz w najmniejszym stopniu czegoś zainscenizować i włożyć w to przekaz (rozumiem umiejętność tego u innych musi boleć).... ot pstrykasz zastane... i w takim wypadku zarzucanie komuś robienia dobrego kina hollywoodzkiego na niedzielę.... jest grubym komplementem bo to co sobą reprezentujesz to dokumentalna szarość tygodnia.... i to bez polotu.....:))))... spróbuj zrobić kino na niedzielę.... dla Ciebie to łatwizna jesteś koneserem kina więc zrobisz pewnie coś na jakieś święto państwowe...:))))..... czekam....!!!
Krzysztofie, naprawdę sądzisz, że w sieci nie da się nikogo ugryźć? I dlaczego zakładasz, że Whisper nie lubi być gryziony? :DDD A co do Crewdsona... porównujesz zdjęcia wielkoformatowe, z ogromnym budżetem do foty trzaśniętej metodą niemal chałupniczą, takim se aparacikiem, w domowej piwnicy i metodą jednego aktora, który sam sobie jest twórcą i tworzywem? No cóż... ja czasem jednak porównuję i myślę, że zdjęcie Whispera nie wypada tu źle, a nawet powiedziałabym, nie ma się czego wstydzić, a już szczególnie w warstwie konceptualnej. I nie o suspensie Ci ono, dla mnie to absurdalna i nieco groteskowa przypowiastka, baśń o tworzeniu baśni... mi tu wystarczająco wiele napięcia wprowadzają kalesony ;]
WildWhisper[ 2014-02-02 12:22:39 ] :))) zwłaszcza, w takich wirtualnych miejscach jak to (czy inna fotograficzna galeria - "ocenianie po znajomości" (TWA) jak również "anonimowość" Autora - to jedynie (oczywiście w mojej opinii) "mentalne wytrychy" dla leniwych :). Ale nie o tym chciałem :)... Zgadzam się z wypowiedzią mikolyo[ 2014-02-02 12:49:53 ], która powinna być czytana (i analizowana) "w jednym ciągu" z następną: mikolyo[ 2014-02-02 13:27:35 ]:) Zwierzę pod tytułem: "nie oddziałuję na odbiorcę" - po prostu nie istnieje. Ale starając się przekazać odbiorcy swoją opowieść, swój "punkt widzenia" [długa dygresja, proszę uważać --- (nawet jeśli nie podpowiadam - a stopień tej podpowiedzi może być przecież bardzo różny - od opisu, tekstu uzupełniającego (nie tylko technikaliami), tytułu, przez sugestię, że dany obraz to fragment większej całości, czy wręcz założeniu, że oglądający "zna" wcześniejsze nasze dokonania) - koniec dygresji] - należy się liczyć z odbiorem diametralnie różnym od oczekiwanego. Post factum można próbować dociekać z czego owe różnice mogły wyniknąć.
...różnorodność jest ponad jakąkolwiek techniką obrazowania wyobraźni humanisty.... a fotografia jako młoda, często idzie na łatwiznę dzięki łatwości rejestracji... bardzo łatwo wpaść w pułapkę "cudu" nie sprowokowanego wyobraźnią....:)))
Mnie się wydaje, że akurat tutaj tytuł, a zwłaszcza opis, jest cenny, pogłębia a właściwie nadaje autoironiczny wydźwięk temu dziełu. Bez tego ktoś mógłby próbować odczytać "przekaz" zbyt dosłownie, wówczas dzieło to byłoby ciężkostrawne.
różnorodność to najpiękniejsza rzecz we wszechświecie... natura sortuje ją od zarania.... pozostają najbardziej przystosowani.... i tu już nie mam jasnego zdania......że jedyna słuszna słuszność jest jedynie słuszna...:))))
jak autor nie chce wpływać na odbiorcę... to niech idzie na grzyby....:)))... każdy odbiorca, który docenia wartość dzieła sam szuka otoczki jego powstania nie tylko w tytule, opisie autora ale w jego życiorysie i światopoglądzie.... to bardzo pomaga w rozszerzeniu horyzontów pojmowania..... innymi słowy o odbiorcę trzeba walczyć... zaspakajając go....!!!!
Tak rozumiem doskonale Barszczonie... dlatego też uważam, że winno być tutaj coś takiego jak edycja komentarza, choć jednokrotna. Czasem człowiek w ferworze dyskusji portalowej stara pisać się za szybko. Co do opisów i tytułów... To już decyzja autora ile chce podpowiedzieć widzowi dla czytelności przesłania ukrytego w obrazie. Ja jestem za nadawaniem tytułów... samo nienadanie tytułu jest w sumie nawet takim samym zabiegiem jak nadanie, jednak decyzja o tym musi być świadoma rezultatu jaki wywoła. Dopóki autor żyje można go zapytać, później jednak to pozostaje tylko analiza wypowiedzi za życia, notatek, tekstów i przede wszystkim pozostałych prac jakie pozostawi po sobie. "fotografia/obraz musi się bronić sama"- może ale nie musi. Ja oceniam dane obrazy przez pryzmat tego co robią inni współcześnie sobie żyjący np W. Turner i E. Delacroix, przez pozostałe prace danego autora, przez to co ja czuje i oczekuję jako widz. Tzn Praca może się bronić bez przygotowania merytorycznego widza ale nie musi. Ja staram się oceniać przez pryzmat kilku...jak wspomniałem. Barszczonie- do tego zaraz dojdzie problem anonimowości i oceniania autora po znajomości :)))).
@Zbyszek z Jarosławia.... żeby mówić trzeba być..!!!...... Ciebie tutaj nie ma... nie może być tolerancji dla niewystępujących w przyrodzie fotografii......przenieś się do portalu kulinarnego, może będziesz miał więcej do powiedzenia....:))))
:) sam rozumiesz, że obecność - lub brak - owego "nie" zasadniczo zmienia sens (i wiarygodność) wypowiedzi. :). Tyle, że to akurat nie uległo zmianie od tamtych czasów. Większość z nas - fotoamatorów (o różnym stopniu "świadomości" twórczej) - jak również zawodowców, no i przede wszystkim artystów - stara się w prezentowanych pracach przekazać własne poglądy, przemyślenia, etc. Stąd opisy, tytuły, stąd "uzupełnienia", stąd wreszcie - odrzucenie nadużywanego (lub używanego świadomie w "złej wierze") stwierdzenia: "fotografia/obraz musi się bronić sama"... :)
Barszczonie słuszna uwaga- tam winno być: Autor każdej pracy nie pozwoliłby sobie nie przemycić na przedstawionym obrazie siebie, własnych uczuć, stylu, poglądu na stan rzeczy"... zjadłem słowoe "nie" przed przemycić :))
nalegam aby pod moim zdjęciem został każdy komentarz... nie po to sięgałem do lektur i wyrażał własne starannie dobrane słowa aby znikały :))). Słowa moich oponentów są nieodłączną częścią tej dyskusji. Nie przepadam za czytaniem komentarzy powyrywanych z kontekstu. Pozdrawiam serdecznie :)))
WildWhisper[ 2014-02-02 11:25:27 ] czy w tym fragmencie: "Autor każdej pracy nie pozwoliłby sobie przemycić na przedstawionym obrazie siebie, własnych uczuć, stylu, poglądu na stan rzeczy" - masz na myśli Autorów obrazów? Jeśli tak to odnoszę wrażenie że jednak się mylisz...
Jedynie zwięźle piszę o Twoim rozległym paplaniu. Nie pokazuję swoich zdjęć bo się wstydzę, dociera? Mogę tak? Pozwolisz, że będę pisał bez Twojego pozwolenia?
zazdroszczę Ci tej piwnicy Autorze :)) gratuluję nieokiełznanej wyobrażni, dla mnie świetny teatr w najlepszym tego słowa znaczeniu, aktorzy, scenografia, scenariusz na wysokim poziomie, biję brawo! :)
Sztuka obraz polega na pokazywaniu obrazu i dyskusji o nim ... nie bierzesz Zbyszku udziału w tej sztuce poprzez pokazywanie obrazów swoich, tylko się przyglądasz pracom innych, i własnie paplasz zamiast dyskutować. Ale mi to nie przeszkadza. Dopóki wszyscy nie zaczynają paplać. Ucieszyłem się np na to, że jest sobie tutaj taki Krzysztof K. Cenię sobie z nim dyskusję pomimo tego, że nie zgadzamy się w bardzo wielu kwestiach- ale po to są dyskusje. Ty dajesz Zbyszku hasło Fotografia teatralna a ja rozwijam dyskusję aby się przekonać jaki masz pogląd na tę ... :). I jest piknie... kiedy zdania nie kończą się na jednym, dwóch słowach.
i trzeba brać poprawkę że dokument świata nieożywionego, o którym wspomniałem był tylko wodotryskiem choć bardzo ważnym i istotny to niedoskonałym. Malarstwo długo jeszcze przewyższało fotografię pod względem odzwierciedlania świata, jednak nie była kalką rzeczywistości. Autor każdej pracy nie pozwoliłby sobie przemycić na przedstawionym obrazie siebie, własnych uczuć, stylu, poglądu na stan rzeczy...
A mówi Ci coś takiego jak camera obscura? Zbyszku :))))). Wymyślona przez sobowtóra Mikolyo :P. Nawet Vermeer dużo później używał tej aby malować świat bardziej realnym, ustawiał modeli, aranżował scenę. A fotografia rozpędziła swój żywot nieco później. :)))). Zbyszku wyskakujesz czasem z takimi tekstami, że płakać ze śmiechu się chce :). Pierwsze aparaty pozwalały tylko dokumentować świat nieożywiony... a fotografia ludzi mogła być tylko reżyserowana...polecam troszkę poczytać sobie :). Zanim wyskoczysz z podobnymi tekstami o bzdurach :).
Autor - Bzdury wypisujesz. Fotografię wynaleziono nie po to, by rejestrować aktorów. A pejzaże przed Picassem też były teatralne? Czy Ty wiesz co piszesz?
Aż po czasy Picasso obraz w sztuce był przede wszystkim teatralny. Choć ten wspomniany chcąc karykaturować, wyśmiewać się z tych przed nim sam brał udział w tej samej sztuce na tych samych deskach... a przedstawienie trwa nadal i będzie trwać długo po nas :)))). Grunt to napisać samemu scenariusz, nakłonić modeli do zagrania i to uwiecznić w lepszy lub gorszy sposób. Bez tych trzech nie ma sztuki. Oczywiście można fotografować przedstawienia innych autorów, wciskając tylko spust migawki. Ale wtedy autor takiego zdjęcia jest w dalszym ciągu tylko widzem, no dobra autorem tzw "backstage-u " ;).
nienawidzę usuwania komentarzy- jak ktoś jest chamski w komentarzach to takie komentarze winny zostawać dla potomności. Zbyt dużo wybielacza stosuje się ostatnio powszechnie :/... Przeraża mnie to, kiedy wracam tutaj do swoich prac aby znaleźć pewną czyjąś wypowiedź a jej już tutaj nie ma. Schizofrenia na całego :/.
...ostro było,wiele usuniętych komci,praca broni się sama...
gruba schiza, akurat mnie nie przeszkadza ;)
Krzysztof Karpiński: "1 nie wyrywać się do dyskusji na tematy o których się nie ma odpowiedniej wiedzy .2 nie pchać się gdzie Cię nie chcą 3. nie używać słów których znaczenia się nie zna. Łamiąc którąś z tych reguł można co najmniej wystawić się na pośmiewisko"... moim zdaniem złamałeś Krzysiu co najmniej dwie z wymienionych zasad Twojego Tatusia. :))))). Na wstępie powiem, że absolutnie nie zamierzam dalszej swojej twórczości podporządkować Twoim oczekiwaniom, bo ja mam własne cele, które mogą być utopią w Twoim rozumieniu, nawet przez najbliższych kilka lat jeszcze, dokumentacją niech się zajmą Ci, którzy czują powołanie- doceniam ich pracę, jednak ja wolę tworzyć bajki i świat fantazji, niech będą tacy którzy stosuja samobiczowanie i tacy jak ja- marzyciele. Wg mnie nie masz wiedzy aby pomóc mi realizować moje plany, ani teoretycznej, i na pewno już nie praktycznej. I o ile pchasz się z czymś czego nie oczekuję mógłbym teraz roześmiać się drugi raz... ale własnie z szacunku tego nie robię tylko grzecznie Ci mówię, że moja droga jest inna niż Twoja. To, że nasze drogi się własnie przecięły oczywiście nieznacznie mogą się one nieco odchylić, ale nie zmienią kierunku diametralnie. Musiałbym być dzieckiem tak jak wszystkich dookoła traktujesz abym dał się wychować. Napisałeś , że nie wierzysz, że ludzie mogą się zmienić, powiem brzydko- "gówno prawda" :)... ja już się zmieniłem, cały czas patrze na ludzi i widzę w nich zmiany :)))) jednak nie zamierzam zmieniać się dla Ciebie, tylko dla siebie i wtedy kiedy będę tego potrzebował :). Świat jest piękny bo różnorodny ...Gdybyśmy wszyscy byli Bergmanami i Trierami to by nas nie było...bylibyśmy jednolitą szarą masą, dążącą w kierunku tak samo szarego końca... A tak Ci wymienieni, ja i Ty możemy się wyróżniać. A i proszę mnie więcej nie porównywać ani do Stalina ani do Kowalkowskiego, bo ja kocham ludzi i w nich wierzę a zamiast niszczyć chcę tworzyć. Nie mam żadnych fobii ani uprzedzeń, nie nadużywam środków odurzających, nie kłamię, nie strzelam w tył głowy. I przede wszystkim nie przyznaję sobie jedynego słusznego zdania mojego, którym obarczam wszystkich. Ja przedstawią własne zdanie jako moje zdanie i jego bronię. Nie oczekuję tego, że moje zdanie stanie się powszechne i każdy będzie mnie słuchał. Nie mam Ci za złe Twoich tutaj wypocin, możesz mi nabijać dalej licznik odwiedzin...Dałeś mi dychę - nie kumam. Piszesz o ty jak błądzę - nie kumam, Kiepsko zrealizowany temat kobiety z workiem na głowie pochwalasz- nie kumam. Ale... w każdym z tych to Ty możesz mieć rację nie ja, ale i tez Ty możesz się mylić. Oglądasz moją pracę ( niecały rok mojego stażu z aparatem i edycją ), opublikowaną teraz, bo wciąż wierzę, że warto ją pokazać, dajesz mi dychę , ganisz za utopijny kierunek jaki sobie obrałem... i ogólnie kulasz tę swą kulkę Syzyfa i nic nie zdziałasz :))). Piszesz, o szacunku do dawnych wartości, jakbyś nie zdawał sobie sprawy... że sztuka od zawsze była utopią. A TV do której odsyłasz nie oglądam od 10 lat...tam jest dokumentalna utopia, jak Twoja emerytura- chyba, że już odbierasz :))), jak wybory w których bierzesz udział, chyba że nie bierzesz... I to, że żyjesz z nadzieją, że nie umrzesz :))). Wszyscy umrzemy, ja zostawię po sobie utopijne bajki, a Ty teorię na temat moich bajek i wszystkiego innego co krytykujesz :))). Mi to pasi :))))
Ja nie deprecjonuję osiągnięć Bergmana i Von Triera (choć sama fanem nie jestem, ale obiektywnie docenić mogę, czemu nie). Deprecjonuję wyłączność rozumienia rzeczy istotnych jedynie przez pryzmat ich pojmowania świata. I deprecjonuję pozory głębi, jakie nadaje się niektórym pracom fotograficznym mającym się do takiego pojmowania odwoływać. A w sztuce opieranie się na stereotypach, utartych wzorcach i strach przed łamaniem konwenansu może prowadzić donikąd. Ja cenię sobie świeżość spojrzenia i autentyzm, on zawsze będzie dla mnie niestereotypowy, bo będzie wynikał z niepowtarzalnej jednostki - niezależnie od użytych środków, które ktoś już kiedyś być może w podobny sposób wykorzystał. I mnie nawet niespecjalnie interesuje, czy Rafał Bergmana zna, czy nie... patrzę na jego zdjęcia i to co widzę mi się podoba, nie tylko ze względu na bliski mi dystans, bajkowość, absurd i fantazję, ale i również z uwagi na ową autentyczność, którą niewątpliwie dostrzegam.
O, a my tutaj nie rozmawiamy o fotografii? I co ma Rafałek z zoo do Whispera? Nie zauważyłam, żeby twierdził, ze jego prace są lepsze od któregokolwiek ze wspomnianych niżej uznanych autorów. Wręcz przeciwnie, jest nawet przesadnie skromny jak dla mnie. I wiesz, gdyby ludzie nie pchali się tam, gdzie ich nie chcą to nadal siedzielibyśmy na drzewach. Albo na poziomie fejsowych pstryków z komórki, jeśli już jesteśmy przy fotografii. Uleganie takim stereotypom hamuje rozwój, pozbawia koniecznych dla osiągnięcia sukcesu doświadczeń i jest zwyczajnie szkodliwe, IMO.
Autorze, ja myślę - a nawet jestem o tym przekonana - że Twoje zdjęcia bronią się same, nie tylko na plf ;) I pliiiiis, nie daj się wmanewrować w zdjęcia opowiadające "o rzeczach istotnych" a la Bergman lub Von Trier, pełno takiej (dość męczącej jak dla mnie) maniery na portalach. Bardzo łatwo zatracić przez nią swoją tożsamość twórczą, która odróżnia Cię od samoklonującej się machiny produkującej kolejne wiekopomne dzieła pozbawione świeżego konceptu, intrygującej warstwy fabularnej, poczucia humoru, dystansu, szczerego zaangażowania i w dodatku zwyczajnie nudne :)
Krzysiu...my przede wszystkim rozmawialiśmy o kinie europejskim, które zaznaczyłeś że lubisz. Później ja wyskoczyłem z Millennium...whatewer. Nie ma sensu kontynuować ...wielokrotnie przyznłem tutaj i w wiadomości prywatnej, że masz rację pisząc o poziomie moich prac. Oczywiście odebrałem porównanie do GC już jako komplement jednocześnie zdając sobie sprawę z miejsca w szeregu daleko za nim. Chcesz obierac stanowisko nauczyciela...moim nie będziesz, bo jesteś teoretykiem, mniej praktykiem :-). Przyrownując mnie do Stalina postawileś kropkę nad i. Prowokujac udało Ci się że mnie wyciągnąć sporo złych emocji i nie pozostałem Ci dłużny. Narka :-)
http://3obieg.pl/wymyslil-adhd-dla-pieniedzy
ADHD jest tylko wymysłem - i w to kilku uwierzyło .... taka prawda
mikolyo[ 2014-02-03 21:27:17 ]Ja jestem w starszakach! (moje ADHD spełnia się w kuchni)
coś w tym jest.... lokal w sam raz na hodowlę boczniaka albo niebieskiego st. agurre
....już wszystkie przedszkolaki z najmłodszej grupy w komplecie... i ochoczo za pomocą dowcipów z piaskownicy.... nakręcają swoje ADCHD....:)))
...napisał - Krzysztof Koneser sera i grzybów :))))
Ja o czymś innym (żeby zaburzyć tok dyskusji -nie czytałam, przyznaję się). Dlaczego Autor złośliwie umieścił buty na drodze oddechowej roślinek (opłakany skutek)...a foto przednie.
hopssa hopssa my jeseśmy karsnoludki chopsa S.A, chopssa S.A ....i nie pijemy wódki ..... mamy tylko pocztówki .... chop... STOP
m__m... chce wiedzieć kto Ty jesteś i zaglądam do Twojego portfolio.... i do każdego z kim rozmawiam takie zboczenie... jeżeli to idiotyzm.... to będę go nadal pogłębiał.... i chcę żeby to było jasne.... bez względu na to jakie maja na ten temat pytania wszystkie przedszkolaki....:))))))))))))
Na plf robota jest za free... To misja..…..;-)
mikolyo[ 2014-02-03 20:53:03 ] - chcesz dzięki portfolio w plfoto dostać robotę???? :D
m__m... nie wiem czy wiesz............. że portfolia są po to żeby je przeglądać... i na ich podstawie wyciągać wnioski.... bez portfolio w tej branży i pokrewnych związanych z obrazem.... nie dostaniesz żadnej roboty... bo na gębę w biznesie nikt nie wierzy... pokaż co potrafisz, skonfrontujemy to z innymi.... taki mały konkurs.... i najlepszy dostaje robotę... reszta na bruczek....:)))... no trzeba do tego przywyknąć i dbać o portfolio....!!!!
A dajcie już spokuj....…..…..……..…...….
mikolyo[ 2014-02-03 20:28:00 ] - i teraz śmiejesz się z siebie, bo nie masz argumentów, więc portfolia musisz przeglądać? i wyciągać pod zdjęciami swoje sukcesy, bo nikt by ich nie zauważył? (podkreślam tu właśnie to: pod zdjęciami, licząc, że zrozumiesz aluzję)
@KK..... nie mam wiedzy o nazwisku jeno łostało się samo nazwisko... i że w Białymstoku.... w zasadzie bez szansy sprawdzenia , że jest prawdziwe... czy to tylko nick, czy pseudonim.... a nazwisko to się ma jak ono coś znaczy....:)))____________@m__m... żebyś Ty wiedział jak ja się bawię... a mam trochę czasu, bo próbne rendery trwają kilka minut.... lubię czytać jak się ludzie skręcają z powodu braku argumentów.... to bardzo śmieszny taniec.....:)))... zamiast się wziąć do roboty i sprawdzić swoją wiarygodność nie tylko w maglu PLfoto....:))))
Krzysztofie...postrzegam siebie tak jak postrzegał siebie na moim etapie każdy znany autor od zarania dziejów, chciał więcej, pragnął więcej i wchodził w interakcje z otoczeniem... tak postrzegam siebie. Jestem nikim teraz ale mam odwagę się z tym mierzyć, i mam marzenia, które zamierzam zrealizować czy się uda, to moja sprawa. A Ty siedzisz w fotelu i jesteś koneserem i pewnie więcej od siebie już nie wymagasz- luzik :)))). Uwierz mi, że nigdy nie będziesz moją poprzeczką, bo mówisz, że trzymasz ją wysoko... a widzę co widzę. Odnośnie innych autorów tutaj... tak naprawdę szacunek straciłem tutaj do jednego plagiatora, i do osoby która nieproszona wchodziła z innego konta aby sobie "popitolić", do całej reszty szacunek mam. Uważam, że jest tutaj cała masa autorów, od których mogę się wiele rzeczy nauczyć. Długo by wymieniać... od Ciebie pewnie też czegoś, tylko Ty akurat próbujesz mnie uczyć czegoś czego uczyć nie potrafisz. To też jest mój szacunek do Ciebie, kiedy mówię Ci wprost, że wcale mi nie pomagasz i nie inspirujesz. Swoje już powiedziałeś, i wiem co myślisz o moich pracach, ja to szanuję i się nie obrażam :))). I to musi Ci wystarczyć... Sam przyznajesz, że bawisz się w górnika socjologa ;). Chcesz kształtować formę istniejącej fotografii podnosić jej poziom, ale wstydzisz się pokazywać zdjęcia, które być może są dużo lepsze. Przyznajesz również, że nie jesteśmy godni oglądać Twoje być może lepsze prace. wątpisz sam w siebie i atakujesz innych :). Mnie możesz podgryzać... ale na dziś kończę z Tobą dyskusję :). Bo jesteś wyjątkowo męczący, i demotywujesz :). Taki "robak", który drąży dojrzewające jabłko :).
mikolyo[ 2014-02-03 19:59:44 ] - mam nadzieję, że otrząśniesz się wreszcie i zrozumiesz, że NIE JESTEM Twoim przeciwnikiem. uśmiechnij się :)
a słowiański "Hansel und Gretel"? to też z uśmiechem traktuję. i bez paszportu :)
mikolyo[ 2014-02-03 19:59:44 ] - bo się tym bawię, a nie traktuję jak religię :)
@m__m... dałeś jakieś linki do nagród z wystaw i festiwali...???.... ale na Twoim koncie podajesz bardzo chętnie do swoich....TOP-ów i DNA... ciekawe po co...???...:)))... przecież to nie ma znaczenia... przecież piszesz [ 2014-02-03 19:37:02 ]"Kochani... ale czy te nagrody/publikacje poprawiają jakość kolejnych zdjęć/prac?"... a jak to jest u Ciebie... poprawiają czy nie.... poproszę o jasną odpowiedź.... jak potrafisz.... zadać takie pytanie sam sobie....:))))__________ @KK... rozumiem, że to ten sam plankton który Ciebie nie docenił.... niesprawiedliwość.... jesteś koneserem z pracownią i nazwiskiem....!!!!....:))).....no z tym ostatnim to nie wiem.... nie ma linku do Twojej strony na Twoim koncie tutaj.... szara eminencja.....:)))
Kochani... ale czy te nagrody/publikacje poprawiają jakość kolejnych zdjęć/prac? bo nie rozumiem tego... to chyba raczej nobilitacja powodująca, ze bardziej trzeba się starać, żeby poziomu nie zaniżyć?
To coś w rodzaju Królowej Śniegu, tylko bardziej wysportowanej ;)))
Krzysztof... nie ja sobie daję ZD, i foty do DNA, nie dawałem ich sobie do GW na FotoFerii, nie wybierałem sobie Artlimitedów na Artlimited, nie ja sobie akceptowałem foty na 1x.com. Ja tworzę i czekam na echo od tych dla których tworzę i to echo przychodzi. Pozostałe 2 osoby o których mówisz też, nie wybrały moich fot do wyżej wymienionych...zatem w czym problem? Chcesz być indywidualistą bez przyjaciół to sobie bądź ja jestem indywidualistą ale nie zamierzam sobie psuć z kimkolwiek dobrych stosunków np Miko, żeby Ciebie zadowolić i pokazać jakim to ja jestem indywidualistą. Ja oceniam wg własnego zdania. bardzo wiele prac pomijam, które mi się nie podobają, bardzo dużo przeleci i nawet nie zobaczę, bo człowiek nie ma tyle czasu aby 100% zdjęć tutaj obejrzeć, i sporo fajnych idzie bokiem bez oceny i komentarza. Czasem jak widzę sens dyskusji to w nią wchodzę. Zastanawiam się czy warto z Tobą kontynuować tę rozmowę... ja jestem tylko entuzjastą pewnych dziedzin nie ich koneserem. Za to staram się tworzyć...na razie na takim poziomie, zamierzam doskonalić, zmieniać, brać inne poglądy pod uwagę...twój wziąłem, ale do póki tylko mówisz to jesteś tylko Krzysiem z PlFoto. Crewdsona za to kojarzę bardzo dobrze, i od niego rady jak robić dobre niedzielne foty mógłbym słuchać od rana do wieczora :) Ty chcesz aby każdy myślał tak jak Ty, i o dziwo sam mi zarzucasz, że ja komuś to narzucam...:))))). paranoja :P. Ja wyrażam swoje zdanie, z którym ktoś może się nie zgadzać. Problemem jest to, że Ty tego nie dostrzegasz bo jesteś koneserem filmowym oderwanym od swojego ciała i Portfolio. A ja to ja i moje portfolio plus ewentualne dziedziny w których się lubuję :))). Jak komuś napiszę, że nieopanowane światło, to wiem co mam temu komuś powiedzieć aby następne foto miał już poprawne technicznie, jak piszę, że wyszło bez pomysłu to próbuję zasugerować coś czym mogę zainspirować, swoim portfolio , podsunięciem nowego pomysłu... Jak czuję, ze moje umiejętności i siła perswazji sobie nie poradzą to odpuszczam- bo nie pomogę, nie będę wstanie. Ty mi nie pomagasz mówiąc, że jesteś koneserem filmowym, kategoryzując jednocześnie moje obrazki do niedzielnej telewizyjnej rozrywki :). Ja w dalszym Ciągu nie wiem czego Ty oczekujesz od fotografii... widzę tylko puste przestrzenie krajobrazu, z drobnymi przebłyskami działalności ludzkiej u Ciebie... a szybujesz i opowiadasz o niestworzonych rzeczach, które widziałeś :))))). Krzysiu jak to jest? :)
mikolyo - właśnie opisałeś swoje podejście do innych. takie....cieniutkie, z wciąż powtarzającymi się argumentami. może kiedyś zrozumiesz, że nie jestem Twoim adwersarzem? a na żartach się nie znasz, skoro mój tekst o Lemie serio odbierasz - to było takie właśnie wskazanie powtarzających się i obraźliwych argumentów (po prostu cenię Twoją inteligencję, liczyłem, że zrozumiesz, co mam na myśli). uśmiechnij się, a świat będzie piękniejszy i ludzie, humanisto, zaczną wyglądać na przyjaźnie nastawionych. chcesz mnie sprowokować. po co? dlaczego? bo mi się jedna z Twoich prac nie spodobała? przeprosiłem Cię już za zadanie bólu pod nią.
Nie no... KK jest banitą chyba też :DDD
m__m... zawsze jak komuś brakuje argumentów.... to próbuje zrobić z tego zabawę i odwrócić uwagę.... oraz zaczyna powtarzać i uznawać za swoje przytoczone zwroty przez adwersarza.... w tym wypadku o Lemie....cieniutko....:)))___________@KK... a może Ty jesteś wysłańcem Królowej Wuefu .... z nakazem pognębienia banitów.... bo za dobrze się mamy.... a to fakt.... nam wszędzie dobrze....:)))))))))
dziękuję, że zajrzałeś mikolyo. i że mnie teraz promujesz :) wiesz, czym jest hipokryzja? a wiesz, czym jest dobra zabawa? zbyt serio bierzesz wszystko, co jest w sieci, a Lem się śmieje...
@m__m... hipokryzja przy piwku.... zobacz własne komentarze na swoim koncie.... same podziękowania za TOP-y, DNA i inne wyróżnienia.... żeby przypadkiem ktoś ich nie pominął i nie przeoczył jak zagląda do Ciebie..... czyżby potrzebna była Ci promocja... którą wytykasz innym.... moja działa pamiętasz wszystko co pisałem i to jak dokładnie... a przecież to bzdety.....:)))... więc po co gromadzić je w pamięci.....:)))))
Cholera... Miałem ciężki dzień. Włączyłem plf i widzę fajna i dopracowana prace. I czytam dyskusje w której wiedzie prym bóg, wyrocznia, Jedyny Mający Rację (przedtem brak portfolio deprecjonowa dyskutantał, teraz brak nagród...). Czekam z piwem w ręku na kolejne argumenty. A mam polskie piwo, wiec czekam aż padną słowa o tym, że nie warto wyjeżdżać za granicę i mieć paszportu (bo czegoż mozna za granica sie nauczyć????) i o tym, że słowiańskie jest najlepsze (z argumentem o tytule brzmiącym niezwykle słowiańsko "Jaś i Małgosia" :DDD). Wild - podoba mi sie ta praca, nie daj sie wpuścić w dyskusje pełna błędów merytorycznych i logicznych. Stracisz na tym...
TWA to pojęcie-wytrych, którym często usiłuje się zdyskredytować cudze opinie. Mam się zacząć wstydzić, ze podoba mi się ta praca i w ogóle cała seria? Nawet nie zamierzam :]
@KK... napisałeś........."konkursy i festiwale kierują się swoimi prawami, wynik często nie ma związku z faktyczną wartością pracy "....... czyli Ty "koneser kina" twierdzisz, że setki lat istnienia konkursów i festiwali była bez sensu i nikt tego nie zauważył.... ani odbiorcy, ani jurorzy, ani media o nich piszące.... zgłoś gdzieś ten błąd.... może się zreflektują..... i skasują ten idiotyzm.....:)))..............ps. wysłałem ostatnio na festiwal w Białymstoku.... możesz pójść i dać wyraz swojemu oburzeniu.... :))))))
@KK... czy my wpadamy do kogoś pisząc, że skoro jesteśmy "koneserami kina" to wiemy więcej o fotografii... przedstawiamy swoje prace i na postawie ich istnienia i światopoglądu w nich zawartego tworzymy wartość, która co pewnie Cię bardzo dziwi, jest akceptowana i nagradzana.... nie przez kogo innego jak przez odbiorcę... nie masz sukcesów.... walcz.... to takie proste trzeba się skonfrontować z innymi.... i już mamy jasność kto jest kto.... nic nowego od tysięcy lat....:)))
Wasz? To jakaś odpowiedzialność zbiorowa? Ja na ten przykład wielokrotnie widziałam, jak Whisper chwalił prace innych autorów... choć nie jestem pewna, czy należy mieszać to z szacunkiem. Czy krytyka, zwłaszcza konstruktywna, albo dyskusja o zdjęciach oznacza brak szacunku? Czegoś tu nie rozumiem. To jest portal foto, czy terapia relaksacyjna?
@KK... ja Ciebie nie zaproszę do pracowni... bo jej nie mam....:)))... mam za to stronę z masą linków do moich filmów, możesz je za darmochę obejrzeć... i to jest mój wykład dla koneserów kina albowiem są tam filmy nagrodzone i wyświetlana na festiwalach na całym świecie.... i to jest argument w każdym wykładzie... chociaż ja w odróżnieniu od Ciebie nie mam nazwiska ... jak pisałeś....:))))
Krzysiu mnie nic nie urazi³o...czujê tylko, ¿e masz tylko mi za z³e ¿e mam inny gust ni¿ Ty. Ja wolê ogl¹daÌ kobiety Rubensa, Delacroix czy Rainora ni¿ te z workami na g³owach...oczywiœcie zdaje sobie sprawê, ¿e praca by³a dwuznaczna...jednak ja nie lubujê siê w takich obrazkach, a takim zjawiskom wystêpuj¹cym w przyrodzie jestem zupe³nie przeciwny. Praca tamta chyba mia³a uchodziÌ za powa¿n¹, ale moim zdaniem nie wysz³o... Ty mi zwracasz uwagê tutaj- mi te¿ nie wyszlo- trudno. Ja ju¿ zaakceptowa³em Twoje stanowisko Ty mojego jeszcze nie. Tyle ¿e Ty sobie siedzisz leniwie w fotelu, a ja próbujê tworzyÌ. To podstawowa ró¿nica miêdzy nami :-). Jesteœ jednym z wielu widzów...mo¿esz iœÌ do innego kina :-). Musisz uszanowaÌ gust tych, którzy nie s¹ koneserami jak Ty :-))). Ja szanujê Twój, ale sam siê z nim nieuto¿samiam ;-)
Krzysiu mnie nic nie uraziło...czuję tylko, że masz tylko mi za złe że mam inny gust niż Ty. Ja wolę oglądać kobiety Rubensa, Delacroix czy Rainora niż te z workami na głowach...oczywiście zdaje sobie sprawę, że praca była dwuznaczna...jednak ja nie lubuję się w takich obrazkach, a takim zjawiskom występującym w przyrodzie jestem zupełnie przeciwny. Praca tamta chyba miała uchodzić za poważną, ale moim zdaniem nie wyszło... Ty mi zwracasz uwagę tutaj- mi też nie wyszlo- trudno. Ja już zaakceptowałem Twoje stanowisko Ty mojego jeszcze nie. Tyle że Ty sobie siedzisz leniwie w fotelu, a ja próbuję tworzyć. To podstawowa różnica między nami :-). Jesteś jednym z wielu widzów...możesz iść do innego kina :-). Musisz uszanować gust tych, którzy nie są koneserami jak Ty :-))). Ja szanuję Twój, ale sam się z nim nieutożsamiam ;-)
@KK...odbiorca kina to to konsument... niczego nie tworzy.... łyka co mu wciśnie promocja za którą i tak zapłaci..... bo skąd ma wiedzieć co jest dobre, ale słowo koneser, które sam sobie przydzielił bo jest to nie weryfikowalne... a już koneser dobrego kina dwakroć nie weryfikowalne.... chociaż Twoja wypowiedź [ 2014-02-03 16:01:47 ] a zwłaszcza końcówka o sąsiedzie daje pogląd... jakiemu kinu dajesz mino dobrego, albowiem pewnie z niego czerpiesz te prostackie porównania... pamiętaj to twórca kształtuje odbiorcę... tylko dla zysków przyjęto ostatnio odwrotną sytuację.... no i efekty nie dały na siebie długo czekać.... głupota przewodnią siła cywilizacji...:)))))))... a każdy to koneser bo robią to co on chce....!!!
Idę po więcej popcornu ;]
Ja toleruję Twoje odmienne zdanie dopóki to jest poparte czymś zmaterializowanym. Teraz to Twoje argumenty trafiają do mnie jak argumenty przedszkolaka, że ma to a tamto w domu, że potrafi to i to...czyli co? Ja zdaje sobie sprawę z własnych ułomności i przyznaję, że do G.C. daleko mi jescze. Tobie do krytyka z prawdziwego zdarzenia również. Jesteś na PlFoto po to aby edukować od podstaw? Filantrop? Chcesz kogoś czegoś nauczyć sam coś musisz potrafić. Nie musisz być koneserem mojej twórczości, i ja i Ty jakoś to zniesiemy :-).
http://www.youtube.com/watch?v=VKCWHo-MTy8
Krzysztofie. Jesteś rzekomym koneserem, który chce mi podnosić poprzeczkę, ale obawiam się, że ręce masz za krótkie.To prawda, masz prawo oceniać i krytykować, ja również mam prawo. I pozwolę sam sobie być granicą i wytyczną zmian. Fotografuję dopiero 3 lata...ile lat GC to zajęło? Jak wyglądały jego wczesne prace? Jak wyglądają Twoje? I co to za artystyczne foty z koncertu w Twoim PF? Też inscenizowane? Zaatakowałeś mnie bo wyraziłem swoje zdanie na temat obrazu upodlonej kobiety. Ty napisałeś tylko, że ja się mylę bo to dobra fota- dlaczego dobra? Sposób w jaki wyrażasz swoje preferencje wobec obrazu i gust- daje mi do zrozumienia, że lubisz obrazy kobiet z workami na głowach...nic więcej, bo nie pokusiłeś się na merytoryczną analizę. A ja tylko ośmieliłem się podać swoje argumenty, które łatwo było obalić argumentami, zamiast ujadania jak podwórkowy..., na krótkim łańcuchu.Napisz do Crewdsona, co myślisz o jego fotach, napisz do Saudka, napisz do Witkina ... Pewnie, że możesz, ale wciąż będziesz miał krótkie ręce, za krótkie... A ja jeszcze rosnę...bom małolat w Twoich oczach ;-).
@KK.... 1. koneser musi znać moje PF.......... 2. stwierdzenie "bo pracowałem na 3dmaxie"... poproszę o realizacje czy moze byłeś tylko koneserem..???... wtedy będzie to argument......... 3. Twoje fotografie maję uzasadnioną wartość.... dopóki nie zaczynasz nauczać w świecie którego na Twoich fotografiach nie ma.... no i Whisper jest ciut dalej w rozwoju twórczym niż Ty...:)))... ale to jest moje zdanie i będę go bronił w imię Humanistycznej Utopii Współistnienia... przed koneserami kina....:)))))))))))
@KK.... jeszcze Ci raz przypominam że wszedłeś tu i na "dzień dobry" zasłoniłeś się jakimś profesjonalnym fotografem z górnej półki a potem dodałeś, że jesteś koneserem dobrego filmu.... Lem by się uśmiał....:)))).... to nie są żadne argumenty... zajrzyj do mojego portfolio tutaj i na moją stronę to są moje argumenty....!!!!.... zobaczysz tam ze ja nie jestem odbiorca kina tylko go tworzę.... dla koneserów takich jak Autor powyższego do koneserów kina hollywoodzkiego to ja się odwracam tyłem żeby nie powiedzieć dokładniej.... poproszę o Twoje argumenty.... nie co lubisz i co Ci się wydaje ...tylko to co zrobiłeś, a co może mieć zastosowanie w dyskusji pod tym zdjęciem, pełnym bez budżetowej szczerości, i ciepłego bardzo ludzkiego przekazu.... albowiem bajka mówiona stoi na początku rozwoju wymiany przekazu humanistycznego wśród ludzi.... !!!!!
KK spóźniłeś się tylko jeden dzień, oczywiście masz rację to łopatologiczna fotka na niedzielę, jak wszystkie moje i Twoje i większość tutejszych:-). Jak się nauczę robić zdjęcia na inne dni tygodnia to już mnie tu nie będzie :-)))
Krzysztofie, ja nic nie zakładam, wiem że wielki format i duży budżet dają większe możliwości, zwłaszcza przy epickich opowieściach i realizacji pomysłów, które stosownych środków wymagają @ Dormicha, ja natomiast się Autorowi wcale nie dziwię, wystarczająco wiele razy musiałam tłumaczyć o co kaman w moich zdjęciach, które są, zdawałoby się, proste i oczywiste i na pewno nie mają takiej warstwy fabularnej jak powyższa. Zresztą, proszę bardzo, zdjęcie tegoż Autora bez opisu http://plfoto.com/zdjecie,inne,slow-loss-of-material-form,2550384.html. Nie widzę, aby ktokolwiek dokonał sensownej interpretacji, pomimo, że Autor dał w końcu podpowiedź i to dość oczywistą. Może Ty się odważysz ... pomimo braku opisu? ;)
@Kerzysztof Karpiński..... analizują.... zasłaniasz się Crewdsonem, uważasz się za konesera dobrego filmu... to może napisać w internecie każdy............. na portalu fotograficznym już jest gorzej.... bo trzeba się wykazać swoim obrazem.... a z Twoich obrazów tu pokazanych wynika jasno, że nie potrafisz w najmniejszym stopniu czegoś zainscenizować i włożyć w to przekaz (rozumiem umiejętność tego u innych musi boleć).... ot pstrykasz zastane... i w takim wypadku zarzucanie komuś robienia dobrego kina hollywoodzkiego na niedzielę.... jest grubym komplementem bo to co sobą reprezentujesz to dokumentalna szarość tygodnia.... i to bez polotu.....:))))... spróbuj zrobić kino na niedzielę.... dla Ciebie to łatwizna jesteś koneserem kina więc zrobisz pewnie coś na jakieś święto państwowe...:))))..... czekam....!!!
Krzysztofie, naprawdę sądzisz, że w sieci nie da się nikogo ugryźć? I dlaczego zakładasz, że Whisper nie lubi być gryziony? :DDD A co do Crewdsona... porównujesz zdjęcia wielkoformatowe, z ogromnym budżetem do foty trzaśniętej metodą niemal chałupniczą, takim se aparacikiem, w domowej piwnicy i metodą jednego aktora, który sam sobie jest twórcą i tworzywem? No cóż... ja czasem jednak porównuję i myślę, że zdjęcie Whispera nie wypada tu źle, a nawet powiedziałabym, nie ma się czego wstydzić, a już szczególnie w warstwie konceptualnej. I nie o suspensie Ci ono, dla mnie to absurdalna i nieco groteskowa przypowiastka, baśń o tworzeniu baśni... mi tu wystarczająco wiele napięcia wprowadzają kalesony ;]
czego tu się tu człowiek nie naczyta . socjolog by to odpowiednio wykorzystał .
To portal publiczny i jakby nie o tym profilu, więc kąśliwą odpowiedź otrzymasz inną drogą :DDD
akua... następnym razem każda postać będzie miała po dwie pary kalesonów :)))
.....:)))))
Zadpokoić? O nie... pod tym względem zaspokoić mnie nie jest łatwo ;]
!
Cieszę się akua, że byłem tym obrazem wstanie zaspokoić Twój głód ;).
9,5.
Mój ulubiony Baśniopisarz - i to ze Zdzisławem wraz :))) No i krawat do kalesonów tudzież szykownego kapcia... to juz haute couture ;)))
da się zrobić Kiki :)))
jak coś dojrzeje to poproszę.....
Barszczonie, też się zgadzam z tym co napisał w tych komentarzach Miko, i cieszę się na takie podsumowanie jakie wysunąłeś. Podpisuję się pod tym.
WildWhisper[ 2014-02-02 12:22:39 ] :))) zwłaszcza, w takich wirtualnych miejscach jak to (czy inna fotograficzna galeria - "ocenianie po znajomości" (TWA) jak również "anonimowość" Autora - to jedynie (oczywiście w mojej opinii) "mentalne wytrychy" dla leniwych :). Ale nie o tym chciałem :)... Zgadzam się z wypowiedzią mikolyo[ 2014-02-02 12:49:53 ], która powinna być czytana (i analizowana) "w jednym ciągu" z następną: mikolyo[ 2014-02-02 13:27:35 ]:) Zwierzę pod tytułem: "nie oddziałuję na odbiorcę" - po prostu nie istnieje. Ale starając się przekazać odbiorcy swoją opowieść, swój "punkt widzenia" [długa dygresja, proszę uważać --- (nawet jeśli nie podpowiadam - a stopień tej podpowiedzi może być przecież bardzo różny - od opisu, tekstu uzupełniającego (nie tylko technikaliami), tytułu, przez sugestię, że dany obraz to fragment większej całości, czy wręcz założeniu, że oglądający "zna" wcześniejsze nasze dokonania) - koniec dygresji] - należy się liczyć z odbiorem diametralnie różnym od oczekiwanego. Post factum można próbować dociekać z czego owe różnice mogły wyniknąć.
Dzięki Zbigniewie, pozdro
bardzo lubię tą fote:)
...różnorodność jest ponad jakąkolwiek techniką obrazowania wyobraźni humanisty.... a fotografia jako młoda, często idzie na łatwiznę dzięki łatwości rejestracji... bardzo łatwo wpaść w pułapkę "cudu" nie sprowokowanego wyobraźnią....:)))
:)
dużo świetnych detali w scenografii... poczucie humoru... podoba mi się:)
do mikolyo - Różnorodność jest przyprawą fotografii.
Mnie się wydaje, że akurat tutaj tytuł, a zwłaszcza opis, jest cenny, pogłębia a właściwie nadaje autoironiczny wydźwięk temu dziełu. Bez tego ktoś mógłby próbować odczytać "przekaz" zbyt dosłownie, wówczas dzieło to byłoby ciężkostrawne.
różnorodność to najpiękniejsza rzecz we wszechświecie... natura sortuje ją od zarania.... pozostają najbardziej przystosowani.... i tu już nie mam jasnego zdania......że jedyna słuszna słuszność jest jedynie słuszna...:))))
jak autor nie chce wpływać na odbiorcę... to niech idzie na grzyby....:)))... każdy odbiorca, który docenia wartość dzieła sam szuka otoczki jego powstania nie tylko w tytule, opisie autora ale w jego życiorysie i światopoglądzie.... to bardzo pomaga w rozszerzeniu horyzontów pojmowania..... innymi słowy o odbiorcę trzeba walczyć... zaspakajając go....!!!!
DOBRY tytuł.... tak jak i cała reszta musi być DOBRY... za tytuł "bez tytułu".... powinien być mandat za lekceważenie odbiorcy....!!!
Tak rozumiem doskonale Barszczonie... dlatego też uważam, że winno być tutaj coś takiego jak edycja komentarza, choć jednokrotna. Czasem człowiek w ferworze dyskusji portalowej stara pisać się za szybko. Co do opisów i tytułów... To już decyzja autora ile chce podpowiedzieć widzowi dla czytelności przesłania ukrytego w obrazie. Ja jestem za nadawaniem tytułów... samo nienadanie tytułu jest w sumie nawet takim samym zabiegiem jak nadanie, jednak decyzja o tym musi być świadoma rezultatu jaki wywoła. Dopóki autor żyje można go zapytać, później jednak to pozostaje tylko analiza wypowiedzi za życia, notatek, tekstów i przede wszystkim pozostałych prac jakie pozostawi po sobie. "fotografia/obraz musi się bronić sama"- może ale nie musi. Ja oceniam dane obrazy przez pryzmat tego co robią inni współcześnie sobie żyjący np W. Turner i E. Delacroix, przez pozostałe prace danego autora, przez to co ja czuje i oczekuję jako widz. Tzn Praca może się bronić bez przygotowania merytorycznego widza ale nie musi. Ja staram się oceniać przez pryzmat kilku...jak wspomniałem. Barszczonie- do tego zaraz dojdzie problem anonimowości i oceniania autora po znajomości :)))).
@Zbyszek z Jarosławia.... żeby mówić trzeba być..!!!...... Ciebie tutaj nie ma... nie może być tolerancji dla niewystępujących w przyrodzie fotografii......przenieś się do portalu kulinarnego, może będziesz miał więcej do powiedzenia....:))))
:) sam rozumiesz, że obecność - lub brak - owego "nie" zasadniczo zmienia sens (i wiarygodność) wypowiedzi. :). Tyle, że to akurat nie uległo zmianie od tamtych czasów. Większość z nas - fotoamatorów (o różnym stopniu "świadomości" twórczej) - jak również zawodowców, no i przede wszystkim artystów - stara się w prezentowanych pracach przekazać własne poglądy, przemyślenia, etc. Stąd opisy, tytuły, stąd "uzupełnienia", stąd wreszcie - odrzucenie nadużywanego (lub używanego świadomie w "złej wierze") stwierdzenia: "fotografia/obraz musi się bronić sama"... :)
Barszczonie słuszna uwaga- tam winno być: Autor każdej pracy nie pozwoliłby sobie nie przemycić na przedstawionym obrazie siebie, własnych uczuć, stylu, poglądu na stan rzeczy"... zjadłem słowoe "nie" przed przemycić :))
nalegam aby pod moim zdjęciem został każdy komentarz... nie po to sięgałem do lektur i wyrażał własne starannie dobrane słowa aby znikały :))). Słowa moich oponentów są nieodłączną częścią tej dyskusji. Nie przepadam za czytaniem komentarzy powyrywanych z kontekstu. Pozdrawiam serdecznie :)))
WildWhisper[ 2014-02-02 11:25:27 ] czy w tym fragmencie: "Autor każdej pracy nie pozwoliłby sobie przemycić na przedstawionym obrazie siebie, własnych uczuć, stylu, poglądu na stan rzeczy" - masz na myśli Autorów obrazów? Jeśli tak to odnoszę wrażenie że jednak się mylisz...
Złotousty Modzie - myślę , że zbędnne palanie powinno znikąć raz na zawsze dla dobra PORTALU .... serdcznie pod kolana ściskam ...
Jedynie zwięźle piszę o Twoim rozległym paplaniu. Nie pokazuję swoich zdjęć bo się wstydzę, dociera? Mogę tak? Pozwolisz, że będę pisał bez Twojego pozwolenia?
zazdroszczę Ci tej piwnicy Autorze :)) gratuluję nieokiełznanej wyobrażni, dla mnie świetny teatr w najlepszym tego słowa znaczeniu, aktorzy, scenografia, scenariusz na wysokim poziomie, biję brawo! :)
Sztuka obraz polega na pokazywaniu obrazu i dyskusji o nim ... nie bierzesz Zbyszku udziału w tej sztuce poprzez pokazywanie obrazów swoich, tylko się przyglądasz pracom innych, i własnie paplasz zamiast dyskutować. Ale mi to nie przeszkadza. Dopóki wszyscy nie zaczynają paplać. Ucieszyłem się np na to, że jest sobie tutaj taki Krzysztof K. Cenię sobie z nim dyskusję pomimo tego, że nie zgadzamy się w bardzo wielu kwestiach- ale po to są dyskusje. Ty dajesz Zbyszku hasło Fotografia teatralna a ja rozwijam dyskusję aby się przekonać jaki masz pogląd na tę ... :). I jest piknie... kiedy zdania nie kończą się na jednym, dwóch słowach.
Stary, fotografia, żadna sztuka nie polega na paplaniu. Nie wiem o co Ci chodzi. Mnie chodzi o to, że powyższa fotografia jest teatralna.
i trzeba brać poprawkę że dokument świata nieożywionego, o którym wspomniałem był tylko wodotryskiem choć bardzo ważnym i istotny to niedoskonałym. Malarstwo długo jeszcze przewyższało fotografię pod względem odzwierciedlania świata, jednak nie była kalką rzeczywistości. Autor każdej pracy nie pozwoliłby sobie przemycić na przedstawionym obrazie siebie, własnych uczuć, stylu, poglądu na stan rzeczy...
A mówi Ci coś takiego jak camera obscura? Zbyszku :))))). Wymyślona przez sobowtóra Mikolyo :P. Nawet Vermeer dużo później używał tej aby malować świat bardziej realnym, ustawiał modeli, aranżował scenę. A fotografia rozpędziła swój żywot nieco później. :)))). Zbyszku wyskakujesz czasem z takimi tekstami, że płakać ze śmiechu się chce :). Pierwsze aparaty pozwalały tylko dokumentować świat nieożywiony... a fotografia ludzi mogła być tylko reżyserowana...polecam troszkę poczytać sobie :). Zanim wyskoczysz z podobnymi tekstami o bzdurach :).
Autor - Bzdury wypisujesz. Fotografię wynaleziono nie po to, by rejestrować aktorów. A pejzaże przed Picassem też były teatralne? Czy Ty wiesz co piszesz?
przecież to jest "przedstawienie innego autora" :)
Aż po czasy Picasso obraz w sztuce był przede wszystkim teatralny. Choć ten wspomniany chcąc karykaturować, wyśmiewać się z tych przed nim sam brał udział w tej samej sztuce na tych samych deskach... a przedstawienie trwa nadal i będzie trwać długo po nas :)))). Grunt to napisać samemu scenariusz, nakłonić modeli do zagrania i to uwiecznić w lepszy lub gorszy sposób. Bez tych trzech nie ma sztuki. Oczywiście można fotografować przedstawienia innych autorów, wciskając tylko spust migawki. Ale wtedy autor takiego zdjęcia jest w dalszym ciągu tylko widzem, no dobra autorem tzw "backstage-u " ;).
Fotografia teatralna...
czasem zaświeci ;)
Eleganckie światło...
wiadomo :)
:)