będąc małą dziewczynką chodziłam z moim dziadkiem, wielkim miłośnikiem przyrody, na długie spacery. W sezonie motylkowym znajdywaliśmy takie właśnie gąsienice, kolorowe z kolcem na ogonku. Zdejmowaliśmy je z roślinek, na których żerowały i zabieraliśmy do domu wraz z zapasem żywnościowym, czyli listkami tychże roślinek. W domu wkładaliśmy je do specjalnie przygotowanego przez dziadka drewnianego pudełka przykrytego perforowaną, przezroczystą folią. Moim obowiązkiem było zadbać, aby gąsienica miała stałą dostawę świeżego jedzonka. Dzień po dniu obserwowałam proces przeobrażania, budowa kokonu, poczwarka, by na końcu... do dziś pamiętam pewien ciepły letni wieczór, gdy z zapartym tchem i otwartą buzią, siedziałam z dziadkiem i obserwowałam moment przeobrażania się poczwarki w motyla, powolne prostowanie skrzydełek i pierwszy lot... motyl był kremowo-brązowy, tak pamiętam... wielki, ale może dlatego, że sama byłam wtedy mała... taka... chwila retrospekcji, dzięki Tereso :))
extra
Świetna gąsieniczka podoba mi sie extra
to ja Tobie dziękuję :))
będąc małą dziewczynką chodziłam z moim dziadkiem, wielkim miłośnikiem przyrody, na długie spacery. W sezonie motylkowym znajdywaliśmy takie właśnie gąsienice, kolorowe z kolcem na ogonku. Zdejmowaliśmy je z roślinek, na których żerowały i zabieraliśmy do domu wraz z zapasem żywnościowym, czyli listkami tychże roślinek. W domu wkładaliśmy je do specjalnie przygotowanego przez dziadka drewnianego pudełka przykrytego perforowaną, przezroczystą folią. Moim obowiązkiem było zadbać, aby gąsienica miała stałą dostawę świeżego jedzonka. Dzień po dniu obserwowałam proces przeobrażania, budowa kokonu, poczwarka, by na końcu... do dziś pamiętam pewien ciepły letni wieczór, gdy z zapartym tchem i otwartą buzią, siedziałam z dziadkiem i obserwowałam moment przeobrażania się poczwarki w motyla, powolne prostowanie skrzydełek i pierwszy lot... motyl był kremowo-brązowy, tak pamiętam... wielki, ale może dlatego, że sama byłam wtedy mała... taka... chwila retrospekcji, dzięki Tereso :))
no kurcze ładnie, no :)
ekstra to jest :-)
świetne!
ladnie
...no, pięknie... Pozdrawiam
yyyy yyy yyyy no ten.......stonoga to hyba niejestt....db.......
cudo, no i ten ogonek :D
czadowa jest :)))
Wow, rewelacja :)))
Przegina Pani, Pani Tereso :) Jestem w stresie :) Pozwolę sobie dodać do ulubionych :)