macieju : tak, oczywiście, motorniczy, obsługa metra, policja, żandarmeria, służby specjalne no i oczywiście pasażerowie. Ponieważ wagoniki zatrzymywały się na każdej stacji a ludziska, jedni wchodzili, drudzy wychodzili (bez sensu) uzyskałem pozwolenie przez aklamacje ... :)
Szanowny Andrzeju, jeśli jesteś w temacie a jesteś jak mniemam to proszę Cię o podesłanie linka na priv... chciałbym poczytać taką interpretację, która coś wyjaśnia a nie zamydla i mniemam, że taką masz na myśli. Będę wdzięczny!
Szanowny Radosławie, odsyłam do internetu. Przytaczanie kilkunastu stron tekstu mija się z celem. Linków też nie podaję. Zainteresowany sam sobie znajdzie.
Proszę sobie poczytać orzecznictwo Sądu Najwyższego w tej sprawie. I skończą się uwagi dotyczące pytania każdego przechodnia o zgodę. Niedobrze mi się robi kolejny raz.
Panie Radosławie, chciałbym zauważyć, że nie ma Pan interesu faktycznego, ani prawnego, w kierowaniu do mnie i do innych autorów tego rodzaju pytań. No chyba, że jest to zwykła ludzka ciekawość i chęć budowania wizerunku plfotowego don Quijot,a. Oczywiście nikt nie może zabronić Panu zabronić tego typu działalności. Mam jednak prośbę, aby oszczędził mi Pan amatorskich połajanek. Zapewniam Pana, że potrafię czytać ze zrozumieniem zaakceptowany regulamin plfoto.
Rozumiem ochronę wizerunku jeżeli ktoś fotografuje nas w jakimś prywatnym dla nas miejscu, ale jak będziemy do tego podchodzić tak paranoicznie to nigdy nie powstałyby takie zdjęcia jak chociażby świetny cykl Walkera Evansa z metra ;)
przepis prawny to jedno, interpretacja przepisu (wcale nie jednoznaczna) to drugie, intencje autora to trzecie, no i nieuchronność kary w przypadku publikacji na amatorskim portalu - wątpliwa. Prawo nieegzekwowalne jest szkodliwe, a co najmniej śmieszne, takie też wydają się amatorskie połajanki na temat ochrony wizerunku :)
Ja sie tylko zastanawiam, skoro jest np taki film "Everybody Street", gdzie postacie takie jak np Joel Meyerowitz pokazują swoje foty streetowe (na których często główną rolę gra pojedynczy człowiek), czy oni pytają każdego z sfotografowanych przechodniów o zgodę na publikację? Ten film jest udostępniany "na całym świecie" zatem... Czy tam prawo wygląda inaczej, czy tylko u nas stanowi to aż taki problem?
b.dobre
świetna fota :)
pewnie masz racje :)))
Po prostu mieli Cię gdzieś :D
macieju : tak, oczywiście, motorniczy, obsługa metra, policja, żandarmeria, służby specjalne no i oczywiście pasażerowie. Ponieważ wagoniki zatrzymywały się na każdej stacji a ludziska, jedni wchodzili, drudzy wychodzili (bez sensu) uzyskałem pozwolenie przez aklamacje ... :)
Czy motorniczy zgodził się na publikację wizerunku metra ? Nie mylić ze wzorcem metra zamkniętym w szklanej kopule w Sevres :)
Szanowny Andrzeju, jeśli jesteś w temacie a jesteś jak mniemam to proszę Cię o podesłanie linka na priv... chciałbym poczytać taką interpretację, która coś wyjaśnia a nie zamydla i mniemam, że taką masz na myśli. Będę wdzięczny!
Szanowny Radosławie, odsyłam do internetu. Przytaczanie kilkunastu stron tekstu mija się z celem. Linków też nie podaję. Zainteresowany sam sobie znajdzie.
GonzoMOD[ 2014-01-12 12:32:11 - i na tym zakończmy..........................................
przytocz Andrzeju, chętnie poczytam.
Proszę sobie poczytać orzecznictwo Sądu Najwyższego w tej sprawie. I skończą się uwagi dotyczące pytania każdego przechodnia o zgodę. Niedobrze mi się robi kolejny raz.
czytać ze zrozumieniem to czasami za mało... :)
endymion : to mi ćwieka zabiłeś ... :)
@slawek123[ 2014-01-12 22:53:53 don kiszot czy javert?? :) +
Panie Radosławie, chciałbym zauważyć, że nie ma Pan interesu faktycznego, ani prawnego, w kierowaniu do mnie i do innych autorów tego rodzaju pytań. No chyba, że jest to zwykła ludzka ciekawość i chęć budowania wizerunku plfotowego don Quijot,a. Oczywiście nikt nie może zabronić Panu zabronić tego typu działalności. Mam jednak prośbę, aby oszczędził mi Pan amatorskich połajanek. Zapewniam Pana, że potrafię czytać ze zrozumieniem zaakceptowany regulamin plfoto.
...a Radek swoje . Świetna fota to jest
nieuchronność kary... hmmm... czyli złodziej jeśli go nie złapią nie jest złodziejem...?
Rozumiem ochronę wizerunku jeżeli ktoś fotografuje nas w jakimś prywatnym dla nas miejscu, ale jak będziemy do tego podchodzić tak paranoicznie to nigdy nie powstałyby takie zdjęcia jak chociażby świetny cykl Walkera Evansa z metra ;)
przepis prawny to jedno, interpretacja przepisu (wcale nie jednoznaczna) to drugie, intencje autora to trzecie, no i nieuchronność kary w przypadku publikacji na amatorskim portalu - wątpliwa. Prawo nieegzekwowalne jest szkodliwe, a co najmniej śmieszne, takie też wydają się amatorskie połajanki na temat ochrony wizerunku :)
Ja sie tylko zastanawiam, skoro jest np taki film "Everybody Street", gdzie postacie takie jak np Joel Meyerowitz pokazują swoje foty streetowe (na których często główną rolę gra pojedynczy człowiek), czy oni pytają każdego z sfotografowanych przechodniów o zgodę na publikację? Ten film jest udostępniany "na całym świecie" zatem... Czy tam prawo wygląda inaczej, czy tylko u nas stanowi to aż taki problem?
jak zawsze
... i cała reszta?
Pan się zgodził na publikację?