rennata: dopóki szliśmy w cieniu było ok; po przejściu na prawą, nasłonecznioną stronę lodowca zaczęły się większe trudności i emocje przy skokach przez szczeliny czy przechodzeniu przez wątpliwej wytrzymałości mostki... pzdr :)
chyba najbardziej emocjonujący dzień trekkingu, przejście po widocznym mocno uszczelinionym lodowcu do schroniska Gonella (ledwo widoczne na garbie nad "przepalonym" fragmentem lodowca), a słońce zaczynało mocno grzać i topić.... pzdr :)
pozdrawiam :)
...ładny widok... Pozdrawiam
podoba :)
pięknie..
rennata: dopóki szliśmy w cieniu było ok; po przejściu na prawą, nasłonecznioną stronę lodowca zaczęły się większe trudności i emocje przy skokach przez szczeliny czy przechodzeniu przez wątpliwej wytrzymałości mostki... pzdr :)
no to emocje były w trakcie przejścia..;))
pzdr:)
pięknie :-)
chyba najbardziej emocjonujący dzień trekkingu, przejście po widocznym mocno uszczelinionym lodowcu do schroniska Gonella (ledwo widoczne na garbie nad "przepalonym" fragmentem lodowca), a słońce zaczynało mocno grzać i topić.... pzdr :)
ja też
Oglądam z przyjemnością:)
podoba