Opis zdjęcia
Tak go nazwałem z dwóch powodów. Rzadko pojawiał się na nęcisku, ale jeśli przybył to nigdy nie widziałem aby walczył o wyłożoną przynętę. Po prostu podchodził do niej a inne myszołowy ustępowały mu miejsca. Nigdy też (przynajmniej nie w mojej obecności ) nie doszło do konfrontacji sił z Jasnym. Jakoś wzajemnie się unikali. Powód drugi to fakt że to myszołów o pięknym upierzeniu i takiej.. nieco władczej właśnie fizjonomii. Piękny rysunek na piersi niczym ryngraf dodawał mu powagi i majestatu. Bardzo jestem ciekawy czy odwiedzi mnie w tym sezonie. Jak na razie jeszcze go nie widziałem. Jasnego zresztą też.
Celowo ją tam zostawiłem. Bardziej naturalnie jest :)
Miło poznać Cesarza (trawę by trzeba skosić przed kłodami ;-))