jeżeli zechcesz stanę się dla Ciebie wodą.Ugasisz mną pragnienie , choć nie zatrzymasz mojego biegu. Nie nabierzesz mnie w palce, ale możesz poczuć głęboko w sobie.Skosztuj mnie teraz , jutro będę wyschniętą studniąT.Jakubiak
Tu leżę. Życia wyrok padł na mnie wygnańczy.
Zmarłam młoda. Woń ciepła róż i pomarańczy,
Wśród zadumy cmentarnych cisz osładzająca
Złocistą melancholię pogodnego słońca,
Pociesza smętek, który w cyprysów żałobie
Jakby wierne wspomnienie usiadł na mym grobie,
Snując dalej nić tęsknot mych, przerwanych skonem.
Lecz jam niepocieszona, ciśnięta nasionom
W jałowy ugór śmierci! Od pajęczyn słabsze
Kwiecie dziewicze jutro swej bieli się zaprze,
Siostrzanej swej spólnoty ze mną! W jednonocem
Upojeniu sen kwiatu stanie się owocem,
A głąb jego świątynią, gdzie lato cud czyni!
Ach, gruz nie odwiedzonej przez miłość świątyni,
Chłodno spowita w białą, śmiertelną koszulę,
Do nie tulonych piersi swych nieczułość tulę.
A i ja byłam piękna i byłam ogrodem!
Miłość ma mogła drugą żywić własnym głodem!
Mogłam być, ja - nieczuła, zimna i nieżywa -
Drugiej duszy łagodna, dobra, jak oliwa!
Mogłam, iskra, wykwitnąć płomienia żywiołem,
A nie zaznawszy ognia, stałam się popiołem!
Urodziłam się kwiatem, zmarłam pośród kwiecia:
Wśród dwóch zagadek cicho przemknęła się - trzecia...LEOPOLD STAFF
dziękuję za tak piękny wpis
Tu leżę. Życia wyrok padł na mnie wygnańczy. Zmarłam młoda. Woń ciepła róż i pomarańczy, Wśród zadumy cmentarnych cisz osładzająca Złocistą melancholię pogodnego słońca, Pociesza smętek, który w cyprysów żałobie Jakby wierne wspomnienie usiadł na mym grobie, Snując dalej nić tęsknot mych, przerwanych skonem. Lecz jam niepocieszona, ciśnięta nasionom W jałowy ugór śmierci! Od pajęczyn słabsze Kwiecie dziewicze jutro swej bieli się zaprze, Siostrzanej swej spólnoty ze mną! W jednonocem Upojeniu sen kwiatu stanie się owocem, A głąb jego świątynią, gdzie lato cud czyni! Ach, gruz nie odwiedzonej przez miłość świątyni, Chłodno spowita w białą, śmiertelną koszulę, Do nie tulonych piersi swych nieczułość tulę. A i ja byłam piękna i byłam ogrodem! Miłość ma mogła drugą żywić własnym głodem! Mogłam być, ja - nieczuła, zimna i nieżywa - Drugiej duszy łagodna, dobra, jak oliwa! Mogłam, iskra, wykwitnąć płomienia żywiołem, A nie zaznawszy ognia, stałam się popiołem! Urodziłam się kwiatem, zmarłam pośród kwiecia: Wśród dwóch zagadek cicho przemknęła się - trzecia...LEOPOLD STAFF
trup ściele się gęsto...
podoba
flooded bride... cudne
uwielbiam to!!
http://youtu.be/uGNk_zHy4Mg
sorry...
lubię Twoje wodne i podwodne i z kroplami i z nurtem i ... piękne jest
piękne...
surrealizm ++
no raczej Radziu :)
zwłoki w bagnie?