Opis zdjęcia
Andrzej Nowak wpatrywał się w wibrującą kulę gazową. Do kuli podłączone były niczym macki olbrzymiej ośmiornicy różne przewody i rury, podłączone do kuli generatory co parę minut wytwarzały złowieszczo czerwone wyładowania. Za to za kulą przebijał się do naszego świata inny wymiar i pułkownik czuł, że nie było to nic przyjaznego. Stał tak na metalowym podeście i próbował ogarnąć to wszystko, a nie było to łatwe. - Andrzej posłuchaj mnie proszę – Ignacy Kawa próbował delikatnie przerwać milczenie – Andrzej musimy to zaprzestać to są drzwi do innego świata. Nie wiemy co tam jest. Pułkownik odwrócił wreszcie wzrok od gazowej kuli. - jakiś rok temu zaczęliśmy wysyłać tam różne przedmioty – kontynuował Ignacy- na początku wracały nienaruszone, potem trochę odrapane, aż w końcu rozebrane, a nawet poprzerabiane. Ślady wskazywały na celowe naruszenie struktury przedmiotów, tam są jakieś inteligentne byty. - coś mi Ignasiu nie mówisz wszystkiego, coś kręcisz. - Andrzej cztery tygodnie temu zaginęło paru żołnierzy. - Kurwa, jasna kurwa, paru? Ignacy zaginął cały jebany pluton, Ignacy zaginęło 30 chłopa. I ja po to jestem żeby to zbadać, słyszysz mnie po to jestem - pułkownik Nowak spojrzał towarzyszowi prosto w oczy – po to Ignacy Kawa tu jestem. - oni tam weszli, oni tam weszli i już nie wrócili. Nie wrócili w normalnym stanie – po tych słowach Ignacy zszedł z podestu. W połowie drogi do gabinetu Andrzej Nowak zastąpił drogę idącemu ze spuszczoną głową Kawie - co to znaczy „w nienormalnym stanie” - Andrzej te istoty z stamtąd, można powiedzieć że badają – Ignacy unikał wzroku kolegi – badają, rozkręcają, sztukują i odsyłają do nas. Odsyłają niekompletne przerobione sztuki. Tylko w przypadku ludzi jest problem Pytający wzrok zatrzymał Ignacego - oni Andrzeju, no wiesz ci żołnierze wracają żywi, nie kompletni ale żywi. - no to mamy bigos - Nowak już wiedział, że zabawi trochę dłużej w tej części Polski Ludowej – i ciekawe kto tu tak naprawdę jest badany, a kto badaczem.