Ocena będzie widoczna gdy zagłosuje co najmniej 5 osób.
mało ocen
Opis zdjęcia
- po irlandzku, Small Tortoiseshell - po angielsku, La Petite Tortue - po francusku, Kleiner Fuchs - po niemiecku, a po naszemu rusałka pokrzywnik :) po chińsku nie wiem ;)
Iden, dzięki, jesteś wielki! :-D tu motylków prawie żadnych, podobnie jak łąk i kwiatków, tylko w ogrodach publicznych, czynne 10-18, o złotych godzinach można pomarzyć... pozostają przydrożne osty, jaskierki i kilka innych chwastów... :(
ty pa Maregoc, nie wpadłam na to, dobra, ok, biere lasso, super glu, gaz paralizujący, siatkę maskującą dla kamuflarzu, słownik języków egzotycznych i tak przygotowana udam się na safari na motylową farmę :-D dzięki Zmorko za cenne wsazówki ;-)
zmorko, polowałam w ogrodzie botanicznym, po grządkach łazić zabronione jest, obejść nie miałam jak zaklinałam go, prosiłam, na kolanach błagałam coby się odwrócił, ale chyba na głuchy egzemplarz trafiłam, trzasnęłam więc od tyłka strony szczęśliwa, że w ogóle mi się udało :)
Och Wy moi, co ja bym bez Was :)) Sllonko, dla Ciebie to ja go nawet po chińsku podam, proszę: 小玳瑁 z rożna, przyprawionego gęstym cieniem z lasku, do tego zupkę z muszek na wieczornej rosie,
sześć komarów nadziewanych w konwaliowym sosie,
a na deser -- tort z wietrzyka w księżycowym blasku... puento, środa już mi, zatem siadaj i częstuj się :)
Tereso, szły od źródła... ;P
o motylach wiem bardzo mało, dobrze zatem jest się upewnić :)
Iden, dzięki, jesteś wielki! :-D tu motylków prawie żadnych, podobnie jak łąk i kwiatków, tylko w ogrodach publicznych, czynne 10-18, o złotych godzinach można pomarzyć... pozostają przydrożne osty, jaskierki i kilka innych chwastów... :(
szły nie tym kanałem co trzeba ;-PP
no właśnie, a że skądinąd doszły mnie wieści, że marking specjalistą od motylków jest, to zgłupiałam...
jasne że rusałka pokrzywnik ...
Zazielona, złapię Ci jakiegoś i wyślę kurierem.
To rusałka pokrzywnik jest przecież, mam ich kilka w ogrodzie, wiosną ich gąsienice żerują na moich pokrzywach.
dzięki marking :) jak to wierzbowiec? nie rusałka?
Dawno juz nie widziałem wierzbowca. Foto ładnie :).
kamuflażu oczywiście powinno być :)
ty pa Maregoc, nie wpadłam na to, dobra, ok, biere lasso, super glu, gaz paralizujący, siatkę maskującą dla kamuflarzu, słownik języków egzotycznych i tak przygotowana udam się na safari na motylową farmę :-D dzięki Zmorko za cenne wsazówki ;-)
@ Zaz... może to kwestia języka... trafiłaś na " chińczyka"?
lakier do włosów, pistolet z klejem, nici do wiązania, jakaś niezaradna jesteś ;PP
zmorko, polowałam w ogrodzie botanicznym, po grządkach łazić zabronione jest, obejść nie miałam jak zaklinałam go, prosiłam, na kolanach błagałam coby się odwrócił, ale chyba na głuchy egzemplarz trafiłam, trzasnęłam więc od tyłka strony szczęśliwa, że w ogóle mi się udało :)
takie ładne, a z pupy strony ;))
Och Wy moi, co ja bym bez Was :)) Sllonko, dla Ciebie to ja go nawet po chińsku podam, proszę: 小玳瑁 z rożna, przyprawionego gęstym cieniem z lasku, do tego zupkę z muszek na wieczornej rosie, sześć komarów nadziewanych w konwaliowym sosie, a na deser -- tort z wietrzyka w księżycowym blasku... puento, środa już mi, zatem siadaj i częstuj się :)
@zazielona... Ech Ty fajna... Mogę go troszkę pomiziać? Niech Ci Środa ;-)
Jak nie ma chińszczyzny to nie zaglądam! No chyba, że kątem oka....:)
jutro kurierem !! ;-P
Teresa, pewnie, dawaj, będzie do zadań specjalnych, żmiję mam na użytek codzienny :)
aglais urticae - to po łacinie...
przywiozłam węże/dusiciele ... chcesz jednego?? ;-P
Teresa, na wymianę z tarantulom, dla odświeżenia krwi ;-P
Zeny, poprawka, kis teknőctarka
jadąc do Ugandy przemyciłam w termosie ...podobno jest ich tam teraz mnóstwo ;-P
A po czesku?
Zeny, sellő
a to one tam też latają? ;-P
A po węgiersku?
a w suahili? ...bo jestem w trakcie nauki tego języka? ;-P a co do foto: to tak minimalnie plus