zmorko... już dwa razy odchodziłem od kompa...jutro jest dzień...a że kombajny to wiem, słyszę nawet teraz... dlatego czasu jest więcej na różne fikuśne pomysły. Dobranoc!
złożyliście Obywatelu, ale gdzie obietnica poprawy? samo słowo "jeszcze" to trochę za mało... ustalcie plan upolowania motylka i oby nie był to plan pięcioletni ;D
u mnie motylków w porze obiadowej lata sporo, ale żerują na tak wysokim zielsku, że musiałabym na szczudłach chodzić, to ja już wolę popełzać... Zazielona, fajne masz widoki :D
Deszcz pada nierówno.... to powszechnie znana prawda. Wracając do motyli było dzisiaj jeden taki jak u Fabroo (oczywiście w mniej soczystej obróbce)...więc jest nadzieja,a krzew jest spory więc nie będę wypinał siedzenia...oj mieliby sąsiedzi używanie.
a u mnie na balkonie ostatnio widziałam bielinka (10 piętro) mam zielone gąsienice ćmy (niebyt atrakcyjne) co mi nagietki zeżarły, no i co roku skakun arlekinowy się plącze :) i tak se myślę, po cholerę ja z domu wychodzę? ;))
ja mam pół kwiatka w doniczce na balkonie i też jakoś nie chcą przylatywać... jestem zatem zmuszona tarzać się w miejscach publicznych... w porannej rosie najlepsza zabawa :))
Zazielona, dobrze, że tam podejrzewali co robisz foty, a jak ja z wypiętym zadkiem sterczę na okolicznej łące to dopiero jest sensacja i szepty... ;) Marek, u mnie tak sucho, że nawet rosy niewiele jest :(( Maregoc, to może i były motyle, ale coś je zeżarło najzwyczajniej w świecie...
Trochę Was wkurzę... ale ja mam prywatną łączkę tyle, że takich motylków jakoś nie ma, chyba naruszyłem równowagę w przyrodzie bo ptactwa wszelakiego u mnie dostatek - poidła z wodą odwiedza kilkanaście gatunków.
dzięki Ludziowie :) Marek, wywal iglaki, posadź żywopłot z budlei i już ;))
A ja głupi posadziłem w ogrodzie iglaki żeby nie mieć roboty. Roboty nie mam, motyli też nie.:(
No zmoreczko! :) Dla mnie bomba! :)
fajne...dużo miejsca do latania:)
no to dobranoc... ;D
aaaa aaaaaa :))))
a do snu:DDD
zmorko... już dwa razy odchodziłem od kompa...jutro jest dzień...a że kombajny to wiem, słyszę nawet teraz... dlatego czasu jest więcej na różne fikuśne pomysły. Dobranoc!
no to się nie doczekamy... teraz są kombajny, wiesz? ;P
Podejmuję się w czynie społecznym w ramach kampanii żniwnej - jak zabraknie sznurka do snopowiązałki - wykonać w/w zdjęcie.
złożyliście Obywatelu, ale gdzie obietnica poprawy? samo słowo "jeszcze" to trochę za mało... ustalcie plan upolowania motylka i oby nie był to plan pięcioletni ;D
@zmorko - złożyłem samokrytykę może partia tfu.. plfoto... wybaczy
polecam krzewy guzikowca zachodniego... też wabią motyle zapachem a w przeciwieństwie do budlei nie przemarzają i są bardzo odporne :-)
i Ty się tak publicznie przyznajesz do tego?? ludziska Cię palcami będą wytykać ;PP
No to jest cień szansy...wszak galeria bez motylka nie jest trendy!! :-) Wszyscy już mają, a ja jeszcze nie :-(
noo budleje to one lubią :)
znalazłem to cuś w ogrodzie to budleja
Latały dopóki osty nie przekwitły. Teraz znowu coś musi mi w tych trawskach zakwitnąć.
u mnie motylków w porze obiadowej lata sporo, ale żerują na tak wysokim zielsku, że musiałabym na szczudłach chodzić, to ja już wolę popełzać... Zazielona, fajne masz widoki :D
marek47[ 2013-07-31 22:07:17 ] aaa, znaczy spodnie całe, myślałam, że takie walonki do pół uda :)
dziś mi zwiał złotook, generalnie mam parę w dorobku, ale małpy płochliwe są :(
tego u mnie nie stwierdziłam, mam za to zielonooka w koszuli nocnej...
Deszcz pada nierówno.... to powszechnie znana prawda. Wracając do motyli było dzisiaj jeden taki jak u Fabroo (oczywiście w mniej soczystej obróbce)...więc jest nadzieja,a krzew jest spory więc nie będę wypinał siedzenia...oj mieliby sąsiedzi używanie.
zazielona[ 2013-07-31 22:03:31 ] miałem na myśli właśnie na szelkach.
A cyknął ktoś kiedyś złotooka?
nie na tym Śląsku ;) u mnie wczoraj padało 5 minut i dziś 2 :(
To gumowce nie wystarczają..:-( znów trza iść w koszty.
a u mnie na balkonie ostatnio widziałam bielinka (10 piętro) mam zielone gąsienice ćmy (niebyt atrakcyjne) co mi nagietki zeżarły, no i co roku skakun arlekinowy się plącze :) i tak se myślę, po cholerę ja z domu wychodzę? ;))
Zmorka, a pisali że nawałnice na Śląsku były.
a pupa? ja zakupiłam spodnie niueprzemakalne na szelkach ;)
Na tę okoliczność zakupiłem wodery.:)
ja mam pół kwiatka w doniczce na balkonie i też jakoś nie chcą przylatywać... jestem zatem zmuszona tarzać się w miejscach publicznych... w porannej rosie najlepsza zabawa :))
@marek47...a widzisz, a ja już obwiniałem moje ptactwo śpiewające. Poczekam, aż zakwitnie na dobre takie cuś w moim ogrodzie co wabi motyle...:-)
Zazielona, dobrze, że tam podejrzewali co robisz foty, a jak ja z wypiętym zadkiem sterczę na okolicznej łące to dopiero jest sensacja i szepty... ;) Marek, u mnie tak sucho, że nawet rosy niewiele jest :(( Maregoc, to może i były motyle, ale coś je zeżarło najzwyczajniej w świecie...
Ja mam 1,2 ha przy domu i nie chcą na mojej łące spać.:)
Trochę Was wkurzę... ale ja mam prywatną łączkę tyle, że takich motylków jakoś nie ma, chyba naruszyłem równowagę w przyrodzie bo ptactwa wszelakiego u mnie dostatek - poidła z wodą odwiedza kilkanaście gatunków.
Świetna zabawa. Zwłaszcza w porannej rosie.:))))
hahaha :)) a coś Ty myślał? ostatnio tarzałam się w ogrodzie botanicznym, pół w grządce, pół na chodniku, a ruch był niezły, niedziela :))
a co myślałeś? czasami trzeba :D
To jeszcze trzeba się c z o ł g a ć ?!?!?!
ale przy szerszych ujęciach nie ma tego dreszczyku : ucieknie, czy dam radę się podczołgać niepostrzeżenie... ;)
Ważne, że przyjemnie popatrzeć!
a powiem, że chyba wolę takie oglądać ;)
hej :) nie wszystko musi być makro ;)
Cześć. Tym razem z duuuużym marginesem zrobiłaś.:))) Ładne.