No ja tam byłem 2 razy jak wracałem z Warmii.
Miejsce ciekawe i niedostępne, trza na ciecia uważać - są tabliczki 'teren prywatny - wstęp wzbroniony', raz mnie pogonił. Tu się udało, bo deszcz siąpił cały dzień i cieć pewnie pijany spał.
Pozdrawiam i tęsknię.
No ja tam byłem 2 razy jak wracałem z Warmii. Miejsce ciekawe i niedostępne, trza na ciecia uważać - są tabliczki 'teren prywatny - wstęp wzbroniony', raz mnie pogonił. Tu się udało, bo deszcz siąpił cały dzień i cieć pewnie pijany spał. Pozdrawiam i tęsknię.
Bajeczne miejsce! szkoda, że nie mam do niego bliżej... (już na mapie sprawdziłam)