W powiędłych liściach, pokurczonych chłodem, lśnią srebrne resztki wczorajszej ulewy, nad zapuszczonym od dawna ogrodem słychać gawronów trzepoty i śpiewy.
Lecz nic nie mów o sobie - czemu nieznana?
Skąd przybywasz i dokąd odejdziesz za chwilę?.....Ani jego nie pytaj, dlaczego spotkanie
Tak opóźnił? Dlaczego oczyma nie śledzi
Twych oczu? I czy kocha? Bo wszelkie pytanie
Jest wrogiem mimowolnym własnej odpowiedzi!...
Spiesz się, ...., spragnione pieszczoty bezkreśnej! Śmierć i miłość zna trumf umówionych godzin! Twój kochanek cię czeka od dnia swych narodzin, Wierny tobie współtrwogą, tęsknotą - rówieśnicy!...
Czy nie słyszysz, jak obłok porusza się senny?
Jak noc ciszą pogłębia dna ciekawy strumień?
A w alejach szeleści niepokój płomienny
Księżycowych powikłań i nieporozumień...
źle??? no co ty, zaskoczyłeś mnie miło....
To źle? To chyba nie kradzież, jak wybieram sobie najlepsze fotki i je zapisuję, żeby sobie je potem oglądać?
teraz mnie zaskoczyłeś.
tak właśnie sądziłęm, bo mam je na dysku zapisane i co jakiś czas je odglądam :) Jest troche większe i chyba jaśniejsze :) Pzdr :)
szczerze te zdjęcie już kiedyś miałam wystawione, pozdrawaim.]
niestety raczej nie byłem... Chyba, że we śnie ;)
może byłeś tam, co???
jak Boga kocham, ja już to gdzieś widziałem!!!! serio!
podoba mi się ta mroczna tonacja
Gadnet, Piotrku serdecznie dziękuję i pozdrawiam....
Witaj Booniu! Czarujesz jak zwykle baśniowym klimatem...
ładnie tu sobie opowiadacie, aż miło poczytać, ale zdjęcie też ma swój klimacik, taki właśnie do tych opowiastek, pozdrawiam:)
Obok jabłoni - przypadkowa sosna Swe igły w bladym zanurza błękicie. O jakże prędko przeminęła wiosna, Pozostawiając przelęknione życie! ....... :))
W powiędłych liściach, pokurczonych chłodem, lśnią srebrne resztki wczorajszej ulewy, nad zapuszczonym od dawna ogrodem słychać gawronów trzepoty i śpiewy.
Lecz nic nie mów o sobie - czemu nieznana? Skąd przybywasz i dokąd odejdziesz za chwilę?.....Ani jego nie pytaj, dlaczego spotkanie Tak opóźnił? Dlaczego oczyma nie śledzi Twych oczu? I czy kocha? Bo wszelkie pytanie Jest wrogiem mimowolnym własnej odpowiedzi!...
piękne, :)
bardzo ladne, lunbie takie niby nic a jednak klimacik jest takuii jaki byc powinien :D
Seti...a co mi tam....idziemy.
Spiesz się, ...., spragnione pieszczoty bezkreśnej! Śmierć i miłość zna trumf umówionych godzin! Twój kochanek cię czeka od dnia swych narodzin, Wierny tobie współtrwogą, tęsknotą - rówieśnicy!...
chyba, że chcecie sami.. ;)
seti :))))
no ja też się piszę :))
Czy nie słyszysz, jak obłok porusza się senny? Jak noc ciszą pogłębia dna ciekawy strumień? A w alejach szeleści niepokój płomienny Księżycowych powikłań i nieporozumień...
Dobra Yanki zabieram Ciebie....
widok piekny
Dobra to ide z Toba :)))