K_rzychu - ja tam bylem na wakacjach :-))) co i jak ...REWOLUCJA...nie wnikam w takie sprawy ...cala UNIA EUROPEJSKA to wielki REZIM itd...duzo by gdac na tematy rozne spojrzmy na PL :-))) pozdrawiam ...ja i moj kompan tam wracamy za rok...
Ja spędziłem tam 2 tygodnie 4 lata temu. Poznałem starszą Kubankę, która 40 lat temu studiowała w Gdańsku. Opowiadała straszne rzeczy o reżimie i rzeczywistości kubańskiej ulicy. Potem zacząłem zauważać rożne dziwne rzeczy na które wcześniej nie zwracałem uwagi. generalnie całe człowieka życie jest tam w rękach partii i policji... Nie masz nic swojego. Np dom w którym mieszka twoja rodzina od pokoleń może być w każdej chwili przekazany komuś innemu jeśli podpadniesz. Ludzie donoszą na siebie nawzajem i w związku z tym nikomu nie wierzą. Spałem też w Hawanie w mieszkaniu normalnych Kubańczyków - oddali nam pokój córki w zamian za parę peso. Po 23ciej na ulicach absolutne pustki... Wymarłe miasto bez żywego ducha. Jedna lampa ledwie się ćmiąca w centrum miasta co 200 metrów. Zero zabawy, tańców czy choćby ludzi siedzących na chodniku. Klimat jak po wojnie, który potęgują opuszczone walące się budynki. Sklepy puste, żywność na kratki (np 4 jaka/ miesiąc), płace na poziomie 10$ miesięcznie. Umęczeni, zastraszeni ludzie... Taki obraz kubańskiej ulicy zapamiętałem...
tomcha TAK...NAJLEPSZE BYLO JAK URWALEM KLAMKE W JEDNEJ ..NIE CHCIALY SIE DRZWI OTWORZYC A KLAMKA ZOSTALA MI W RECE :-))) K rzychu...ja widzialem to inaczej troszke ....jakos szpicli nie widzialem ,oze dlatego ze pilem rum palilem cygara rozdawalem kase...nie wiem...ale to nie tylko moje zdaniebyl ze mna Eric znajomy on ma takie samo...na Jamajce jakos dziko bylo dla przykladu ,nacpani itp...
fakt, że są to ludzie serdeczni i pomocni... ale otwarci nie są bo wielki brat słucha czy aby jakieś krzywe słowo nie padło... Fajnie pokazujesz Kubę. pozdrawiam
gówno tam roztańczeni... tańce są na hotelowych scenkach dla turystów... byłem widziałem... na ulicach nie ma żadnych tańców... syf i marazm ogólny... umęczone, zmaltretowane, zastraszone społeczeństwo gdzie na każdym kroku czyha szpicel... inna rzecz, że być może wewnętrznie ci ludzie (nie szpicle) piękniejsi niż UE+USA.
ok...a w Europie ??? Ameryce ??? dopiero SYF...wewnetrzny syf...na Cubie bieda ale ludzie szczerzy roztanczeni rozspiewani pomocni serdeczni usmiechnieci...a co mamy w EU cz USA ...REWOLUCJA FOREVER :-)))
nooo :-)))
...niesamowite miejsce
słyszę rege... :-)
rowniez mam takie skojarzenia :-)))
Syrenka normalmnie :)
bardzo
zachwyciło, zatrzymało
zależy od punktu patrzenia...ja mam dystans...
fabroo...jakas inna Kube widziales, moze to kwestia rumu, palenia i rozdawania kasy...;-)
Nice !
ooo ...dziekuje :-)))
Gratulacje PA. Wszystkie Twoje kubańskie świetne. p-m.
***
+
niesamowite
super!
o nie.. tylko nie McDonaldy i fabryki BMW :(( tam nie! :/
Cuba sie zmienia...jest coraz @Amerykansko-Europejska@...4 lata to duzo...za nastepne 4 beda Mcdonaldy i fabryki BMW :-///
K_rzychu - ja tam bylem na wakacjach :-))) co i jak ...REWOLUCJA...nie wnikam w takie sprawy ...cala UNIA EUROPEJSKA to wielki REZIM itd...duzo by gdac na tematy rozne spojrzmy na PL :-))) pozdrawiam ...ja i moj kompan tam wracamy za rok...
nie widziałem jeszcze w BW, to mi się bardzo podoba
bardzo dobre
Ja spędziłem tam 2 tygodnie 4 lata temu. Poznałem starszą Kubankę, która 40 lat temu studiowała w Gdańsku. Opowiadała straszne rzeczy o reżimie i rzeczywistości kubańskiej ulicy. Potem zacząłem zauważać rożne dziwne rzeczy na które wcześniej nie zwracałem uwagi. generalnie całe człowieka życie jest tam w rękach partii i policji... Nie masz nic swojego. Np dom w którym mieszka twoja rodzina od pokoleń może być w każdej chwili przekazany komuś innemu jeśli podpadniesz. Ludzie donoszą na siebie nawzajem i w związku z tym nikomu nie wierzą. Spałem też w Hawanie w mieszkaniu normalnych Kubańczyków - oddali nam pokój córki w zamian za parę peso. Po 23ciej na ulicach absolutne pustki... Wymarłe miasto bez żywego ducha. Jedna lampa ledwie się ćmiąca w centrum miasta co 200 metrów. Zero zabawy, tańców czy choćby ludzi siedzących na chodniku. Klimat jak po wojnie, który potęgują opuszczone walące się budynki. Sklepy puste, żywność na kratki (np 4 jaka/ miesiąc), płace na poziomie 10$ miesięcznie. Umęczeni, zastraszeni ludzie... Taki obraz kubańskiej ulicy zapamiętałem...
scenka codzienna...nie dla nas../
tomcha TAK...NAJLEPSZE BYLO JAK URWALEM KLAMKE W JEDNEJ ..NIE CHCIALY SIE DRZWI OTWORZYC A KLAMKA ZOSTALA MI W RECE :-))) K rzychu...ja widzialem to inaczej troszke ....jakos szpicli nie widzialem ,oze dlatego ze pilem rum palilem cygara rozdawalem kase...nie wiem...ale to nie tylko moje zdaniebyl ze mna Eric znajomy on ma takie samo...na Jamajce jakos dziko bylo dla przykladu ,nacpani itp...
fakt, że są to ludzie serdeczni i pomocni... ale otwarci nie są bo wielki brat słucha czy aby jakieś krzywe słowo nie padło... Fajnie pokazujesz Kubę. pozdrawiam
gówno tam roztańczeni... tańce są na hotelowych scenkach dla turystów... byłem widziałem... na ulicach nie ma żadnych tańców... syf i marazm ogólny... umęczone, zmaltretowane, zastraszone społeczeństwo gdzie na każdym kroku czyha szpicel... inna rzecz, że być może wewnętrznie ci ludzie (nie szpicle) piękniejsi niż UE+USA.
extra, a tak z ciekawości czy te piękne limuzyny jeżdżą?
ok...a w Europie ??? Ameryce ??? dopiero SYF...wewnetrzny syf...na Cubie bieda ale ludzie szczerzy roztanczeni rozspiewani pomocni serdeczni usmiechnieci...a co mamy w EU cz USA ...REWOLUCJA FOREVER :-)))
typowy kubański syfik... fidel forever...
o tak kolor zdecydowanie lepszy :)
sehr gut
po namysle i ogladaniu stwierdzilem ,ze Trinidad trzeba jednak w kolorze pokazywac...dzieki...pozdrawiam
Kolor lepszy....