Bravado. Co to znaczy włożyłeś w to zdjęcie zero wysiłku?? Na tyle na ile umiałem i uważałem za stosowne podkręciłem kolorki, kontrast, jasność zdjęcia. Gdzieniegdzie przyciąłem, tu i ówdzie przypicowałem jakiś wstrętny kawałek bloku w tle. Ingerencja miała odrobinę polepszyć to co zastałem na miejscu w czasie krótkiego pobytu. Nie miałem zamiaru z tego zdjęcia robić jakiegoś wytworu fantasy ani oszukanego retro. Po pierwsze nie chciałem, po drugie być może nie umiem, a po trzecie nie widziałem takiego sensu. Mówienie, że włożyłem w zdjęcie zero wysiłku jest nadużyciem. No ale Ty z pewnością wiesz lepiej..... Od komentujących nic nie wymagam. Oczekuję zaledwie... życzliwości i odrobinę dobrych chęci do ukierunkowania mnie, wskazania drogi. Myślę, że gdybym był dobrym fachowcem w tej dziedzinie z pewnością nie chciałoby mi się pod każdym słabym zdjęciem pisać ... "nieciekawe" , "nie wysiliłeś się" , "gniotek". Szkoda byłoby mi życia na takie jałowe uwagi. Z mojego punktu widzenia wygląda to tak. Są dwie możliwe opcje. Albo komuś pomagam, albo jego nieudolne wytwory przemilczam. Reszta możliwości jest tylko marnowaniem cennego czasu na dołowanie początkujących i pokazywaniem własnego podłego charakteru. Znam jednego zawodowego fotografa osobiście. Zawsze służy dobrą radą. Myślę, że w internecie nie zamieniałby się w bezdusznego szydercę. Są w tej branży ludzie fajni, życzliwi i pomocni jednak mimo to stwierdzam, że to środowisko fotografów w dużej części niestety jest bardziej toksyczne od środowiska muzyków( a tą grupę zawodową uważałem do tej pory za najgorszą, zawistną, złośliwą).

No też prawda. Przepis to nie jest ale i tak jestem pełen podziwu dla papajedi, że się przełamał i dał coś więcej od siebie, nawet jeśli to kryptoreklama była :))))

A widzisz. Wiedziałem, że jesteś dobrym człowiekiem.

Tylko tyle masz do powiedzenia? Może jakiś przepis na dobre zdjęcie? Chętnie się czegoś nauczę od kulturalnego fachowca co to coś więcej doradzi. :)))))))))