@fotolover, staram się nie oceniać, bo mam świadomość swoich własnych ułomności i małości... ale... to z wiekiem przychodzi i z rosnącym bagażem doświadczeń... :))
@fotolover, od doświadczeń, o czym była wcześniej mowa, wychowanie również jest doświadczeniem :) każdy równouprawnony, oczywiście, ilu ludzi, tyle doświadczeń, tyle odbiorów, szanuję wszystkie, nie wszystkie rozumiem, nie ze wszystkimi się zgadzam :)
twórca przy braku weny twórczej zdolny jest do bardzo dziwnych zachowań, wiem co piszę, wychowali mnie twórcy :) dla mnie praca jak najbardziej czytelna, stylizacja, scenografia moim zdaniem zgrabnie dopełniają całości, albowiem obraz nędzy i rozpaczy tu pokazany może być (ale nie musi) przedstawiać stan rzeczywisty warunków w jakich przyszło tworzyć niejednemu :))
WildWhisper - Chaos symboli i przedmiotów. niespójna koncepcja. Zupełnie, jakbyś się nie potrafił uwolnić ze smyczy każącej Ci udziwniać obraz na siłę...
zatem młotek może kojarzyć się z gwoźdźmi i pieńkiem tak samo jak siekiera z goglami ślusarskimi ;). Wszystkie te jednak ogarnia wyobraźnia... oby nie na smyczy ;).
Zbyszku, miło mi, że patrzysz na moją pracę w kategoriach sztuki. Ja gwoździe wbijałem w swoim życiu, młotkiem, toporkiem, siekierą, kamieniem, przecinakiem, cegłą, ... gwoździe wbijałem w deski ,w pieńki, w drzewa, w beton, w opony, w palce?( owszem). Prałem swoje pranie w automacie, we frani... Swoje pranie prałem: ręcznie - w wannie, w misce, w rzece, w jeziorze... Nosiłem okulary, brata, taty, z festynu z wąsami, nosiłem gogle do nurkowania, do spawania, do szlifowania... bywałem w życiu nieubrany, na wpółubrany, ubrany, przykryty całkowicie... Ale smyczy nigdy nie nosiłem :)))
WildWhisper - Społecznie utarte skojarzenia są językiem, niemal alfabetem w sztuce. Oczywiście, można się nimi nie posługiwać, tak samo jak literkami w literaturze. A co do smyczy, w nonkonformizmie mi nie dorównasz ...
ja to foto odbieram z trochę innej perspektywy, piszę poezję i krótkie formy prozatorskie, z większym sukcesem, niż fotografuję;) że się pochwalę hehe. otóż często przy braku weny czuję się jak na załączonym obrazie, dlatego dla mnie jest spójne i przemawia, pozdr
gorzej kiedy bagaż doświadczeń okazuje się kulą u nogi...każdy z nas posiada takie kule, jedni większe inni mniejsze... z duża kula poszybujesz kiedy skrzydła wyobraźni będą odpowiednio dużej rozpiętości...
a co do słowa "kojarzy mi się" - ja się brzydzę tego słowa, bo to właśnie świadczy o naszym braku kreatywności, wszystko upraszczamy i generalizujemy. Chcemy porównywać do tego co nam znane, zamiast wykazywania chęci poznawania czegoś zupełnie nowego, surrealnego.
Nie rozumiem. Pomysły i pieniek? Gwoździe i ślusarskie okulary? Pieniek zawsze się kojarzy z siekierą, nie z młotkiem. Nakombinowałeś się, że aż przekombinowałeś ...
fotolover... przepraszam Cię bardzo, ale nie będę upraszczał i wyjaśniał. Teraz wyjaśniałem, ale to chyba ostatni raz. Pod innymi już nie będę. Jak zechcesz poświecić troszkę czasu na przeanalizowanie moich prac to będę rad. Jednak już nic nie będę wyjaśniał a tym bardziej upraszczał... Staram się w sumie teraz bardziej "komplikować" to co robię, kreować kolejne warstwy, wymiary...Mam robić prace " bardziej zrozumiałe dla przeciętnego widza" ? Pracę tę już zobaczyło wiele osób w różnych miejscach i doczekałem się niezwykłych interpretacji :), nie widzę potrzeby upraszczać tego. Mam upraszczać dla większego poklasku? Uważam, że w "twórczości" nie o to chodzi.
Gdyby Penderecki miał taki komfort jak ja, to kto wie ;). Z resztą gdyby każdy tworzył tak samo to nie byłoby twórczości. Byłaby jednolita masa, szlam... a tak mamy kontrasty, można wyróżnić się z tłumu. Krzywe zwierciadło? - no pewnie. połowa tego co robię to krzywe zwierciadło. Kolejna praca będzie "krzywa" , nie mogę się doczekać komentarzy, ze należałoby wyprostować !!! haha :P
to praca o twórczości... nie tylko mojej, przyznaję, że nawet jak fotografuję obca osobę, to można w niej dostrzec coś mnie samego. Nie chcę być samolubny sprowadzając jej wyraz ku jednej interpretacji np w kategorii fotografii, i autobiografii. Ok, już nie tłumaczę... snujcie własne wizje i wyobrażenia. Ale osobiście nie zalecałbym kurczowego zawężania drogi interpretacji do samej fotografii- to nie jest fotografia skierowana tylko dla fotografów jak żadna inna moja praca. Jest ona skierowana przede wszystkim do człowieka, bez kategoryzacji do jednej dziedziny...
Nie wiem jak Ty fotolower, ale ja prowadzę notatniki i tam szkicuję, zapisuję swoje pomysły.
Dla niektórych np dla mnie zdjęcia to nie tylko obraz ale i treść. Niezrealizowane zdjęcia są tylko treścią jeszcze niezobrazowaną, treścią, która staje na krawędzi decyzji autora czy realizować ją czy nie. Na pieniek trafiają te pomysły, wymyślone i zanotowane, jednak niezobrazowana- czyli niezrealizowane. gdybym użył zdjęć- to by cały koncept sobie zaprzeczał. A i nie kumam tego, że jak portal fotograficzny to już interpretacja nie może sięgać innych dziedzin twórczości. Mnie jako autorowi chodziło oczywiście o niezrealizowane pomysły fotograficzne, ale czy pisarze, muzycy oraz inni nie mogli by się do tego odnieść... tutaj? Ok... miłego popołudnia. Pozdrawiam
Łopatologiczny pomysł wymaga łopatologicznego tytułu... to czysta poezja o łopatologii, bo twórczość i pomysłowość bywa łopatologiczna i kończy na pieńku :). Autora bezradne sumienie nabija kolejne pomysły na pieniek i już do nich nie wróci bez nadzwyczajnego impulsu...
@fotolover, staram się nie oceniać, bo mam świadomość swoich własnych ułomności i małości... ale... to z wiekiem przychodzi i z rosnącym bagażem doświadczeń... :))
@fotolover, od doświadczeń, o czym była wcześniej mowa, wychowanie również jest doświadczeniem :) każdy równouprawnony, oczywiście, ilu ludzi, tyle doświadczeń, tyle odbiorów, szanuję wszystkie, nie wszystkie rozumiem, nie ze wszystkimi się zgadzam :)
twórca przy braku weny twórczej zdolny jest do bardzo dziwnych zachowań, wiem co piszę, wychowali mnie twórcy :) dla mnie praca jak najbardziej czytelna, stylizacja, scenografia moim zdaniem zgrabnie dopełniają całości, albowiem obraz nędzy i rozpaczy tu pokazany może być (ale nie musi) przedstawiać stan rzeczywisty warunków w jakich przyszło tworzyć niejednemu :))
na zdjęciu ilustracja tego co się dzieje po kliknięciu w "lupkę" ;-) fajne
Zbyszku czekam na ten klucz i twe wspaniałe uporządkowane foty - choć jedną pokaż......
WildWhisper - Chaos symboli i przedmiotów. niespójna koncepcja. Zupełnie, jakbyś się nie potrafił uwolnić ze smyczy każącej Ci udziwniać obraz na siłę...
zatem młotek może kojarzyć się z gwoźdźmi i pieńkiem tak samo jak siekiera z goglami ślusarskimi ;). Wszystkie te jednak ogarnia wyobraźnia... oby nie na smyczy ;).
WildWhisper - A zatem?
Zbyszku, miło mi, że patrzysz na moją pracę w kategoriach sztuki. Ja gwoździe wbijałem w swoim życiu, młotkiem, toporkiem, siekierą, kamieniem, przecinakiem, cegłą, ... gwoździe wbijałem w deski ,w pieńki, w drzewa, w beton, w opony, w palce?( owszem). Prałem swoje pranie w automacie, we frani... Swoje pranie prałem: ręcznie - w wannie, w misce, w rzece, w jeziorze... Nosiłem okulary, brata, taty, z festynu z wąsami, nosiłem gogle do nurkowania, do spawania, do szlifowania... bywałem w życiu nieubrany, na wpółubrany, ubrany, przykryty całkowicie... Ale smyczy nigdy nie nosiłem :)))
WildWhisper - Społecznie utarte skojarzenia są językiem, niemal alfabetem w sztuce. Oczywiście, można się nimi nie posługiwać, tak samo jak literkami w literaturze. A co do smyczy, w nonkonformizmie mi nie dorównasz ...
ja to foto odbieram z trochę innej perspektywy, piszę poezję i krótkie formy prozatorskie, z większym sukcesem, niż fotografuję;) że się pochwalę hehe. otóż często przy braku weny czuję się jak na załączonym obrazie, dlatego dla mnie jest spójne i przemawia, pozdr
gorzej kiedy bagaż doświadczeń okazuje się kulą u nogi...każdy z nas posiada takie kule, jedni większe inni mniejsze... z duża kula poszybujesz kiedy skrzydła wyobraźni będą odpowiednio dużej rozpiętości...
a co do słowa "kojarzy mi się" - ja się brzydzę tego słowa, bo to właśnie świadczy o naszym braku kreatywności, wszystko upraszczamy i generalizujemy. Chcemy porównywać do tego co nam znane, zamiast wykazywania chęci poznawania czegoś zupełnie nowego, surrealnego.
Zbyszku...czasem warto spuścić swą wyobraźnię z 30cm smyczy :))).
Nie rozumiem. Pomysły i pieniek? Gwoździe i ślusarskie okulary? Pieniek zawsze się kojarzy z siekierą, nie z młotkiem. Nakombinowałeś się, że aż przekombinowałeś ...
fotolover... przepraszam Cię bardzo, ale nie będę upraszczał i wyjaśniał. Teraz wyjaśniałem, ale to chyba ostatni raz. Pod innymi już nie będę. Jak zechcesz poświecić troszkę czasu na przeanalizowanie moich prac to będę rad. Jednak już nic nie będę wyjaśniał a tym bardziej upraszczał... Staram się w sumie teraz bardziej "komplikować" to co robię, kreować kolejne warstwy, wymiary...Mam robić prace " bardziej zrozumiałe dla przeciętnego widza" ? Pracę tę już zobaczyło wiele osób w różnych miejscach i doczekałem się niezwykłych interpretacji :), nie widzę potrzeby upraszczać tego. Mam upraszczać dla większego poklasku? Uważam, że w "twórczości" nie o to chodzi.
Gdyby Penderecki miał taki komfort jak ja, to kto wie ;). Z resztą gdyby każdy tworzył tak samo to nie byłoby twórczości. Byłaby jednolita masa, szlam... a tak mamy kontrasty, można wyróżnić się z tłumu. Krzywe zwierciadło? - no pewnie. połowa tego co robię to krzywe zwierciadło. Kolejna praca będzie "krzywa" , nie mogę się doczekać komentarzy, ze należałoby wyprostować !!! haha :P
no ale przyznasz, ze jest to tr przedstawione w krzywym zwierciadle. nie wyobrazam sobie, ze tak tworzy penderecki na przyklad...
to praca o twórczości... nie tylko mojej, przyznaję, że nawet jak fotografuję obca osobę, to można w niej dostrzec coś mnie samego. Nie chcę być samolubny sprowadzając jej wyraz ku jednej interpretacji np w kategorii fotografii, i autobiografii. Ok, już nie tłumaczę... snujcie własne wizje i wyobrażenia. Ale osobiście nie zalecałbym kurczowego zawężania drogi interpretacji do samej fotografii- to nie jest fotografia skierowana tylko dla fotografów jak żadna inna moja praca. Jest ona skierowana przede wszystkim do człowieka, bez kategoryzacji do jednej dziedziny...
czy ta sterta koszul w takim razie i pralka znacza, ze tworca b sie spocil i nic z tego nie wyszlo? :)
...:)))
czyli ta praca ma charakter autobiograficzny? :)
Nie wiem jak Ty fotolower, ale ja prowadzę notatniki i tam szkicuję, zapisuję swoje pomysły. Dla niektórych np dla mnie zdjęcia to nie tylko obraz ale i treść. Niezrealizowane zdjęcia są tylko treścią jeszcze niezobrazowaną, treścią, która staje na krawędzi decyzji autora czy realizować ją czy nie. Na pieniek trafiają te pomysły, wymyślone i zanotowane, jednak niezobrazowana- czyli niezrealizowane. gdybym użył zdjęć- to by cały koncept sobie zaprzeczał. A i nie kumam tego, że jak portal fotograficzny to już interpretacja nie może sięgać innych dziedzin twórczości. Mnie jako autorowi chodziło oczywiście o niezrealizowane pomysły fotograficzne, ale czy pisarze, muzycy oraz inni nie mogli by się do tego odnieść... tutaj? Ok... miłego popołudnia. Pozdrawiam
Nie da się przejść obojętnie obok tego obrazu. :)
moim zdaniem to niestabilny umyslowo fanatyk religijny. wlasnie przybija swoj manifest. gogle po to, zeby swiete wersety nie porazily wzroku, itd. +
zdjęcia? Skąd ten pomysł ? To są niezrealizowane pomysły a nie zrealizowane :)))
aaaa bo myślałem, ze on trzyma dłuto...... (no nieważne)
Firdausi[ 2014-01-23 15:27:37 ten opis to chyba dla takich jak ja ;-) +
Łopatologiczny pomysł wymaga łopatologicznego tytułu... to czysta poezja o łopatologii, bo twórczość i pomysłowość bywa łopatologiczna i kończy na pieńku :). Autora bezradne sumienie nabija kolejne pomysły na pieniek i już do nich nie wróci bez nadzwyczajnego impulsu...
fajne światło ;)
fajny pomysł (choć tytuł trochę łopatologiczny)