Opis zdjęcia
Zdjęcie może nie jest świetnej jakości a kadr jest przeciętny. Zdaję sobie z tego sprawę. Zrobiłem je schodząc z grani Leone, po samotnej próbie zdobycia Mont Cervinio (włoski wierzchołek Materhornu) niestety nie udało się. Warun nie pozwalał i z ponad 4000 metrów (jakieś 400 metrów od szczytu). Zdjęcie oddaje jednak stan ducha, jaki mi wtedy towarzyszył. Emocje jakie związane są z samotną wspinaczkę...
marek2112- No to być może do zobaczenia ;) FitzRoy- tego jest akurat pewien, już nie raz się o tym w górach przekonałem ;)
no to, być może, do zobaczenia w przyszłym roku...:)
Podobno porażka jest tylko odroczeniem ostatecznego sukcesu;) Powodzenia następnym razem!
marek2112- Zawróciłem bo tydzień wcześniej napadało sporo śniegu, w dzień śnieg się topił i po skale lała się woda, a w nocy robił się z tego lód. Bardzo cieniutki. Taki, że niemal za każdym razem łamał się pod rakami. Po dwóch małych odpadnięciach (wszystko bez liny, w końcu solo ;) stwierdziłem że góra nie zająć i że trochę za duże ryzyka na samotne wejście. Nie pamiętam dokładnie nazwy punktu ale wysokościomierz pokazywał 4068 metrów. Powrócić? Koniecznie :)
do jakiego miejsca doszedłeś? i dlaczego zawróciłeś?... no to trzeba powrócić... powodzenia :)
Uda się następnym razem ;)
scena ładna, ale światło wyszło nienaturalnie moim zdaniem