a bozia widzi i paczy, co ja pacze, w tajemnym kręgu RA pogrywa na fujarce, niczym koziołek ten matołek. Cudne jelenie na rykowisku pląsają wesoło z psem Reksio, bo kot Filemon już nie może, a stary to człowiek co popłynął w morze.... bo jednak on wciąż może, jak Twardowski na motorze, co zjadł księżyc jak Placek i Jacek. Kto mi dziś dopomoże, o boże, ja z ciebie... kwartalnie krew upuszczę, kiedy się położę, a że leży na wieży, to mało widzi. 7 kluczy do bram piekieł, on tako rzecze, bo Faust na kogucie nie umie, po prostu nie gęsi a Polacy swój język mają. Pozdrawiam.
a bozia widzi i paczy, co ja pacze, w tajemnym kręgu RA pogrywa na fujarce, niczym koziołek ten matołek. Cudne jelenie na rykowisku pląsają wesoło z psem Reksio, bo kot Filemon już nie może, a stary to człowiek co popłynął w morze.... bo jednak on wciąż może, jak Twardowski na motorze, co zjadł księżyc jak Placek i Jacek. Kto mi dziś dopomoże, o boże, ja z ciebie... kwartalnie krew upuszczę, kiedy się położę, a że leży na wieży, to mało widzi. 7 kluczy do bram piekieł, on tako rzecze, bo Faust na kogucie nie umie, po prostu nie gęsi a Polacy swój język mają. Pozdrawiam.