Na mnie robi mocne wrazenie. Jako obraz sam w sobie. Wcale nie mam potrzeby znać geografii miejsca, bo wtedy (oczywiscie , jesli sie tam kiedys było), do głosu dochodzi własne wspomnienie, inne emocje, ich porównywanie... i obiektywne spojrzenie jest juz trudniejsze.
na mnie ta praca robi bardzo dobre wrażenie, świetny kadr i opowiada dużo - wcale niekoniecznie o kataklizmie; na szczęście każdy widzi inaczej :) pozdrawiam i gratuluję
fajnie, że napisaliście, dziękuję... Myślę, że każdy odbiera obraz przez pryzmat własnych doświadczeń i emocji... czasem nie trzeba spektakularnych kataklizmów... wystarczą własne, lecz dotykające głęboko. Bardzo zadko zabieram głos pod swoimi fotografiami... Lubię Campa i jego opinie, pewnie dlatego :). Agnieszko - dziękuję i odpozdrawiam
[camp] Jeśli byłoby to archiwalne zdjęcie z Hiroszimy (1945), to rzeczywiście byłby to 'głęboki' obraz. Właśnie wróciłam z dwutygodniowego rejsu wzdłuż wybrzeża Chorwacji, podczas którego wyspa Hvar była jednym z naszych przystanków... i... 'nie kumam' przekazu Twojej wizji.
Daję 6 za to,ze: 1. zdjęcie mnie zainteresowało, 2. postnuklearna kolorystyka jest fajna, 3. kontrasty, kolorystyka, pustka na miejscu i pustka na horyzoncie tworzą ciekawą dramaturgię.
pozdrawiam, agnieszka
Agawa ponoć kwitnie raz i umiera ...kruche jest to życie ...
Na mnie robi mocne wrazenie. Jako obraz sam w sobie. Wcale nie mam potrzeby znać geografii miejsca, bo wtedy (oczywiscie , jesli sie tam kiedys było), do głosu dochodzi własne wspomnienie, inne emocje, ich porównywanie... i obiektywne spojrzenie jest juz trudniejsze.
upsss.... zgubione "r" w słowie "rzadko" wygląda na nieznajomość zasad ortografii, czego znieść nie mogę... tłumaczę to ślepotą wieczorną :)
wandalom przeszkadzał badylek i go musieli przekrzywić :)
na mnie ta praca robi bardzo dobre wrażenie, świetny kadr i opowiada dużo - wcale niekoniecznie o kataklizmie; na szczęście każdy widzi inaczej :) pozdrawiam i gratuluję
fajnie, że napisaliście, dziękuję... Myślę, że każdy odbiera obraz przez pryzmat własnych doświadczeń i emocji... czasem nie trzeba spektakularnych kataklizmów... wystarczą własne, lecz dotykające głęboko. Bardzo zadko zabieram głos pod swoimi fotografiami... Lubię Campa i jego opinie, pewnie dlatego :). Agnieszko - dziękuję i odpozdrawiam
[camp] Jeśli byłoby to archiwalne zdjęcie z Hiroszimy (1945), to rzeczywiście byłby to 'głęboki' obraz. Właśnie wróciłam z dwutygodniowego rejsu wzdłuż wybrzeża Chorwacji, podczas którego wyspa Hvar była jednym z naszych przystanków... i... 'nie kumam' przekazu Twojej wizji. Daję 6 za to,ze: 1. zdjęcie mnie zainteresowało, 2. postnuklearna kolorystyka jest fajna, 3. kontrasty, kolorystyka, pustka na miejscu i pustka na horyzoncie tworzą ciekawą dramaturgię. pozdrawiam, agnieszka
agawa i stara ława...