zawsze jak dojeżdżam do tego miejsca - jadąc od południa, żałuję, że do Radomia zostało jeszcze kilkadziesiąt kilometrów fatalnej drogi... a gdy mijam to miejsce jadąc na południe - cieszę się, że mam przed sobą (odpukać na przyszłość: puk, puk, puk) bardzo przyjemną drogę - praktycznie do samych Tatr (no poza kawałkiem przed Krakowem ;) )
zawsze jak dojeżdżam do tego miejsca - jadąc od południa, żałuję, że do Radomia zostało jeszcze kilkadziesiąt kilometrów fatalnej drogi... a gdy mijam to miejsce jadąc na południe - cieszę się, że mam przed sobą (odpukać na przyszłość: puk, puk, puk) bardzo przyjemną drogę - praktycznie do samych Tatr (no poza kawałkiem przed Krakowem ;) )
jechałem tędy do Kozienic :)