:) Tak, bo to fontanna jest. Mam chrapke na jeszcze kilka fontann, troche sprawe w Gdyni pokpilem bo mialem szanse na jednodniowke z bliska, ale nic to, moze za rok sie uda :)

A to mnie nieustannie zadziwia. Rok temu zostalo zerwane i wetkniete za rynne (obraz o dziwo ladnie sie nalozyl a nie zniszczyl), w tym roku przetrwalo bez problemu (pomimo widocznego Jarmarku). Pod Poczta Gdanska byl okres ze ginely w ciagu kilku godzin, od jakiegos czasu wisza nie niepokojone. Pod Neptunem kiedys wisialy i dwa miesiace, teraz gina w ciagu doby. Loteria totalna, ale jak nie sprobujesz powiesic, to na pewno nie bedziesz mial ;) Z ciekawostek, na ponad 70 zdjetych w te wakacje relatywnie duzo okazalo sie byc zerwanymi, gruntownie obmacanymi, i - uwaga - odwieszonymi na miejsce w sposob chroniacy przed zaswietleniem. Oczywiscie sporo mi tez zginelo albo zostalo totalnie zdewastowanych (takie rozerwane i porzucone tez znajdowalem).

:) Tez nie kryje zaskoczenia, ale chyba znalazlem przepis i na otworek, i na mocowanie. Wychodzi na to, ze srednica otworka nie jest tak krytyczna jak wygladzenie krawedzi i stabilnosc zamocowania (zdecydowany rozwod z osmiorniczka, mimo iz w niektorych warunkach jest znakomita, oraz tasmy izolacyjna Scapa do maskowania - nie kurcza sie dzieki czemu kamerka nie obraca sie przy zmianach temperatury)

Kodak, polwalec, dwa miesiace w Gdansku.